Strona 41 z 150

: 09 sie 2010, 19:06
autor: slooowgirl
za niedługo meżu wróci to się sobą nacieszycie a macie teraz ze sobą jakiś kontakt? np. telefoniczny?
myślisz, że zmienił swoja postawe? i że jak wróci to będzie między Wami wszystko ok?
mam nadzieję , że między Wami przez ten wyjazd ułozy się wszystko w dobrą stronę
wiesz co, rozmowy telefoniczne sa strasznie drogie, dlatego zostały nam smsy... Smsujemy codziennie. Mąż pisze że tęskni strasznie, że teraz rozumie co znaczy nie mieć nas przy sobie, że żałuje tego co było przed jego wyjazdem.... Ale tak jest jak on jest daleko... Sama jestem niesamowicie ciekawa jak bedzie jak wróci, czy naprawdę bedzie chciał nadrobić każdą straconą chwilę i być z nami jak najwięcej, czy ponownie wróci sytuacja sprzed wyjazdu.... Ja osobiscie przekonałam sie o jednym - że moje uczucie do niego nie zmieniło się ani trochę nawet pomimo tego co mi robił. Zawsze był największą miłością mojego życia i tak zostało. Chociaż nie wiem za co ja go tak bardzo kocham (ale chyba nie kocha sie za coś prawda??)....
ja miałam taka komiczna sytuacje u lekarza w rejestracji jak sie mnie babka spytała o dane Krystiana
babka: prosze podac dane dziecka
ja: no Kozłowski
babka: a imie?
ja: yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy... Karoli.... yyy Krystianek
babka:
hehehehe faktycznie komiczna sytuacja ale jak najbardziej prawdziwa, ja często Krzysia rejestrowałam jako Karola, a później zmieniałam kartę w przychodni....

: 09 sie 2010, 19:22
autor: NICOLA_1985
no to mam nadziję, że przejżał na oczy ten Twój chłop i będzie już się zachowywał jak przystało na meża i tatusia :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :-D

ja teraz siedze w domu z Krystiankiem i robią mi sie leniwe gołąbki na jutro a Seba pojechał z Karolina do swojej matki bo ma tam do odebrania dyskietke Karoliny a ja na jutro ja potrzebuję bo idziemy na rehabilitacje.
ja się nawet cieszę , ze mam wymówkę (jestem przeziębiona) i ze nie musiałam do teściowej jechac... :ico_noniewiem: :ico_sorki: wkurza mnie ta baba i jakoś nie mam ochoty tam jeździc..

: 09 sie 2010, 19:41
autor: mmarta81
DZIEKI DZIEWCZYNY :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
chcialaby zeby Wasze momplementy byly prawda :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: ale bede juz za kilka miesiecy pracowac nad tym zeby te 20 kilo zniklo :ico_sorki: narazie tule lule i cycuje :ico_oczko:
co do pampkow ....niestety ja jade pampersy :ico_noniewiem: troche mi wstyd ale jednak wygoda :ico_wstydzioch:

jutro jade po paszpot dla A :ico_wstydzioch: my do Londynu i oczywiscie nie moge znalezc naszego aktu malzenstwa :ico_placzek: wszystko przeszukalam :ico_noniewiem: jestem pewna ze Marcin bral go jak kupowalismy chate do prwnika bo byl potrzebnny ale on sie wypiera :ico_zly:
no nic ryzyk fizyk...jedziemy zobaczymy kumpela mowila ze od nich nie chciali aktu jak mieli te same nazwiska ma paszportach i dowodach
oby sie udalo bo 3 dni temu kupilam bilety do polski i mam nadzieje ze nie przepadnie ta kasa :ico_sorki:
bylam dzis z Amy u osteopaty.stwierdzil ze Amy ma troszke problem z brzuszkiem i ze ostatnia faza porodu musiala trwac zbyt krotko dla niej i byla bardzo :ico_szoking: dlatego czasem ma napady placzu...zobaczymy jakies 2-3 spotkania i ma byc ok :ico_sorki:

: 09 sie 2010, 19:55
autor: Martalka
Dlatego problemy z brzuszkiem? Przez poród? Coraz częściej spotykam się z takimi opiniami. I naprawdę coś w tym jest.
Każde dziecko nasze inaczej się rodziło. I mi się to pokrywa z tym co działo sie z dzieckiem potem.

Nicola, nie ma siły, kupy brudzą i już. Ja tak naprawdę teraz na serio startuję z pieluchami, bo już Milenka nie robi kupska co rusz i nie muszę po każdej pieluszce spłukiwać kupy. Ale są tez specjalne "papierki" które wyrzuca się z kupą do kibelka, ale ja nie mam, nie stosowałam.
Ale powiem Ci, że tetrę ciężko się spiera (chyba, żeby wygotować :-D ), ale większość pieluch ma warstwę mikropolaru bądź weluru i z nich kupa schodzi pod strumieniem zimnej wody bez problemu.

Mąż mnie wypędza sprzed kompa ;) idę więc.

: 09 sie 2010, 20:44
autor: slooowgirl
mmarta81, mamy wspólną znajomą na forum i na naszej klasie :-) Edyta Pietrasik to moja baaaaardzo dobra kochana psiapsióła osiedlowa która niestety mi wyemigrowała do Szkocji :-( Jaki ten świat mały.....

: 09 sie 2010, 22:32
autor: mmarta81
Martalka, wiesz ta osteopatka mi barzo przy igusi pomogla :-) bardzo bardzo bym nawt powiedziala ale igusia miala duzy problem przez ten traumatyczny porod a Amy przy niej to pryszcz :ico_oczko:
slooowgirl, zgadzam sie swiat jest maly :ico_haha_02: moja znajoma tez mi dzis powioedziala ze zna jedna moja kolezanke z forum :-D to juz dwie jednego dnia :-)

: 09 sie 2010, 23:24
autor: tibby
slooowgirl, przeczytałam, że już lepiej z mężulkiem i trzymam kciuki, żeby teraz było super :ico_brawa_01:

Karo, brawa :ico_brawa_01: za 1.miesiąc Nikosia ;-)

Jula, ja czasem na Tobika mówię Rian (a Rian to mój pies) więc nie masz się co martwic. To z pewnością przyzwyczajenie ;-) Przejdzie. Ale oczywiście szczera rozmowa z mężowatym to z całą pewnością lek na wszystko.

Ja od Edyty Pietrasik chyba kupowałam ciuszki dla Tobika. Nie ma ona jakiegoś małego dzieciaczka (chłopca)?

: 10 sie 2010, 09:25
autor: slooowgirl
tibby, Edyta ma dwójkę dzieci, Roksankę która ma 6 lat i Davidka który ma prawie 2 latka....
Jezu naprawde świat jest mały, ale co się dziwić to dzięki Edycie jestem użytkownikiem tego forum :-)

Tak wogóle to witam was z rana, dzisiaj nawet się wyspałam mój malutki książę w nocy zażądał mleczka o 1 i o 5 dzięki czemu pospał prawie do 8:30 :-) Karol wstał przed 7 napił sie picia i siedział grzecznie u siebie i bawił się w łóżku aż wstałam więc mogłam spokojnie dospać ...
Stawiam kubek :ico_kawa: /kawa, herbata, kawa zbożowa, bawarka - kto co lubi/

A co do mojego męża to dziwi mnie fakt że tam w Szwecji tyra po 14 godzin dziennie siedem dni w tygodniu czasami zarywa też nocki i nie narzeka... A tutaj czasami pracował 11 godzin i non stop było narzekanie jak to ciężką pracę on ma.... Zastanawiam się co takiego wprowadza go tam w taki pozytywny nastrój... Kasa?? A moze coś innego (cholerka jak nie mam stałej kontroli nad nim to juz jakieś głupie historyjki sobie dopisuję - zawsze tak mam)....

: 10 sie 2010, 14:14
autor: tibby
slooowgirl, sprawdzałam maila i faktycznie od Edytki kupowałam ciuszki dla Tobika :) świat malutki jak cholerka! :ico_haha_01:

byliśmy dziś na szczepieniu (II) Tobika i zważyli mi tego okruszka mojego i ma 5760g :-D wszystkie wasze dzieci pewnie już mają więcej niż mój prawie 4.miesięczny chłop :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

: 10 sie 2010, 16:00
autor: julchik22
Cześć Dziewczyny, ja na chwilkę bo Synuś cały dzien mi daje dzis popalić :ico_olaboga: Na rączki i już i inaczej spać nie chce. Zazdroszę troche doświadczonym mamusiom z forum, co to umieją jedną ręką cycowac, a drugą klikać na forumku :ico_oczko: - ja jeszcze niestety takiej wprawy nie mam, bo inaczej pewnie pół dnia głodna bym nie była :ico_oczko:

sloowgirl, tylko nie wymyślaj tam żadnych teorii spiskowych bo tylko sobie mozesz zaszkodzić! :ico_nienie: Twój Mężuś po prostu pewnie jest zmobilizowany lepszą kasą (to normalne - chce się pracować jak się ma świadomość że praca jest dobrze wynagradzana) i na pewno brakuje mu Was równie co Wam jego :)

tibby, rozmowa z Mężulkiem była - wiele wyjaśniła. Kwestię imienia chyba jednak jeszcze do chrztu przemyślimy żeby wszystkim wszystko pasowało. A tak wogóle to ta cała sytuacja wprowadza mnie trochę w dół :ico_placzek: bo tak naprawde to ja narobiłam zamieszania i ciągle mam jakieś wątpliwości. Generalnie ostatnio z moją psychiką nie jest ok - jak się zaczeło od porodu tak non stop coś mi po głowie chodzi. Kurde co ze mnie za matka :ico_placzek: Sory, że Was tym przynudzam