: 15 maja 2012, 10:47
No u nas o wspolnej kapieli nie ma mowy bo maż nie może zgiąć nogi przy tej kontuzji i bysmy sie poprostu nie pomiescili hehe Musimy po kąpieli sobie radzić tzn jutro bedzie pierwszy raz i mam nadzieje,ze chłopak da rade i ładnie mnie "przygotuje"Madleine, w I ciąży też mąż mi pomagał w dbaniu o podwozie:ico_haha_01:
Teraz jakoś brak czasu na wspólne kąpiele itp