z tego co wiem,to i w domu tu można ale ja tam bym się w życiu na to nie zdecydowała.no ale może uda mi się kogoś tu z polski przywlec do pilnowania moich dziewczyn

bardzo bym chciała żeby Maciek był przy porodzie,przekonywać go nie muszę,był przy narodzinach córek i był zachwycony.Zuzi przecinał pempowinę,Gabi nie bo było z nią źle i nie było czasu na nic.A teraz zwłaszcza jeśli to syn by był to bym chciała żeby był przy porodzie.
[ Dodano: 2009-08-24, 23:38 ]
zborra, mi robili lewatywę na godzinę przed narodzinami

.A pierwszą córkę urodziłam 7h po lewatywie

Pierwszą mi wywoływali a druga już w domu mie wzięło,wody mi powolutku odchodziły zadzwoniłam po m do pracy ale żeby spokojnie przyszedł nie leciał bo ja jeszcze muszę spokojnie kawę wypić

wypiłam kawę i pojechaliśmy z moim ojcem maluchem

15km hehe ale było no i po 2 godzinach już miałam córeczkę

A Zuzię mi wywoływali,przebijali pęcherz płodowy,nie było rozwarcia i męczarnia większa.Zazwyczaj kolejny poród jest szybszy,nie łatwiejszy i nie mniej bolesy,po prostu szybszy.