hej dziewczyny wita was najbardziej rozlazła ciężarówka
Rano wstałam z dołem że nic nie mam gotowe i tak mnie to przeraża wszystko
zaraz skończę 30 tydzień a ja tylko narzekam jak to nic nie mam
Po 12 jest ja dopiero Tomka do szkoły zawiozłam, syf w domu ja siedzę na forum i narzekam matko co się ze mną dzieje
od ilu lat wiesz ze chorujesz? No ale chyba plusem tego jest figura co? Bo jak tak diety trzeba przestrzegać to się nie zajadasz fastami
Po urodzeniu Tomka zaczęły mi się biegunki, na początku myślałam że to jakiś wirus po paru dniach u lekarza powiedział że wirus może i miesiąc trwać, a ja coraz gorzej się czułam chudłam w ekspresowym tempie wymiotowałam po posiłkach chwytały mnie takie straszne bóle brzucha
że tylko mogłam leżeć i tak łaziłam po lekarzach którzy nic nie wykrywali. Jak Tomek miał niecałe 3 miesiące poszłam do szpitala na diagnozę (wtedy przestałam go karmić piersią) tam mi wmawiali że to na tle nerwowym że powinnam brać leki uspokajające
oczywiście cały czas kazali być na diecie lekkostrawnej czyli co jadłam suche bułki co wiadomo że powiększało moje objawy. W końcu pojechałam do Warszawy do takiego profesora super no i on zdiagnozował celiakię
przeszłam na dietę i jak nowo narodzona się poczułam. Zero objawów zaczęłam tyć normalnie rewelacja. Dlatego ta dieta wbrew pozorom nie jest dla mnie takim strasznym problemem bo wiem jak się fatalnie czułam przez 5 miesięcy i jaka byłam załamana bo mi każdy wmawiał że już tak zawsze będę się czuła.
A co do wagi to nie tak że jestem szczupła na niej. Wbrew pozorom jest na odwrót bo strasznie sobie dogadzam. Np chce mi się ciasta to zrobię sobie no i prawie całe zjem sama
robię lasagne dwie wersje zwyczajną i bezglutenową no i oczywiście sama zjem tą bezglutenową tak samo z pizzą. Więc nie jest tak różowo