Strona 426 z 538

: 28 gru 2010, 01:16
autor: Janiolek
hej dziewzyny! cale wieki mnie tu nie bylo, kilka razy sie zbieralam ale jakos nie mialam glowy. Jak bede miala chwile to poczytam co u was ale nie predko bede miala czas.
U nas bylo ciezko, jakos powoli zaczelo sie wyrownywac (po raz drugi poprawiam 3 rok, zostal mi rosyjski i obrona pracy)
Moja babcia chrorowala, w kwietniu okazalo sie, ze ma raka jelita grubego, mezyla sie, na jesien wyskoczyla zakrzepica, potem miesiac byl spokoj i od listopada bylo coraz nedzniej. Pojechalam z mama ok 17 w wigilie zeby sie przywitac, ale bylo juz za pozno...mama byla wczesniej rano i babcia byla slabsza niz przez ostatanie dni, ale myslala ze jeszcze przez swieta da rade...24 stycznia skonczylaby 77 lat, braklo dokladnie miesiac. Dzis zalatwialysmy pogrzeb, dopiero na czwartek wiec do nowego roku utknelam w sosnowcu, kompletnie nie przygtotowana...
Prawdopodobnie w lecie przeprowadzimy sie do domu, nie ma sensu zostawac w krakowie, tu jest piekny dom, w centrum miasta, z duzym ogrodem, a w cichym miejscu. Mam nadzieje, ze ta strata (w ktora ciagle nie moge uwierzyc) przyniesie jakis nowy, lepszy czas...

Przepraszam, ze tak zasmucilam, ale chyba musze calemu swiatu to oglosic, zeby sie pogodzic.

: 28 gru 2010, 09:56
autor: Evik.kp
Janiolek, współczuję śmierci babci i to w takim okresie :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: babcia na pewno się męczyła a teraz będzie mogła w spokoju odpocząć. trzymam za was kciuki

My po świętach, dziś mam pierwszą jazdę samochodem więc trzymajcie za mnie kciuki :ico_olaboga:

: 28 gru 2010, 10:56
autor: aniawlkp86
dzień dobry

Janiolek bardzo współczuję śmierci babci :ico_pocieszyciel: trzymajcie się cieplutko :ico_sorki:

Evik.kp kciuki zaciśnięte mocno będą :ico_oczko:

: 28 gru 2010, 13:11
autor: kilolek
Janiolek, bardzo mi przykro :ico_pocieszyciel:

: 28 gru 2010, 14:59
autor: Evik.kp
No przeżyłam jazdę i tylko raz mi zgasł bo zapomniałam że przy hamowaniu wciska się sprzęgło. No ale nie jest źle, jutro kolejna jazda :-D

: 28 gru 2010, 15:04
autor: aniawlkp86
Evik.kp ważne,że pierwszą jazdę masz już zaliczoną a reszta pójdzie już z górki :ico_brawa_01:

: 28 gru 2010, 15:06
autor: kilolek
Evik.kp :ico_brawa_01: ja tez bym chciala w tym roku prawko zrobić ale nie wiem czy mi czasu starczy i kasy przede wszytkim

: 28 gru 2010, 19:14
autor: Evik.kp
kilolek, powiem ci ze ja tez zapisałam się nie wiedząc jak podołam i czasowo i finansowo ale stwierdziałam ze jak nie teraz to nigdy :ico_sorki: kasę można wpłacać ratami a na zajecia chodzisz wtedy kiedy tobie pasuje więc nie jest tak źle. I tak pewnie do egzaminu podejde dopiero na wiosnę ale spokojnie, nie śpieszy mi się wcale :ico_oczko:

: 28 gru 2010, 21:50
autor: barbara123
Janiołek bardzo ci współczuje. Strata bluskiej osoby jest bardzo blesna. Mam nadziejeze tu zaglądniesz i powiesz jak tam twoja Lenka jak jej serduszko
Ewik gratuluje pierwszej jazdy. Mi tez by sie przydała ta umiejetność tyle,ze ja za kirownica nie bardzo siebie widzę Tu na wsi to dobrze jest jednak jezdzic bo zycie wtedy łatwiejsze,a tak to zdana jestem czasem na meza
Kilolek jak tam po burzy przedświatecznej

: 28 gru 2010, 22:44
autor: kilolek
barbara na razie dobrze ale nie wiem jak to dalej będzie. Wielkie obietnice nastapiły i zobaczymy. Jak dotrzyma to dobrze, będziemy wszyscy szczęsliwi ale jak nie to niestety trzebba będzie to drastycznie zakończyć.

Co do prawka to ja nawet auta nie mam więc problem podwójny, a nawet potrójny, bbo mój mąż też prawka nie ma. Tyle, ze Kuba od września najprawdopodobbniej pójdzie do przedszkola w centrum. Piechota będzie lekko godzinka. Jeden autobus o 7 rano. Jak dla mnie masakra dla małego dziecka. Do tego Michaś z którym nie wiem jesczez co zrobię. Więc naprawdę bbardzo bardzo by mi się prawko i auto przydało. A. ma kurs zrobiony 12 lat temu (nadal ważny) tylko na egzamin mu za daleko :ico_zly: nie mam raczej co liczyć że wreszcie go zrobi sama muszę coś wymysleć. Tylko, ze to nie tylko prawko ale i auto trzeba by jakieś a z kasą naprawdę krucho. Malymi kroczkami moze się cos uda

A jak już jestesmy przy temacie Michasia, którego nei będę miala z kim od wrzesnia zostawiać... słyszałam, ze w przyszlym roku mają do przedszkoli wejść 2 latki jako najmłodsza grupa. CO o tym myślicie?
Dla mnie z jednej strony byloby to super rozwiązanie, bo obydwu odstawiałabym w jedno miejsce ale kurcze 2 latka to takie małe dziecko. Czy nei za małe na przedszkole?
Ten moj Michanio i tak poszkodowany przez los, tylko 6 miesięcy był z mamą i do przedszkola wcześniej. Sama nie wiem

[ Dodano: 2010-12-28, 22:16 ]
Dzisiaj Kuba "zaczytywał" się w "Malej encyklopedii" nagle przylatuje do nas dzierżąc w ręku tom "Geologa" okazuje przekrój jeziora i mówi "chcę od Mikołaja takie sztuczne jezioro i wodowospad" hahaha no i jak spełnic to marzenie??