: 06 maja 2010, 19:53
Kasia90, ja jem najpozniej o 18 ale zazwyczaj jest to 17 i zwykle cos lekkiego, dzis lososia z warzywkami z parowara zjadlam o mojej 16.30 ale kolacje juz sobie odpuscilam 

Kobiece forum o tematyce: Ciąża, Dziecko, Rodzice, Kulinarne, Moda, Uroda
https://naobcasach.pl/
Ja nie chce żeby mąż jadł samotnie obiad, bo w końcu ma żonę. Póki jeszcze mogę to jemy razem, jak Kinga zacznie jeść nasze obiady to my będziemy jeść koło 13-14, a Kamil wtedy sam. Więc na razie korzystam.ja jem najpozniej o 18 ale zazwyczaj jest to 17 i zwykle cos lekkiego, dzis lososia z warzywkami z parowara zjadlam o mojej 16.30 ale kolacje juz sobie odpuscilam
No fajnie jest. Tylko, że oni są 40km stąd i potwornie się tęskni.to fajnie macie tyle małych dzieci w rodzinie. Wesoło
To fakt. W sumie mamy park, ale musiałabym ponad godzine iść na nogach do miasta. Poza tym to park z ławeczkami, nie ma tam za bardzo gdzie się rozłożyć z kocykiem. A "plac zabaw" mamy przed blokiem, tzn 3 ławeczki, piaskownica i huśtawka, ale taka dla dużych dzieci, 2 łańcuchy i deseczka.Przerypane, że nie macie parku i placu...
zazwyczaj wkłada się dziecko do chodzika jak nie umie jeszcze chodzić :)A w chodziku ciężar opiera się na bioderkach, masz rację, ale tylko jeśli dziecię nie umie chodzić i w nim "siedzi".
kurcze to rzeczywiście beznadziejnieW poblizu nie mam żadnych parków ani placów zabaw
miłego dniadzis mnie za duzo nie bedzie
matikasia, może cos ją uczuliło a może od ślinienia sie na ząbkiplamki koło usteczek na policzkach.
mój jezdzi ok 100 km codziennie do pracycodziennie do pracy jeździ 72km