ja niestety też, dobrze, że są google, to przynajmniej wiedziałam od czego zacząć. Trzymajcie kciuki, bo nie wyobrażam sobie przywitać noworodka w zapchlonym mieszkaniu... Ja się nie uda bez chemii, to nie ma wyjścia, wezwiemy ekipę i będzie trzeba się wyprowadzić na jakiś czas. Jakiś pech nas prześladuje. A do teściów to prędko nie pojadęizabelllla123 napisał/a:
Kurde nawet nie wiedziałabym jak je wygonic z domu
Ja też zupełny brak informacji
nie będzie już Oliwki?a imię Jagoda śliczne, tez mi sie bardzo podoba
my nie mamy kota, żadnego zwierzaka nie mamy, to kot teściów, którego Wiki tuliła w zeszłą niedzielę może być winowajcąA kota na odrobaczenie i odpchlenie do weta wysłać.
izuś_85, wszystkiego najlepszego dla Majeczki dużo uśmiechu i słodyczy na co dzień