: 06 paź 2010, 11:17
Cześć
Ja chętnie
Niestety u nas też choróbska dopadły. Adaś wyzdrowiał a teraz Jaś choruje. I biedactwo tak przeżywa, że tak ładnie słoneczko świeci a on w domu musi siedzieć.
Adaś po przerwie nie chciał iść do przedszkola. W piątek jak go zaprowadziłam to się rozpłakał. A dziś nawet mi pomachał i buziaka przesłał na pożegnanie
Słuchy mnie dochodzą, że raczej nie dostanę kolejnej umowy i na pewno na czas zimy będę bezrobotna. Ale prawdę mówiąc trochę się cieszę, bo już nam strasznie ciężko tak ciągnąć. Ja dzieci praktycznie nie widzę, bo rano jak jestem w domu to oni są w przedszkolu, a po południu to już tata się nimi zajmuje. W dodatku teraz studia zaczęłam, więc łikendy też bez dzieci Tylko kasa.... Niestety zawsze jej mało...
Miłego dnia życzę
Ja chętnie
Niestety u nas też choróbska dopadły. Adaś wyzdrowiał a teraz Jaś choruje. I biedactwo tak przeżywa, że tak ładnie słoneczko świeci a on w domu musi siedzieć.
Adaś po przerwie nie chciał iść do przedszkola. W piątek jak go zaprowadziłam to się rozpłakał. A dziś nawet mi pomachał i buziaka przesłał na pożegnanie
Słuchy mnie dochodzą, że raczej nie dostanę kolejnej umowy i na pewno na czas zimy będę bezrobotna. Ale prawdę mówiąc trochę się cieszę, bo już nam strasznie ciężko tak ciągnąć. Ja dzieci praktycznie nie widzę, bo rano jak jestem w domu to oni są w przedszkolu, a po południu to już tata się nimi zajmuje. W dodatku teraz studia zaczęłam, więc łikendy też bez dzieci Tylko kasa.... Niestety zawsze jej mało...
Miłego dnia życzę