: 09 sie 2010, 19:06
wiesz co, rozmowy telefoniczne sa strasznie drogie, dlatego zostały nam smsy... Smsujemy codziennie. Mąż pisze że tęskni strasznie, że teraz rozumie co znaczy nie mieć nas przy sobie, że żałuje tego co było przed jego wyjazdem.... Ale tak jest jak on jest daleko... Sama jestem niesamowicie ciekawa jak bedzie jak wróci, czy naprawdę bedzie chciał nadrobić każdą straconą chwilę i być z nami jak najwięcej, czy ponownie wróci sytuacja sprzed wyjazdu.... Ja osobiscie przekonałam sie o jednym - że moje uczucie do niego nie zmieniło się ani trochę nawet pomimo tego co mi robił. Zawsze był największą miłością mojego życia i tak zostało. Chociaż nie wiem za co ja go tak bardzo kocham (ale chyba nie kocha sie za coś prawda??)....za niedługo meżu wróci to się sobą nacieszycie a macie teraz ze sobą jakiś kontakt? np. telefoniczny?
myślisz, że zmienił swoja postawe? i że jak wróci to będzie między Wami wszystko ok?
mam nadzieję , że między Wami przez ten wyjazd ułozy się wszystko w dobrą stronę
hehehehe faktycznie komiczna sytuacja ale jak najbardziej prawdziwa, ja często Krzysia rejestrowałam jako Karola, a później zmieniałam kartę w przychodni....ja miałam taka komiczna sytuacje u lekarza w rejestracji jak sie mnie babka spytała o dane Krystiana
babka: prosze podac dane dziecka
ja: no Kozłowski
babka: a imie?
ja: yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy... Karoli.... yyy Krystianek
babka: