Strona 418 z 441

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 10:57
autor: Tośka_30
Znam ten Ból. Mamusiu, mi też pieniądze wyparowują dosłownie...
Do tego idzie jesień; muszę kupić buty Matyldzie, Marcelince już kupiłam- 135 zł :ico_szoking: , do tego Matylda potrzebuje kurtki jesiennej, jakiś spodni dresowych/leginsów do przedszkola; mi byt się jakieś jesienne buty przydały :ico_zly:
Oczywiście mężowi już byty kupiłam :ico_puknij:

a i ja mam do jutra płatność oc samochodowego... lece zapłacić

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 11:12
autor: Kasiala
dziewczyny Lkaja dostałą się do żłobka!!! była na 150miejscy rezerwowym więc nie liczyłam na to i ktos z rodziców zrezygnował i pani mi napisała maila ze musze się zdecydować do jutra i sie zdecydowalismy i Kaja od poniedziałku idzie do złobka na parę godzin...

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 11:13
autor: Kasiala
no a ja zaczynam poszukiwania pracy.....

powiedzcie mi jak to jest... czy mogę być nadal na wychowawczym jak Kaja do żłobka bedzie chodzić?

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 12:05
autor: Tośka_30
Możesz być na wychowawczym

cieszę się, że jakiś inny dzieć też do żłobka będzie chodził :)

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 14:32
autor: gosia888
Kasiala super :ico_brawa_01: Nie masz powrotu do starej pracy? Czy nie chcesz?

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 14:33
autor: gosia888
A u mnie już chorobowo :ico_olaboga: Lenka najpierw przyniosła katar teraz Maksio i Tomek sa pociągający :ico_zly: i mnie coś łapie.

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 15:07
autor: Kasiala
Nie masz powrotu do starej pracy? Czy nie chcesz?
Wiesz Gosia w sumie to jest przepis że muszą mnie przyjać ale następnego dnia mogą dać mi wypowiedzenie.... chyba ze zmniejszę etat na np 7/8h ale w tedy wynagrodzenie dadzą mi od najnizszej krajowej bo ja miałam tak ze na umowę o pracę miałam najnizszą krajową a reszta wyrównywane w zleceniu... a po za tym zlikwidowali moje stanowisko pracy (dziewczyne z zastępstwa zwolnili) i również mojego kierownika zwolnili.... więc chyba nie mam do czego wracać...

Wiecie ale człwiek to jest głupi... najpierw tak chciałam żeby kaja dostała się do tego żłobka a teraz siedzę i myślę czy aby na pewno dobrze zrobiłam :ico_puknij: :ico_noniewiem: daję sobie i Kai okres adaptacyjny do końca roku w sensie na te pierwsze wychorowania isę itp... no i w poniedziałek zaprowadzę Kaję tak na 9 i odbiorę przed spaniem czyli koło 12 no i w grupie będą dwie Kajcie :-)

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 15:09
autor: Kasiala
uuuu Gosia współćzuję chorób.... zdrówka dla Was wszystkich...

Mamusia współczuję problemów finansowych... u Nas też nei najlepiej ale nie narzekam bo rok temu było tragicznie... teraz przynajmniej M normalnie zarabia a zemieszkamy z teściami to Nam pomagają... tez nie dają kasy ale np zapewniają wyżywienie i dach nad głową...

Gosia a ile płacisz siostrze za opiekę jeśłi można wiedzieć?

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 16:33
autor: gosia888
Kasiala 800 daje.
A mieszkanie z rodzicami to olbrzymia oszczednosc,. sami mieszkalismy tak 2,5 roku i jak przenieslismy sie na swoje to ogromny szok. Zaczelismy splacac kredyt i ciagle brakowalo musialam pozyczac. Ciagle cos wypadalo a to bojler sie popsul a to wegiel skonczyc a to duza niedoplata za prad bo my wszystko na prad mamy i rachunki ponad 200zl miesiecznie. Tragiczny to byl okres. Tak na dobra sprawe zaczelo sie poprawiac rok przed zajsciem w druga ciaze tak ze moglismy zaczac odkladac cokolwiek. No a teraz znowu bedzie od pensji do pensji.
Jeszcze komunia w tym roku. No ale nie narzekam juz, wazne ze mamy prace obydwoje bo roznie moze byc w dzisiejszych czasach

Re: Letnie dzieciaczki 2012

: 10 wrz 2013, 18:57
autor: Qanchita
teraz przynajmniej M normalnie zarabia a zemieszkamy z teściami to Nam pomagają... tez nie dają kasy ale np zapewniają wyżywienie i dach nad głową...
Nie dokładacie się do "zycia"? Takich tesciów to na rękach bym na Twoim miejscu nosiła... jeszcze pisałaś kiedyś że Kajce dużo kupują :ico_olaboga: :ico_oczko:
A mieszkanie z rodzicami to olbrzymia oszczednosc,. sami mieszkalismy tak 2,5 roku i jak przenieslismy sie na swoje to ogromny szok. Zaczelismy splacac kredyt i ciagle brakowalo musialam pozyczac. Ciagle cos wypadalo a to bojler sie popsul a to wegiel skonczyc a to duza niedoplata za prad bo my wszystko na prad mamy i rachunki ponad 200zl miesiecznie. Tragiczny to byl okres. Tak na dobra sprawe zaczelo sie poprawiac rok przed zajsciem w druga ciaze tak ze moglismy zaczac odkladac cokolwiek. No a teraz znowu bedzie od pensji do pensji.
Gosia możemy sie wspierać duchowo :ico_oczko:
U nas też od wypłaty do wypłaty....jak jakiś grosz zostanie to zaraz w dom znów pakujemy i znów konto puste :ico_olaboga:
Ach...ale tak jak piszesz...dobrze że oboje mamy prace, zdrowe dzieci...reszta sama się jakoś ułoży :ico_sorki:
Do tego idzie jesień; muszę kupić buty Matyldzie, Marcelince już kupiłam- 135 zł , do tego Matylda potrzebuje kurtki jesiennej, jakiś spodni dresowych/leginsów do przedszkola; mi byt się jakieś jesienne buty przydały
Tośka ja też odebrałam 5 września wypłatę i popędziłam z dzieciakami na buciorowe zakupy. Udało mi się kupic dla Jolki buciki Bartka z poprzedniej kolekcji za 69 zł :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: Dla Tymka od Korneckiego za 98zł, tez ładne, profilowane, całe ze skórki....Kasa się sypie. Jeszcze kurteczkę zimową na małego muszę kupić, bo po Joli nie da rady.
Sama też zadnego płaszczyka na zimę nie mam :ico_noniewiem:
A tak bym sie chętnie wystroiła...żeby sobie chociaż humor poprawić :ico_sorki: