Strona 43 z 131

: 15 paź 2007, 19:17
autor: eve.ok
tak aga ja wprowadziłam sie do męża. Jesteśmy dopiero w trakcie budowy nowego domu i póki co stoi w stanie surowym. Chcemy za rok, dwa go wykończyć i się wprowadzić, ale póki co jedziemy bez kredytu (zasady mojego męża... :ico_noniewiem: ) i nie wiadomo jak finansowo podołamy. W każdym razie - ja jeszcze pól roku temu mówiła tak samo jak Ty. Nie narzekałam na teściową. Była do rany przyłóż...niedawno jej odbiło totalnie.
Albo przestała sie maskować... :ico_noniewiem:
eeee tam...:) Ja też mam charakterek, więc się nie daję :-D W końcu Skorpionica ze mnie :ico_oczko:

: 15 paź 2007, 20:24
autor: zborra
jeju...ja bym się z moją na co dzień wykończyła...byłby trup...albo ja, albo ona :-D

No ale nie marudźmy..bo się nam wątek zmienia...

Ja po pracy, dzieciaczek śpi...dzień mija za dniem...kurczę...

: 15 paź 2007, 20:38
autor: Paulina82
A ja doczekałam się pierwszego słowa mama aż mi serce pęka z dumy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 15 paź 2007, 21:52
autor: eve.ok
paulina no to gratuluję z całego serducha :ico_prezent: :ico_buziaczki_big:
Teraz już będzie gorzej, bo będzie "mama daj", "mama kup"... :-D

: 15 paź 2007, 22:11
autor: zborra
Paulina :ico_brawa_01: ale masz super!!!

: 16 paź 2007, 11:16
autor: Paulina82
No ja też się bardzo ciesze ale mam tez problem chodzi o spanie mi się wydaje ze moja Oli jest nadpobudliwa usypianie jej to koszmar ona nie może się wyciszyć,rzuca sie chodzi już z zamkniętymi oczami po łóżku i jeszcze coś tam pomrukuje...usypianie jej to godzina czasu zanim dobrze zaśnie,czasami nie mam już siły.... :ico_noniewiem:

: 16 paź 2007, 11:32
autor: Aga26
Paulina, nie wiem jak moja Emi będzie się zachowywać jak będzie w wieku Oliwki ale ja od samego początku wprowadziłam wieczorny "rytuał" i póki co skutkuje.

Wg mnie najważniejsze jest przestrzeganie kilku podstawowych zasad. My dla przykładu robimy tak:
W domu staramy się zawsze być koło 18. Wtedy Emi ma jeszcze czas na zabawę czy to ze mną czy z moim mężem. Koło godziny 7 dostaje kaszkę jeszcze chwilkę pobaraszkuje i około 19.30 bierzemy się za kąpiel. Od momentu jak już mąż wyciągnie ją z wanny mówimy półszeptem. Smarowanie i ubieranie odbywa się już spokojnie bez zabaw wygłupów i takich tam. W sypialni gdzie ją usypiam jest przygaszone światło, puszczam jej kołysanki po cichutku. Góra 10 minut i moje dziecię śpi :-)
Chyba na TVN Style był kiedyś taki program gdzie właśnie mówiono o wieczornych rytuałach. Może spróbuj też coś takiego zrobić chociaż wiem że z większym dzieckiem będzie dużo trudniej. Ale mocno trzymam kciuki żeby się udało

: 16 paź 2007, 15:19
autor: Paulina82
Ja też przestrzegam rytuałów trochę inaczej to wygląda bo moja Oli musi mieć butle do spania i zgaszone światło ale kładziemy ja zawsze o 20 spać ale wieczorem to nie jest taki duży problem bardziej w dzień jest tragedia :ico_noniewiem:

: 17 paź 2007, 21:38
autor: eve.ok
No ja na punkcie rytuałów to w ogóle sfiksowana jestem bo prace magisterską z tego pisałam :ico_haha_02: Na pedagogice :-D
I podpisuję się pod agą :-)
A co do dnia - u ans tez bywa gorzej, ale najczęściej jest tak, ze Jaga zasypia po prostu ze zmęczenia. Inaczej sie w dzień nie da.

: 21 paź 2007, 23:25
autor: slooowgirl
Widzę że temat zasypiania się pojawił....
Ja także jestem gorącą zwolenniczką wieczornych rytuałów. Chociaż u nas kąpiel, smarowanie i ubieranie naszego synka odbywa się z wszelkimi zabawami i pieszczotami. Ponieważ moje dziecko jakieś dwa miesiące temu odstawiło sobie wszelkie butelki to po kąpieli dostaje kaszkę łyżeczka, po czym są buziaki na dobranoc i mój synek jest kładziony do swojego łóżeczka, dostaje pieluszkę - przytulankę, niestety smoczka, jest zgaszane światło, przymykane drzwi od jego pokoju i misiek zasypia w ciągu jakiś 10 minut sam bez żadnego problemu. A! Bo nie napisałam że moje dziecko ma prawie roczek. A w dzień do nie dawna miałam podobny koszmar jak Paulina. Nawet posunęłam się do przyniesienia do domu wózka w którym mój synek zasypiał. Jednak po pewnym czasie zaczęłam z tym walczyć. Na początku wiązało się to z nawet trzygodzinnym płaczem synka i brakiem snu, jednak z dnia na dzień było coraz lepiej. Teraz przeszliśmy na jedną drzemkę w ciągu dnia, i moje dziecko normalnie zasypia w łóżeczku wymęczone zabawą (około godz.13 po obiadku), i jedyne co robię to delikatnie chwilkę klepię go po pupie.
A więc Paulina polecam stanowczość i cierpliwość!!! Twoja Oleńka może na początku mocno się "buntować", ale to daje efekty!! Próbuj, kombinuj, a napewno znajdziesz jakiś sposób!!
Nie patrzcie na to że to mój pierwszy post na forum, bo jestem tu od dawna ale pod tym nickiem pierwszy raz piszę..... I nie będę tłumaczyć dlaczego ;) Pozdrawiam :D