ale mialam sen .........obudziłam sie zlana potem......sniło mi sie ze byłam na wizycie i moj lekarz wogóle nie traktował mnie powaznie powiedział ze sie spieszy bo ma urodziny siostrzenicy ,zrobił mi usg w 5 sekund i powiedział ze to koniec dzidzia miała wszystko oprócz kręgosłupa...... jego stwierdzenie ze jest szansa jedna na 100 ze bedzie dobrze........... normalnie koszmar........
chyba za bardzo sie tym wszystkim przejmuje... stąd te sny.......
wczoraj sie dowiedziałam ze moja szefowa urodziła .......ale dzidzius okazał sie chory i musieli go przewiez helikopterem 300 km i robili mu operacje na serdeuszku ponoc sie udała.........
