: 30 lis 2007, 15:35
Hej!
Przyznaję bez bicia, że nie przeczytałam wszystkiego dokładnie. Nie mam czasu na TT Helenka w dzień cudna, uśmiechnięta i rozgadana, ale sama nie poleży, trzeba się z nią bawić i gadać cały czas Noce,niestety, niefajne... Helenka postanowiła sobie od 3 do 4.30 urządzić śmiechy, gadanie a później płacz Druga noc z kolei, już nie wiem co się dzieje. Jak dziś znów to się powtórzy, to jutro bez żadnych skrupułów dajemy jej czopka... Zęby chyba też idą, bo bobodent ją uspokaja. Poza tym jemy dużo nowych rzeczy i przechodzimy z cyca na butlę... Zmieniłam jej mleko na bebiko 2 i jadła, więc super
Przeziębienie mija, ale jeszcze bierzemy syropki.
Avisek, u nas kaszlu też nie było, tylko chrypa i katar i pediatra przepisała Helence eurespol, pyrosol oraz rutinaceę junior. No i doraźnie do noska nasivin.
Dziewczyny, menu pyszne, aż się głodna zrobiłam.Czy ja też mogę poprosić o przepisy Uwielbiam nowości, zwłaszcza sałatki oraz mięsa hehe. CO do potraw wigilijnych to u nas jest zawsze barszcz z uszkami, ryby (po grecku, pieczona, w galarecie), śledzie w occie i w oleju, grzyby smażone z cebulką (prawdziwe, z lasu, mrożone specjalnie na Wigilię), kompot z suszek (blee) i coś tam jeszcze, jakoś w tej chwili nie pamiętam...Na święta sałatki ( 5 lub 6), mięsa pieczone z owocami (na zimno) i jakieś fajne dania na ciepło (co roku coś innego). Madziorka, a gołąbki na Wigilię to pierwszy raz na Podkarpaciu jadłam u teściów. U mnie gołąbki zawsze robi się z mięsem, a Wigilia ma być postna...
W tym roku święta wypadają u teściów, więc ja pewnie zrobię tylko ze 2 sałatki i ciasto-karpatkę (teść bardzo lubi, a teściowej to ciasto nie wychodzi hehe). Chyba że zostaniemy w domku, bo Krzyś coś wczoraj wspomniał, że wolał by nie jechać... Przyznam, że ten pomysł mi się podoba, bo przeraża mnie min 6 godzin samochodem z Helenką w taką pogodę, etc... No nic, zobaczymy. Madziorka, a kiedy dokładnie będziecie na Podkarpaciu??
Kamilko, biedna jesteś z tym choróbskiem... Oby szybko przeszło!
Aga, gratuluję zakupków, super, że Ci poprawiły humorek!
Juli, świetne fotki, takie pozytywne!!!!I kolory bluzy baaardzo optymistyczny!
Przyznaję bez bicia, że nie przeczytałam wszystkiego dokładnie. Nie mam czasu na TT Helenka w dzień cudna, uśmiechnięta i rozgadana, ale sama nie poleży, trzeba się z nią bawić i gadać cały czas Noce,niestety, niefajne... Helenka postanowiła sobie od 3 do 4.30 urządzić śmiechy, gadanie a później płacz Druga noc z kolei, już nie wiem co się dzieje. Jak dziś znów to się powtórzy, to jutro bez żadnych skrupułów dajemy jej czopka... Zęby chyba też idą, bo bobodent ją uspokaja. Poza tym jemy dużo nowych rzeczy i przechodzimy z cyca na butlę... Zmieniłam jej mleko na bebiko 2 i jadła, więc super
Przeziębienie mija, ale jeszcze bierzemy syropki.
Avisek, u nas kaszlu też nie było, tylko chrypa i katar i pediatra przepisała Helence eurespol, pyrosol oraz rutinaceę junior. No i doraźnie do noska nasivin.
Dziewczyny, menu pyszne, aż się głodna zrobiłam.Czy ja też mogę poprosić o przepisy Uwielbiam nowości, zwłaszcza sałatki oraz mięsa hehe. CO do potraw wigilijnych to u nas jest zawsze barszcz z uszkami, ryby (po grecku, pieczona, w galarecie), śledzie w occie i w oleju, grzyby smażone z cebulką (prawdziwe, z lasu, mrożone specjalnie na Wigilię), kompot z suszek (blee) i coś tam jeszcze, jakoś w tej chwili nie pamiętam...Na święta sałatki ( 5 lub 6), mięsa pieczone z owocami (na zimno) i jakieś fajne dania na ciepło (co roku coś innego). Madziorka, a gołąbki na Wigilię to pierwszy raz na Podkarpaciu jadłam u teściów. U mnie gołąbki zawsze robi się z mięsem, a Wigilia ma być postna...
W tym roku święta wypadają u teściów, więc ja pewnie zrobię tylko ze 2 sałatki i ciasto-karpatkę (teść bardzo lubi, a teściowej to ciasto nie wychodzi hehe). Chyba że zostaniemy w domku, bo Krzyś coś wczoraj wspomniał, że wolał by nie jechać... Przyznam, że ten pomysł mi się podoba, bo przeraża mnie min 6 godzin samochodem z Helenką w taką pogodę, etc... No nic, zobaczymy. Madziorka, a kiedy dokładnie będziecie na Podkarpaciu??
Kamilko, biedna jesteś z tym choróbskiem... Oby szybko przeszło!
Aga, gratuluję zakupków, super, że Ci poprawiły humorek!
Juli, świetne fotki, takie pozytywne!!!!I kolory bluzy baaardzo optymistyczny!