Dzięki dziewczyny za rady. Dziś byłam w aptece, no i dostałam Homeogene 9. Podobno leki homeopatyczne są bezpieczne w ciąży - no więc próbuję. Co do płukania gardła to wieczorkiem spróbuję, choć źle to widzę, bo gardło mam wrażliwe i wiem że skończy się to wymiotami. Ale dla odmiany wieczornymi
Dziś miałam zdecydowanie zły dzień. W pracy kilka spraw się zebrało tak, że miałam wybuch złości, chciałam kilka osób udusić.

Aż strach pomyśleć co to będzie później. Po pracy dowiedziałam się, że moich wyników nadal nie ma (ponad 3 tygodnie). Miałam już takie złe przeczucia, że nie wytrzymałam i zadzwoniłam do lekarza. Okazało się, że niepotrzebnie na nie czekam, że szkoda czasu, bo ten wynik to tylko przeciwciała. A te najważniejsze wyniki dawno już są. Tylko szkoda, że wtedy mi nic nie powiedziała. Bo ja jak ta głupia czekam i się denerwuję. Znowu wizyta w szpitalu, tym razem po odpis tych pierwszych wyników. No i poziom TSH nadal wysoki 10,39 (choć i tak już o połowę spadł - przy początkowym 21.57). Ale niezbędna jest zmiana dawki leku, a ja i tak za długo już zwlekałam. Mam tylko nadzieję, że mojej kruszynce nie zaszkodziłam . Jutro jak dobrze pójdzie będę wiedzieć coś więcej.
Ogólnie jestem dziś wyczerpana: płaczem, złością i całą tą sytuacją. Do tego gardło mnie dobija
Mam nadzieję, że u Was jest lepiej...