Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Ala się dzisiaj strasznie wierci. Rozpycha się aż mi cały brzuch faluje.

Ja już jestem
Zuzanna zapakowana do łóżka,chałupka jako tako ogarnięta,to mogę sobie spokojnie posiedzieć przy komputerze
A z mężem znowu mamy na pieńku,bo o co go poproszę,to nie,albo zaraz.
Wstałam rano,zrobiłam śniadanko sobie i Zuzance,pozmywałam,wstawiłam zupę,poszłam do mamy po włoszczyznę(bo mi zabrakło ),potem razem poszliśmy na spacer,udusiłam żeberka,pobawiłam się z Zuzą,zrobiłam jej kolację,wykąpałam i pozmywałam góę garów.A co zrobił dziś mój mąż?Odkurzył dywan i wstawił i powiesił pranie.Poza tym grał ponad 6 godzin na playu,a teraz leży i ogląda film
Przepraszam Was moje kochane za te żale,ale nie mam się komu wyżalić Jeszcze raz sorki.

[ Dodano: 2008-05-01, 21:50 ]

ja z doskoku Moniczko zagladam,malo co sie dzialo,wiec poszlam polezec a teraz moj M z pracy wrocil i smaże mu placki ziemniaczane

Mmm,pycha.Ale bym zjadła placuszki ziemniaczane,pychota

[ Dodano: 2008-05-01, 21:51 ]

Ala się dzisiaj strasznie wierci. Rozpycha się aż mi cały brzuch faluje.

A Jula różnie,czasem śpi,a czasem daje mi po żebrach,aż boli.

Jeszcze raz sorki.

Od tego jesteśmy. Nie masz za co przepraszać.

Ja nie cierpię tego "zarazowania" u facetów. Oni chyba wszyscy na to cierpią

Teraz ja sama zostałam?

czasem śpi,a czasem daje mi po żebrach,aż boli.

Faktycznie, Ala też ma ostatnio dłuższe okresy "przestoju". Kilka dni temu, to ją nawet "wywoływałam", bo długo była cicho.
Ale jak siedzę i czytam, to zawsze daje popisy.

Ala się dzisiaj strasznie wierci. Rozpycha się aż mi cały brzuch faluje.

-moj tez lobuzuje i niech grandzi,trzeba sie jeszcze nacieszyc tym,bo pozniej bedzie brakowac tych kuksancow

Mmm,pycha.Ale bym zjadła placuszki ziemniaczane,pychota

- w takim razie zapraszam,poobgadujemy nasze polowki i bedzie lzej kazdej :)

Ja nie cierpię tego "zarazowania" u facetów. Oni chyba wszyscy na to cierpią

-oj tak to meska choroba i niestety raczej nieuleczalna

Ja nie cierpię tego "zarazowania" u facetów. Oni chyba wszyscy na to cierpią

Mój na pewno Cierpi jeszcze na "nie" i "nie chce mi się" oraz "to sobie sama zrób"

[ Dodano: 2008-05-01, 21:56 ]

-oj tak to meska choroba i niestety raczej nieuleczalna

Faktycznie nieuleczalna,nie wynaleziono na nią jeszcze skutecznego lekarstwa

Zulcia, mój ma "zarazowanie" i "ale ja nie wiem jak"/"Ty to zrobisz lepiej"

Ale czy poza tym nie są kochani?
Michał np. bardziej się przejmuje zbliżającym się rozwiązaniem niż ja. Dzisiaj przymocował fotelik, żeby zobaczyć, jak się to robi i zaplanował gdzie zaparkuje pod szpitalem.

Michał np. bardziej się przejmuje zbliżającym się rozwiązaniem niż ja. Dzisiaj przymocował fotelik, żeby zobaczyć, jak się to robi i zaplanował gdzie zaparkuje pod szpitalem.

- no prosze cie bardzo,hehe brawo dla niego ,slodkie to co zrobil ,ano jest kochany
moj tez jest `jak spi i jesc nie wola`
a tak naprawdę to tez bywa nieznosny,ale zalety swoje rowniez posiada

Michał np. bardziej się przejmuje zbliżającym się rozwiązaniem niż ja. Dzisiaj przymocował fotelik, żeby zobaczyć, jak się to robi i zaplanował gdzie zaparkuje pod szpitalem.

To masz super faceta
A ja sobię kupię chyba coś takiego
http://www.allegro.pl/item355136569_pil ... od_ss.html

[ Dodano: 2008-05-01, 22:04 ]
No to i ja dodam,że mój gotuje często i zajmuje się Zuzą