Hej
Ja urodziłam córkę jak miałam 19 lat. Trzy dni po porodzie wyszłam ze szpitala na przepustkę i zdawałam maturę pisemną, a mała została na oddziale bo miała żółtaczkę. Rano wstawałam ściągałam pokarm, zakładałam maturalne ubranie, leciałam do szpitala zawoziłam mleko i na maturę. I tak do wieczora ściągałam i woziłam. Maturę zdałam, poszłam na studia "zaoczne". Świetnie dawałam sobie radę mimo, iż sama wychowywałam córkę. Gdy mała miała 2,5 roczku na internecie poznałam mojego męża. Zaakceptował i mnie i moją córkę. Ślub wzięliśmy po niespełna 9 miesiącach. Biologicznego ojca pozbawiliśmy praw rodzicielskich i mój mąż adoptował Agatkę. Teraz jesteśmy 6 lat po ślubie, świetnie nam się układa no i spodziewamy się dzidziusia
Wiek nie ma znaczenia. Niejedna 19-latka jest bardziej psychicznie przygotowana do rodzicielstwa niż nie jedna 30-tka.
Plusy młodego rodzicielstwa: moja córka przychodzi ze szkoły i żali mi się że koleżanki nie wieżą jej, że jej mama ma 28 lat. A większość mam ma już po 40 lat.