Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Wszystkiego najlepszego dla Hubcia

Witaminko współczuje z powodu męża -za takie coś to ja bym już się mocno pokłóciła Ale nie przejmuj się
Zazdroszczę Ci tego morza Ale my w tym roku napewno jedziemy nad morze - nawet ze względu na dzieci.Tomek ciągle musi brac leki wziewne zapobiegające astmie oskrzelowej a powietrze morskie to podobno dla niego najlepsze lekarstwo

bede pracowac w kawiarni,na dwie zmiany od 9 do 19 lub 11 do 21 a mala idzie spac max o 20 wiec nie zdarze wrocic

[ Dodano: 2007-04-14 ]
akna, no to jak bedziesz nad morzem to koniecznie sie odezwij

Dwa lata temu byłam w Sopocie i planowaliśmy co roku jeźdźic ale jak byłam w ciąży nie wysiedziałabym w samochodzie 6 godz.
Kasiula to chyba ciężko Ci będzie

Witaminka--nie da się chyba do niego nie wstawać.Karmię go piersią i on nie to,że chce w nocy jeśc co poprostu przytulić się..jak ja mogę mu tego żałować?

A morze...rozmarzyłam się.W tym roku chyba jeszcze nie wypali taki wyjazd bo pojedziemy na Mazury,ale w przyszły kto wie?

Kasiulka--to zdaje się,że Ola wogóle mało cię będzie widywać albo wogóle.. bo od 9 do 21 albo od 11 do 21:00? Nie widzieć dziecka jak się uśmiecha,jak się rozwija..ja bym tak nie mogła.

[ Dodano: 2007-04-14 ]
Uciekam dalej porządkować.

Aaneta - niestety niektóre mamy muszą iść do pracy i nie robią tego z przyjemnością :-( wiem coś o tym. Ale nie każdy facet zarabia tyle, żeby utrzymać rodzinę, a jeśli nawet zarabia wystarczająco, to niektórzy mają kredyty i budowy na głowie. A to wszystko dla naszych pociech, bo mieszkać z teściami nie chcą lub nie mogą. Ja naprawdę bardzo zazdroszczę tym, które mogą być ze swoimi dzieczkami w domku do 3 lat. Ale nie zawsze się mak, to co się chce.
Także Kasiula - nieważne ile czasu spędzasz z dzieckiem, tylko jak. Będzie dobrze, nie ty pierwsza i nie ostatnia idziesz do pracy. Pewnie, że nie będzie łatwo i z tęsknoty będziesz usychać, ale trzymam kciuki, żebyście obie z Olą nie cierpiały za bardzo. Ja też w maju startuję do roboty, niestety :-(

kasiula, dzieki za slowa otuchy,gdybym mogla to bym zostala w domu ale niestety mamy mase wydatkow i z jednej pensji wyzyc to nie jest latwo,niby starcza ale odlozyc sie nie da,na nieszczescie wynajmyjemy mieszkanie i placimy dosc duzo dlatego w tym roku chcemy wziasc kredyt.Anta a ty myslisz ze ja bym nie chciala byc przy Oli caly czas??serce mi chyba peknie jak bede musiala zostawic ja na caly dzien ale naszczescie bede pracowac co drugi dzien,wiec jka bede w domu to bede tylko do jej dyspozycji.

Na rozweselenie tej ciężkiej atmosfery napiszę wam kawał, z którego zawsze się śmieję:

Przychodzi baba do lekarza.
-Panie doktorze ciągle jestem wkur..., wszystko i wszyscy mnie wkur...., a najbardziej wkur*** mnie to, ze wszystko mnie wkurw****

-Czy próbowała pani się w jakiś sposób wyciszyć, uspokoić, np. spacery po lesie, parku, wśród śpiewu ptaków, spacerując boso po trawie - kontakt z przyrodą bardzo pomaga.

-E tam, panie doktorze, ptaki mnie wkur***, bo drą ryje, w trawie pełno robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o włosy, nie, nie, przyroda mnie wkur***!

To może inny sposób? np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromaterapią, z nastrojową muzyką?
-Eee tam, panie doktorze, tego też próbowałam - piana mnie wkur***, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurw****, każda muzyka mnie wkurw***, ta nastojowa najbardziej, a te olejki zapachowe, to dopiero wkurw****, kleją się, lepią, planią, nie, nie, nie - olejki najbardziej mnie wkur***!

-No dobrze, to może seks? Jak wygląda pani życie seksualne?
-Sex?! A co to takiego?
-Nie wie pani co to sex? No dobrze, zaraz pani pokażę. Proszę za parawan!

Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie, spódnica, kitel,bluzka, biustonosz, majtki. Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychanie, wreszcie słychać głos kobiety:

-Panie doktorze, niech mnie pan przestanie wkur***ć!!! Proszę się zdecydować: wkłada go pan czy wyciąga?!?!?!?

dobre,dobre.Musze go zapamietac.

Hej laseczki.

Witaminko---załapię sie jeszcze na moze byc bez mleczka bo się odchudzam.A co do męża to brak słów jest poprostu okrutny,podeslij mi go to szybko na kolanach wróci do Ciebie i bedzie przepraszał.A tak swoją drogą to moze on ma kogos na boku,ze zero szacunku ma dla ciebie a jak nie to podejrzewam,ze znajdzie sobie kogos -----oczywiscie niechcę wrózyc zle bo bardzo go kochasz.Boze co człowiek potrafi zniesc dla miłasci i to tylko w jedną strone

Kasiu----gratulacje za pracę.Szkoda Oli,ze tatusia nie widzi i teraz mamusie bedzie zadziej widywac.Co to za kraj,ze człowiek mósi odmówic sobie opieki nad pociechami,niewidziac i słyszec pierwszych słówi kroków.Takie mamy panstwo,ze ładują tylko do swoich kieszeni a z nas podatki sciągają.W innych panstwach emeryci zwiedzają swiat a nam niestarczy na leki i ledwo bedziemy łazic

Akna----miłej zabawy na weselu.
Mój brat był ze swoją dziewczyną w swięta na weselu i niestety ona super bawiła sie ze swiatkiem a on dostał kopa w nonono i tak zakonczył sie ich związek.

Zuzia pierwszy ząbek.

Witaminko---morze piękne.Przyznam sie bez bicia,ze jeszcze nad mozem nie byłam bo jakos to wyszło ale w tym roku jedziemy.Mój mąż to nawet przepływał moze do szwecji pare razy a ja nawet na oczy nie widziałam.

Zmykam zaraz na działkę bo posiac trzeba i uporządkowac bo w ciązy bardzo mało zrobilismy jak byłam.A do tego mam grype na szczescie zz Dominikiem juz lepiej ale dalej w nocy nie spi a Emil choruje razem ze mną a w nocy miał prawie 40 stopni.Ale rano wstał i jest narazie ok.


Hubcio STO LAT

a w domu mam syf na kółkach.

Witam
Dla Huberta
Witaminko ja proponuję terapię wstrząsową dla męża, jest taki kawał, ale oczywiście dokładnie nie pamiętam, chodzi w nim o to, że
mąż wraca do domu po pracy a dzieci w piżamach latają po podwórku, wchodzi do kuchni a tam wysypane słoiki, mąki, cukier, kasze, makaron, jajka, lodówka otwarta, wystraszył się, że coś z żoną się stało wchodzi na piętro a tam z łazienki wylewa się woda, piany pełno, szampony pootwierane istny sajgon, wchodzi do pokoju żona leży w łóżku i czyta gazetę i mąż się pyta co ona robi, na co żona spokojnie odpowiada nic, dokładnie to co zawsze.

Kasiulka, gratuluję pracy, całe szczęście, że pracujesz co 2 dzień i będziesz z Oleńką, myślę, że po wakacjach też zacznę czegoś szukać, albo coś otworzymy z mężem bo na powrót do starej nie mam szans

Witaminka dobiłaś mnie tym zdjęciem morza, ja kocham morze, a mąż góry, ale jedziemy we wrześniu na urlop nad Bałtyk, niech Jaś zaczerpnie jodu troszkę

uciekam bo mąż wrócił, a jeszcze mam troszkę sprzątania
miłego dnia życzę