cześć Słonka...
trochę zaczęłam czytać ale jak zobaczyłam, że Sosna z mojej Liliany robi LiliaNNę to
hihi a tak w ogóle to bardzo dziękujemy za życzonka i wswzystkim mini jubilatom też od nas
wszystkiego naj naj naj
my po Świętach, było całkiem OK gdyby nie mój porąbany mąż co to akurat wtedy chciał się pożalić mi na mnie
i tak smęcił mi, że ja nierodzinna sraka owaka
nie ważne olałam go to później powiedział, że przestarszył się że ja go w końcu zostawię
i chyba musi przystopować - no zobaczymy
Lila cudna i w ogóle mojej siostrze jej facet się łoświadczył - ło matko
poczytam więcej kochane moje i powrócę tu... uuuuuu