Strona 412 z 707

: 14 cze 2007, 16:31
autor: joanna1111
K@tk@ znam to uczucie bardzo dobrze.Nie chce o tym pisac bo nie chce tego wspominac.Sa tysiace pytan dlaczego i kto jest winny,co bylo nie tak itd.Ale jeszcze bedziesz miala dziecko i mysl teraz talko o tym ale nic na mus.Widze ze jedziecie na urlop wiec sobie odpoczniecie i mozecia sprobowac ponownie.Glowa do gory.

: 14 cze 2007, 16:32
autor: Viola
K@tk@ przesyłam ci pozytywne fliudki..... :ico_buziaczki_big:
a co do odczekania.....to moja znajoma po 1,5 m-cu zaszła w ciąże, ciąza przebiegała dobrze i na świat przyszedł mały Antoś. Tobie również życzę wszystkiego dobrego...

: 14 cze 2007, 16:39
autor: ULA_TOMEK
hello, a ja już obiadek przygtowałam i teraz czekam grzecznie na męzusia :-D
sosim a coś ci ta lekarka bzdur naopowiadała, bo na zwolnienieu mozna byc do poł roku, i jak się przekroczy ten termin to wtedy musisz iść na rechabilitacyjne albo na macierzyńskie,
ja na zwolnienie posżłam w lutym i mam teraz wystawione do 40 tygodnia, a jak nie urodze to jeszcze mi dopisze :-D

a ja tez chce mieć trójeczkę :-D dzieciaczków
K@tk@ trzymam kciuki za szybką :ico_ciezarowka:

: 14 cze 2007, 16:39
autor: Katka
Joasiu U nas jest o tyle "lepiej", ze my nie zalamalismy się po stracie upragnionej ciąży. W szpitalu przeszlismy swoje, ten czas oczekiwania na ostateczna diagnoze był koszmarem. Ale mamy to za sobą. I nigdy nie zapomnimy o istnieniu naszej malinki, ale bardzo chcemy zapomniec o tym przykrym dla nas doświadczeniu...
Jest mi cięzko z tego wzgledu, ze zaciązyłysmy z Siostra prawie w tym samym czasie (jej ciąża jest starsza o 2 tygodnie) i miałysmy bardzo zblizony termin porodu. Jak ją widzę z zaokrąglonym brzuszkiem to jeszcze coś mnie troszkę kłuje w serduszku, ale wiem, ze czas leczy rany. I wiem też, ze jak pojawi sie malinka pod moim serduszkiem to będe potrafiła cieszyć sie życiem :-) :-) :-)

Violu bardzo dziekuje za fluidki :ico_sorki:

: 14 cze 2007, 16:46
autor: joanna1111
Dobre nastawienie K@tk@ :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 14 cze 2007, 17:20
autor: Katka
Joanna musimy myslec pozytywnie, bo inaczej cięzko byloby nam w ogóle życ, po tym co nas spotkało. Powoli godzimy sie z losem...I wierzymy, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny...

: 14 cze 2007, 17:22
autor: Anulaf
K@tk@ nie martw sie! My staralismy sie tym razem przez dwa lata! Po roku bylam w ciazy, ale sie nieutrzymalo i trzeba bylo jeszce prawie rok zeby na nowo byla dzidzia w brzusiu! My mamy duza core 16lat (to moja przyszywana, cora meza ale z nami od samego poczatku wiec jak moja, bo od 4roku ja wychowuje) potem jest nasz syn 11lat (tez raz bylam w ciazy przed nim - 6miesiecy wczesniej i tez sie nieutrzymalo) i corcia niedlugo 8 latek (na jesieni!) Ta dwojka to jest nierozlaczalna! a duza cora to zawsze ze mna siedzi! Potem bede miala mala jak duza na studia pojdzie! hihihi! Coz nie wszystko zawsze mozna przewidziec! Czasem sa niespodzianki! A ja to sobie zawsze mowie, ze widocznie tak juz mialo byc, bo przeciez gdyby te moje inne ciaze sie utrzymaly to tych innych dzieciaczkow by nie bylo, a sa swietni! Trzeba pozytywowac! :ico_ciezarowka:
A co do rodzenstwa, to ja mam siostre o 4lata starsza, ktora ma mnie w nosie, zawsze miala!!! Nigdy do mnie nie przyjechala nawet na slub, i to nie z braku funduszy, bo co rok za granica w hotelu 5gwiazdkowym siedzi!!! A mnie na taki luksus nie stac! No coz rodzinka to nie zawsze co by sie chcialo i roznica wieku chyba nie ma az takiego znaczenia! U meza to samo (3 chlopcow z roznica co 2lata), kazdy sobie... skrobie!!! Moze dlatego ze byli wychowywani w duzej konkurencji... :ico_noniewiem: :ico_ciezarowka:

: 14 cze 2007, 17:26
autor: justyna30
Ja tez zycze powodzenia K@tk@ :ico_buziaczki_big:

: 14 cze 2007, 17:29
autor: Katka
Anulafnie zrozum mnie źle, ale jak czytam historie kobiet, które w swoim zyciu doświadczyły takiej tragedii i straciły ciążę, a teraz ciesza się swoimi dzieciaczkami...to nabieram jeszcze bardziej optymistycznego myslenia. Takie kobiety sa dla mnie "żywą nadzieją" :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: na to, że po stracie ciąży można doczekac sie szczesliwego macierzystwa :ico_brawa_01:

: 14 cze 2007, 17:45
autor: Anulaf
Trzymam kciuki! Na pewno tez ci sie uda!!! Wiekszosc straconych ciaz, to sa zle uksztaltowane dzidziusie, wiec lepiej zeby matka natura tak reagowala niz zeby potem byly klopoty zdrowotne... Najwazniejsze jest to ze wiesz, ze mozec byc w ciazy! to juz polowa sukcesu! :ico_ciezarowka: