Witam serdecznie
Mąż na dyżurze,więc w nocy miałam całe łóżko dla siebie.Spałam jak zabita od 23 do 4.30
Za to potem już nie było tak pięknie i tłukłam się z boku na bok,ale do 9 poleżałam
No i oczywiście nawet połóweczki skurczu nie miałam więc to jeszcze nie jest czas na mnie.
E, to różnie bywa, często pierwsze i drugie dziecko jest przenoszone. Jestem w podziwie że nasze pierworódki tak w terminie rodzą
Ale mówią że dziewczynki bywają bardziej punktualne, może Piotruś był spóźnialski po tatusiu
Masz rację,różnie bywa u każdej kobiety.Moja mama mnie przenosiła sporo po terminie a moja siostra się pospieszyła i na świecie była już miesiąc wcześniej przed TP.Także co ciąża to inaczej to może wyglądać.
Jak myślicie poczekac jeszcze?..Czy lepiej jechac?..Malutki się rusza ale mało i słabo;/
Jeśli coś cię niepokoi to zawsze możesz podjechać na izbę.Po co masz się martwić niepotrzebnie,zwłaszcza że piszesz że dzidzia mało sie rusza.
a mały po prostu może ma już niewiele miejsca.
Też mi się tak wydaje,moja mała nie szaleje już tak jak kiedyś,ale jak myssa się martwi to warto to sprawdzić dla świętego spokoju.