Hej dziewczyny, wczoraj po tych chrzcinach byłam taka padnięta, ze wcześniej się położyłam. Nie widziałam małego od 11 do 17 i strasznie mi się za nim tęskniło
Ech, jak poszłabym do pracy to ciężko będzie
Ale wypiłam sobie trzy solidnie kieliszki winka
jagódka też mi się wydaje, że to może być trzydniówka.
A ja mam dziś znowu stresa ... Osiwieję chyba, Wiktor już praktycznie wyzdrowiał a szwagier kichał przy nim ......
Oby tylko znowu nie podłapał kataru
Teraz śpi i jest cichutko, ale zobaczymy w nocy