Strona 5 z 98

: 16 mar 2007, 09:39
autor: Kaja
no i znowu nam wątek utknął w martwym punkcie :ico_noniewiem: ja wczoraj zrobiłam pita rocznego i dziś musze lecieć do skarbówki go odnieść może oddadzą mi szybko pieniążki :ico_haha_01: mam taka nadzieję

: 16 mar 2007, 15:14
autor: Beatris60
cisza niesłychana ....ja też należę do fanek sag o Ani....każdą czytaam kilkanaście razy....do dziś wracam....a i dzieci z bullerbyn też swojego czasu często czytaam...

coby tu za temat wymyśleć? Edi Ty w tym niezła jesteś, rzuć pomysł :595: ...

: 16 mar 2007, 21:13
autor: edi
no cisza starszna.ja tez sie musze rozliczyc bo miałam ten staz.a rodzinnego nigdy nie brałam chyba zaczne bo chyba mi sie nalezy.
do tematów tez juz nie ma głowy.moze czy macie przyjaciółke ale taka na dobre i na złe?
ja mam.znamy sie od liceum.potem byłysmy razem na studiach.potem mieszkałysmy razem w angli.ona tam jest do dzis.miałysmy ciezki okres.nieodzywałysmy sie ok 6 m-cy.a poszło o jej obecnego męza.poznała go w angli i wtedy ja zniknełam jakby z jej zycia.starsznie mnie to zabolało bo ja mój R i ona mieszkalismy razem wszedzie razem chodzilismy a jak poznała jego to mnie nie zauwazała.po pół roku dowiedziałam sie ze jest w polsce bo tata jej zachorował.zadzwoniłam do niej.wyjasnułysmy sobie wszystko.a potem to juz na dobre i na złe.pare razy w tyg rozmawiamy na skype.2 razy w roku sie widzimy ale mówimy sobie dosłownie o wszystkim.mój R tez ją uwielbia.

: 17 mar 2007, 10:07
autor: Kaja
ja miałam przyjaciółkę od serca ale nasze drogi się rozeszły i teraz czasami się spotkamy jak ona przyjedzie do domu ale to juz nie jest wielka przyjaźń tylko raczej znajomość potem jak byłam w liceum to miałąm przyjaciólke i mam ją do dziś tylko że ona jest w niemczech na stałe i widzimy się 2-3 razy w roku

: 17 mar 2007, 20:59
autor: Beatris60
u mnie z przyjaciółkami ciężka sprawa - bardzo się zawiodłam i teraz jestem ostrożna...mam 3 bliskie przyjaciółki ze studiów, nigdy mnie nie zawiodły....

: 19 mar 2007, 15:35
autor: fela
witam mile panie,
dawno mnie tu nie bylo ale widze ze za duzo nie stracilam, bo cicho tu jakos.
ja przyjaciolki nigdy nie mialam,bliskie kolezanki tak,z ktorymi rozmawialo sie na rozne tematy,balowalo ...itp.przyjaciolka to duze slowo i chyba zadna z nich nie zasluzyla na tak wielka nazwe :ico_oczko:
fajnie wam ze macie takie przyjaciolki.

moze mi uda sie rozwinac rozmowe i mam nadzieje ze wczesniej takiego pytania nie bylo i ze nie jest plytkie,ale ostatnio tyle tych programow w telewizji tak wiec:
co wam sie nie podoba w swoim wygladzie i jak byscie mogly to czy zmienilybyscie to operacja plastyczna?

: 19 mar 2007, 19:51
autor: BeataW
Ja bym zagęściła włosy,bo mam marniutkie,cieniutkie,nieładne...i marzy mi sie korekta zebów (o ile tak sie to nazywa) tzn marzę o równiutkich,bielutkich zębach :ico_noniewiem:

: 19 mar 2007, 20:09
autor: Magdzinka
pozdrawiam WAS :ico_buziaczki_big: ja też jestem rocznik 1978 :ico_brawa:

: 19 mar 2007, 21:05
autor: Kaja
oj w swoim wyglądzie to ja bym pewnie sporo zmieniła tzn najważniejsze to by było zrobienie zębów żeby były równiótkie i bialutkie (od dzieciństwa mam krzywy zgryz niestety jak byłam mała nie było dostępnych takich aparatów nazebowych jak teraz :ico_noniewiem: ) i moze bym sobie zrobiła wyszczuplenie ud ale to wszystko to by musiało byc tanie bo ja jestem straszny sknerus jeśli mam wydać coś na siebie :ico_puknij: :ico_puknij:

: 19 mar 2007, 22:15
autor: lilo
Madzinka witaj!!!!!!!

Co do przyjaciól to ja mam takiego pecha, że jak tylko kogoś nazwę przyjacielem to mnie zawodzi...
Miałam kiedyś koleżanką z którą nazywałyśmy się "kosmiczne siostry" - zawsze wiedziałam o czym ona myśli, ona o czym ja... To było niesamowite, z nikim mi się tak nie gadało... Zerwała ze mną kontakt pod koniec mojej ciąży, nie wiem dlaczego... Bardzo mi jej brak czasem....

[ Dodano: 2007-03-19 ]
W tej chwili mam koleżankę na którą mogę zawsze liczyć i ona na mnie, zna mnie bardzo dobrze, wie jak mnie pocieszyć, kiedy krzyknąć a kiedy pogłaskać. Mieszka dość daleko ale utrzymujemy kontakt i odwiedzamy się czasem.

Co do mojego wyglądu - sporo bym zmieniła jak bym mogła. Kompleksów nie miałam tylko jako dziecko bo każdy mnie akceptował taką jaką jestem i powtarzał mi, że jestem mądra i śliczna, ale odkąd poszłam do szkoły koleżanki skutecznie pokazały mi moje słabe strony...