: 30 lis 2007, 12:24
Dzieeeen dobry!
Ale super- nadrabiamy ostatnio ploteczkamii rozmowkami:): Super!
Dziewczyny - wklejanie swiatecznych zdjec bedzie cuuudne!!! A wasze potrawki - palce
lizac..
U nas jest tradycja, ze ja z tata, odkad tylko paluchami potrafiłam sprawnie działas,lepilismy uszka z grzubkami.Smazone w glebokim tluszczu az sie zarumienia. Co roku lepimydzien przed wigilia ok 200 uszek. Mmmm... Poza uszkami zawsze jest zupa makowa z makaronem wlasnej roboty, kompot z suszu, rozne rybki - pogrecku, klopsiki, sledzie w occie, rybka w galarecie i takie tam.. Salatka warzywna -oooczywiscie..Ostatnio tez z paluszkow krabowych.. No i ciacha - serniczek, piernik, makowiec.. Na drugidzien zawsze pieczemy sznke, boczek, w tym rokumoze jakis pasztet zrobie z jajem albo sliweczkami.. Ja od dziecka uwieeeelbiam pichcic i kucharzyc, takze dla mnie to sama radocha!
W ten weekend juz bede piekla pierniczki - zeby zmiekly do Swiat. Czesc do zjedzenia,a czesc udekorujemy kolorowym lukrem i zawiesimy na choince. Ojj..
tylko oby snieg był. W zeszłym roku nie było i to nie było to.. Oooby choc troszke białego puchu było za oknem
A ubieramy choinke w wieczor przed wigilia. Isiedzimypotem jak łosie i patrzymy sie na nia -a Duzy narzeka, ze moja mama kaze ubierac choinke w slome hahaha
Moja mama uwielbiam naturalne rzeczy, w domu wszystko jestz drewna,wszedzie jakies suszki.. Ichoinka jest ubrana w suszone pomarancze, pierniki i aniolki z cepelii.. A Duzy sie wscieka imowi ze to oszukana choinka i jak bedziemy mieszkali u siebie to dopiero bedzie miał prawdziwa!
Wybiła 11 - Misio spi. Hyhy. On naprawde z ta drzemka to jest szalenie punktualny.
I dobrze - pluca mi odpoczna od zasysania fridy.. Ufff... Dobrze działa, ale az mi puka w mostku od tego wciagania Miskowej zawartosci nocha. Duzy od razu ma odruch wymiotny, wiec sciaganie flukow nalezy do mnie.
Zaraz lece na solarium sie podpiec przed wieczorkiem. Potem prysznic, pazurki, szykowanie fatałaszkow.. I po kapieli -do znajomkow na wrozbyidrineczki, a potem na balety!!! Huhuhu.. Dawno nie wywijalismy z Duzym na parkiecie
Avisku - ja mam ten sam syrop. Daje go trzy razy dziennie. Misiek tak charczał - nie mial typowego kaszelku. Tylko slychac bylo ze cos tam w pluckach siedzi. A do nocha nasivin no i oczywiscie frida..
Madziorka- suuuperowo z Leosiem na kawie Oj super masz te centra handlowe - ja mieszkam na koncu swiata i z 2 godziny tłukłabym sie do miasta z wozeczkiem - a ze w dzien nie jezdza niskopodłogowe, a po poludniu strrrraszne korki - wypad bez auta do centrum odpada No i klops.
Jesli chodzi o prezenty, to my z Duzym wszystko na ostatnia godzine- ja kupie czesc w Dublinie za tydzien. Bo gadałam z moja psiapsiola i mowila ze tam porownujac do naszych cen - wszystko minimum o 35 % taniej - jak byla tuna weekend to nic sobie nie kupiła i przeklinała tylko na ceny z ksiezyca i dzikie tłumy depczace po niej na kazdym kroku.
Lucy - Hyhy. A co do bluzy - to ostatnio na uczelni zastrajkowalismy iwszyscy mielismy sie ubrac na zielono. I mam takie dwie super kumpele- wariatki straszne.. Kupily ode mnie te zielone bluzy i trzy takie ufolki siedziałysmy
Tak wlasnie doroslibawia sie na wykładach... hihihih
Alinko - A ja mam zwisy jamniki pokarmieniu. Takie flaczki niestety Ale schudłam strasznie i ciagle jem, zeby nie wygladac jak chodzaca anoreksja- wazyłam zawsze tak 51-52 kg.A teraz 46 !!!
Frydza- eee.. Nie przejmuj sie ze sie nie miescisz jeszcze w cos - jak nie bedziesz myslała o tym, to samo zejdzie! A poza tym- zawsze to jakis pretekst zeby kupic cos nowego! I najwazniejsze - ze dla Twojego mezula jestes najpiekniejsza kobietka na swiecie!!!
Alinko - dziekuje za takie cieple slowa.. Ciesze sie ze tak mnie odbierach Kochana
Ale super- nadrabiamy ostatnio ploteczkamii rozmowkami:): Super!
Dziewczyny - wklejanie swiatecznych zdjec bedzie cuuudne!!! A wasze potrawki - palce
lizac..
U nas jest tradycja, ze ja z tata, odkad tylko paluchami potrafiłam sprawnie działas,lepilismy uszka z grzubkami.Smazone w glebokim tluszczu az sie zarumienia. Co roku lepimydzien przed wigilia ok 200 uszek. Mmmm... Poza uszkami zawsze jest zupa makowa z makaronem wlasnej roboty, kompot z suszu, rozne rybki - pogrecku, klopsiki, sledzie w occie, rybka w galarecie i takie tam.. Salatka warzywna -oooczywiscie..Ostatnio tez z paluszkow krabowych.. No i ciacha - serniczek, piernik, makowiec.. Na drugidzien zawsze pieczemy sznke, boczek, w tym rokumoze jakis pasztet zrobie z jajem albo sliweczkami.. Ja od dziecka uwieeeelbiam pichcic i kucharzyc, takze dla mnie to sama radocha!
W ten weekend juz bede piekla pierniczki - zeby zmiekly do Swiat. Czesc do zjedzenia,a czesc udekorujemy kolorowym lukrem i zawiesimy na choince. Ojj..
tylko oby snieg był. W zeszłym roku nie było i to nie było to.. Oooby choc troszke białego puchu było za oknem
A ubieramy choinke w wieczor przed wigilia. Isiedzimypotem jak łosie i patrzymy sie na nia -a Duzy narzeka, ze moja mama kaze ubierac choinke w slome hahaha
Moja mama uwielbiam naturalne rzeczy, w domu wszystko jestz drewna,wszedzie jakies suszki.. Ichoinka jest ubrana w suszone pomarancze, pierniki i aniolki z cepelii.. A Duzy sie wscieka imowi ze to oszukana choinka i jak bedziemy mieszkali u siebie to dopiero bedzie miał prawdziwa!
Wybiła 11 - Misio spi. Hyhy. On naprawde z ta drzemka to jest szalenie punktualny.
I dobrze - pluca mi odpoczna od zasysania fridy.. Ufff... Dobrze działa, ale az mi puka w mostku od tego wciagania Miskowej zawartosci nocha. Duzy od razu ma odruch wymiotny, wiec sciaganie flukow nalezy do mnie.
Zaraz lece na solarium sie podpiec przed wieczorkiem. Potem prysznic, pazurki, szykowanie fatałaszkow.. I po kapieli -do znajomkow na wrozbyidrineczki, a potem na balety!!! Huhuhu.. Dawno nie wywijalismy z Duzym na parkiecie
Avisku - ja mam ten sam syrop. Daje go trzy razy dziennie. Misiek tak charczał - nie mial typowego kaszelku. Tylko slychac bylo ze cos tam w pluckach siedzi. A do nocha nasivin no i oczywiscie frida..
Madziorka- suuuperowo z Leosiem na kawie Oj super masz te centra handlowe - ja mieszkam na koncu swiata i z 2 godziny tłukłabym sie do miasta z wozeczkiem - a ze w dzien nie jezdza niskopodłogowe, a po poludniu strrrraszne korki - wypad bez auta do centrum odpada No i klops.
Jesli chodzi o prezenty, to my z Duzym wszystko na ostatnia godzine- ja kupie czesc w Dublinie za tydzien. Bo gadałam z moja psiapsiola i mowila ze tam porownujac do naszych cen - wszystko minimum o 35 % taniej - jak byla tuna weekend to nic sobie nie kupiła i przeklinała tylko na ceny z ksiezyca i dzikie tłumy depczace po niej na kazdym kroku.
Lucy - Hyhy. A co do bluzy - to ostatnio na uczelni zastrajkowalismy iwszyscy mielismy sie ubrac na zielono. I mam takie dwie super kumpele- wariatki straszne.. Kupily ode mnie te zielone bluzy i trzy takie ufolki siedziałysmy
Tak wlasnie doroslibawia sie na wykładach... hihihih
Alinko - A ja mam zwisy jamniki pokarmieniu. Takie flaczki niestety Ale schudłam strasznie i ciagle jem, zeby nie wygladac jak chodzaca anoreksja- wazyłam zawsze tak 51-52 kg.A teraz 46 !!!
Frydza- eee.. Nie przejmuj sie ze sie nie miescisz jeszcze w cos - jak nie bedziesz myslała o tym, to samo zejdzie! A poza tym- zawsze to jakis pretekst zeby kupic cos nowego! I najwazniejsze - ze dla Twojego mezula jestes najpiekniejsza kobietka na swiecie!!!
Alinko - dziekuje za takie cieple slowa.. Ciesze sie ze tak mnie odbierach Kochana