Strona 414 z 813

: 01 lis 2011, 23:25
autor: karo-22
Martalka, widzę, że masz przekrój przez różne dzieciakowe fochy :ico_oczko: No z taką gromadką to nieuniknione i jedno podłapuje od drugiego. Twoją powyższą wiadomość dałam do przeczytania mojemu M., bo czasem mam wrażenie, że jakaś mała akcja nerwowa u nas i M. myśli, że będziemy mieć syna łobuza :ico_haha_01: To się zdziwił jak przeczytał :ico_oczko:
Martalka, dawaj fotki dzieciaków z Haloween :-D

: 02 lis 2011, 00:52
autor: Martalka
ooj, nie chce mi się dzisiaj zgrywać z aparatu :ico_oczko: lenia mam, wyłożylam się z herbatką owocową i czekam na męża az z pracy przybędzie.

Ale za to mam to zdjęcie (zrobiłam kopię kamerka internetową- leeeń ze mnie dzisiaj) :D

Obrazek

: 02 lis 2011, 08:58
autor: wisnia3006
hej!!!

Martalka, sliczna dzidzia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

co do buntu to u nas jest to samo zuzka drze sie wniebogłosy jak sie jej czegos zabroni juz mam dosc nie raz wyszlabym z domu na caly dzien i zostawila ja z tatusiem. ostatnio byla moja kolezanka i mowila ze ma to samo i wyczytala w ksiazce super niani ze dziecko jest terrorem i to wina rodzicow bo jak byli mali to bardzo przy nich naskakiwali, ledwo co oczy otworzyli i juz rodzice biegli do dzieci. u nas tak nie bylo

a dzis zmykam do gina na 9.45 nie dlugo pewnie zawita moj brat do zuzi

: 02 lis 2011, 12:05
autor: tibby
Martalka, śliczna dzidzia :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dziewucha jak nic ;-)

u nas też krzyków co niemiara jak czegoś zabraniamy Tobikowi. :ico_olaboga: i beczy (oczywiście udaje). czasem uda mi się wyperswadować mu jego dziwne pomysly - typu zabawka talerzami, garnkami czy wchodzenie na krzesła), ale czasem jak bym przylała tak w tyłek to... :ico_zly:

wiśnia, czekamy na wieści od gina. będziesz widziała dzidzię? :ico_sorki:

: 02 lis 2011, 12:49
autor: wisnia3006
tibby, nie widzialam. przeciez bylam na usg tydzien temu. teraz dostalam skierowanie na morfologie i mocz. wszystko pozamykane wiec wszystko ok aa i dostalam czopki antywymiotne pozniej pojde z zuzia na dwor to wykupie

: 02 lis 2011, 15:26
autor: gozdzik
Witajcie pogoda za oknem cudna a my kisimy sie w domu bu.............
Bartoszek właśnie zasnął więc mam chwilkę dla siebie bo Julcia wzieła sie za malowanie
Martalka, cudowny maluszek :-D
dostalam czopki antywymiotne
:ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: oby działały

: 02 lis 2011, 15:41
autor: wisnia3006
zuzia wstala zje obiadek i zmykamy na dwor wyszaleje sie i moze wczesnie wroci spac. a ja obiadu nie gotuje dla meza bo zachcialo mi sie pizzy i zamowimy sobie.
a teraz skocze do apteki i pewnie bede musiala zamowic te czopki
juz definitywnie powiedzialam ze na mikolajki zabieramy zuzi smoczek zamian za prezent

: 02 lis 2011, 15:43
autor: Martalka
wisnia, tak tak, bo dzieci wszystkiego muszą się uczyć, ale terrorystami się rodzą i zapewne już noworodek manipuluje biednymi naiwnymi rodzicami, którzy nie czytali superniani ;) :ico_haha_01: Brednie na maxa.
Jak dziecko ma charakter, to będzie próbować, a w wieku roku- 1,5 roku zaczyna odkrywać, że jest w stanie mieć własne zdanie i nawet je czasami przeforsować. Więc co> ma być jak ciele?? poddawac się? i zostać cielakowatym nastolatkiem i cielakowatym dorosłym?? Dziecko rozwija się tak a nie inaczej nie po to by terroryzować, ale by nauczyć się wielu rzeczy.
Maluszek (taki co to go niby przyzwyczajamy do "dobrego") jest zbyt związany z mamą głównie. I Długo długo wydaje mu się, że mama i ono to jedno. Tak jest i tyle. :-)

Tibby, talerzami to wiem, ale czemu garnkami nie może się bawić?
Ja tam mojej, (i Damianowi tez tak robiłam) jak tylko chce mi grzebac w talerzach, otwieram szafkę z garami i plastikami (typu kubeczki, miski, talerzyki) dokładam plastikowe, drewniane łychy, sitko i się dziecko bawi.
Bo jakby wszystkiego zabronić :ico_noniewiem: to trzeba by walczyc o każdą pierdołę. A po co się denerwować.
I nie martw się, nie zacznie ci nagle buszować we wszystkich szafkach skoro ma coś w "zamian". Jakby miał ZERO pozwolenia na takie zabawy to byłby dopiero cyrk walka

[ Dodano: 02-11-2011, 14:46 ]
nie pisałam tu o bartku, bo wtedy to ja chciałam byc idealną matką i moje dziecko miało wiedzieć, że w kuchni i łazience to absolutnie nie, do kałuży nie, do błota nie itd. I się siłowałam. pewnie po części takie napięcie między nami zostało sobie i mam tego skutki.

Tutaj mogę polecić "moje kompetentne dziecko" J. Jull'a.
I stronę dzikie dzieci :D

: 02 lis 2011, 16:16
autor: gozdzik
stronę dzikie dzieci
zaraz zabieram sie do czytania
kurcze ale Bartosza przez sen kaszel męczy :ico_placzek:

: 02 lis 2011, 16:36
autor: NICOLA_1985
ja tez pozwalam się bawić garnkami i miskami no i drewnianymi albo plastikowymi łopatkami łyżkami itp. talerze i szklanki mam wysoko wiec nie sięgnie żadne moje dziecko ale nie pozwalam grzebac w szafce z mąką, cukrem itp niestety jest nisko więc krystian se otwiera i wyciąga :ico_noniewiem: stgaram się go zainteresowac czyms innym przeważnie się udaje ale nie zawsze
no i ja tez nie uwazam zeby dziecko było terrorystą sprawdza tylko na co moze se pozwolic i w ten sposób się uczy :-)