Dla mnie najgorsza jest duchota. Czasami nawet jak jest gorąco i powiewa wiaterek, jest całkiem przyjemnie. Ale przez ostatnie dni to normalnie nie było czym oddychać, na szczęście w końcu trochę popadało
Nie wiem, czy to pogoda tak na mnie działa, czy jakieś inne sprawy, ale od kilku dni czuję się fatalnie. Jestem osłabiona, ociężała, senna, na niczym nie mogę się skupić, czasami mam problemy ze zrozumieniem, co ktoś do mnie mówi

Paranoja! A jutro mam zaliczenie z wykłądów i zwyczajnie nic nie mogę się nauczyć
Wyżaliłam się i idę dalej ślęczeć nad notatkami, tylko czy to coś da
