styczniowki moje kochane,ja tez przeciez mialam same falszywe alarmy,porodowo sie nie czulam a tu mi nagle wody odeszly.Niby cos tam brzuch bolal,ale tak jak zwykle - pojawial sie i znikal.Lekarz po badaniu powiedzial,ze porod sie zaczal,ale mi wszytsko po poludniu przeszlo,tzn tak myslalam,az tu nagle wody zaczely sie saczyc
A wlasnie Lilo,pytalas czemu lekarz kazal no-spe wziasc - bo dziala rozkurczowo,takze na szyjke,ze jest bardziej miekka i jesli sa to te wlasciwe skurcze,to nawet jesli ustana na chwile po no-spie,to wroca ze zdwojona sila.Faktycznie u mnie tak bylo,tyle,ze nie przeszly te bole calkiem,czulam,ze cos sie dzieje.Pozniej po 4 godzinkach wszystki mi ustalo,a za jakis czas wlasnie wody zaczely sie saczyc.Jak dojechalismy na izbe przyjec,to mialam dwa cm rozwarcia i wody laly sie stumieniami i przyszly skurcze,ale jeszcze sie usmiechalam.Dopiero kolo 20-stej przestalam sie usmiechac
[ Dodano: 2010-01-12, 14:04 ]
no i powiem wam jeszcze,ze mimo,ze cos tam sie dzialo u mnie i lekarz mi powiedzial,ze porod sie zaczal,to ja jakos tak w srodku nie wierzylam,ze w ten dzien urodze
Nawet jak mi wody zaczely odchodzic,to jakos tak nie czulam sie porodowo,wiec mimo,ze teraz nie macie skurczykow i czujecie sie swietnie,to nie zanczy,ze za pare godzin nie zacznie sie porod
Bedzie dobrze
Nagroda za cierpliwosc i zle samopoczucie w postaci bobaska,jest nnajwspanialsza rekompensata.