Strona 428 z 542

: 14 mar 2008, 14:37
autor: Myszka_
mamamonia, to dobrze, że posiew wyszedł w porządku, możesz byc spokojna :ico_oczko: , to kochana siadaj i skrobaj ziemniaki na "tradycyjne" frytki hihi...
asika82, trzymaj się, już niedługo Marek będzie, może uda Ci się doczekac....
AgaSza, to się teściowa do czegoś przydała jak Ci okienka pomyła, mi mężu umył, jeszcze w kuchni mu zostało, ale tam jest takie malutkie to raz dwa...
Też słyszałam, że film fajny ale ja tu niestety pod nosem mam takie małe kino i pewnie jak ten film "dojdzie" do niego to ja już zdążę urodzic i chyba zostaje mi czekac aż będzie na DVD, bo wybierać się do Kato lub Kraka to nie na moje siły tym bardziej że ja kierowca jestem :ico_noniewiem:
AgaSza i Emma ale z tych Waszych cór ranne ptaszki :ico_olaboga: , ale pewnie przyzwyczajone jesteście do takich wczesnych pobudek :-D ...
Małgośka a Ty poczekaj jeszcze trochę
Edit daj znac co tam u położnej :ico_oczko:

Ja już 3 dzień z rzędu obudziłam się z bolącym brzuszkiem, nie są to bóle jakoś bardzo bolące, ale gnębią i jak chodzę to co jakiś czas czuję takie dziwne parcie na spojenie łonowe, kole 14-15 mija lub słabnie...
czuję też takie kłucie po prawej stronie, niekiedy po lewej a niekiedy po obu na raz, ale głównie po prawej tam mniej więcej na wysokości jajników....
a mały to się tak rozpycha jakby mi miał zaraz brzuchem wyjśc, ja się zastanawiam skąd te nasze maleństwa mają w sobie tyle siły i energii i kiedy one śpią - mój jak się uspokoi to tak na góra godz. a tak rozpycha się okropecnie, na wieczór to jestem już taka obolała, że szok nieraz to aż mam łzy w oczach i wręcz go błagam aby dał mi choc chwilę wytchnienia... nie przeszkadza mi to, ale potrafi dac się boleśnie we znaki, ale byle wszystko było dobrze to przetrwam wszystko....
dziś wizyta u gina - trochę się boję :ico_puknij:

: 14 mar 2008, 14:49
autor: asika82
Wietrzenie wczorajsze pościeli nie wyszło mi na zdrowie. Jestem przeziębiona i cały dzień w łóżku leże i już jestem od tego leżenia chora. Współczuje dziewczynom co mają zalecenie leżeć. To wielkie poświęcenie!

[ Dodano: 2008-03-14, 13:51 ]
Myszka_ pisze:kiedy one śpią
a mój bąbelek śpi bardzo dużo oczywiscie rozpycha się i przeciąga i wtedy to trochę boli ale jest o wiele mniej ruchliwy niż kiedyś. Acha i o wiele rzadziej ma czkawkę bo kiedyś to po kilka razy dziennie a teraz nawet nie każdego dnia.

[ Dodano: 2008-03-14, 13:53 ]
Zazrdoszczę wypadów kinowych, ja wieki całe nie byłam :ico_wstydzioch:

: 14 mar 2008, 15:15
autor: mamamonia
Myszka oleju nie mam.... Chyba stanie na jajecznicy ze szczypiorkiem...

U mnie jutro mycie okien. Mąż zadeklarował że pomyje, a ja że mu pomogę trochę :-D Poza tym w sypialnie trzeba będzie już kącik małej przygotować bo narazie wszystko jest w jej przyszłym pokoiku.

Energia maluchów... U mojej to chyba wrodzone + batoniki jakieś i cola. Temperamentna to ona jest, nie powiem. Ciekawe czy tak jej zostanie. Moja mama mówi, że ja byłam taka sama i tak do 6 roku życia :-D A mój mąż jak był małym chłopcem, ciągle biegał - jak Forrest :ico_brawa_01: Wystarczyło puścić jego rączkę i już dziecka nie było... No cóż... Córeczka tatusia już trenuje nóżki.

Ups, właśnie przyłożyła w żebra :-D

: 14 mar 2008, 15:36
autor: Myszka_
asika82 pisze:Jestem przeziębiona i cały dzień w łóżku leże i już jestem od tego leżenia chora.

To kuruj się Słonko, kuruj!! a mój maż się dziwi, że ja nie chcę w łóżku się wylegiwać - ale ileż można :ico_szoking: :ico_oczko:

Mój mały już nie kopie, ale rozpycha się bardzo, ale w sumie nie mam się co dziwic, raczej nie ma po kim byc grzeczny i spokojny, bo ani tatuś ani mamusia do spokojnych nie należą :ico_haha_01:

mamamonia pisze:Chyba stanie na jajecznicy ze szczypiorkiem...

też dobre, smacznego ... aż Ci troszku zazdroszczę, ja już nie pamiętam jak smakuje jajecznica ehhh :ico_noniewiem:

uważaj z tymi oknami bo to podobno dobre na przyśpieszenie dzidzi :ico_oczko:

: 14 mar 2008, 16:01
autor: AgaSza
mamamonia pisze:AgaSza to widzę, że mocne kino wybierasz...

No ja takie właśnie lubię. Komedie romantyczne też lubię, ale to bardziej tak na babski wieczór, a z mężem czyli częściej wybieramy raczej "bardziej ambitne" kino :-) Mój mąż to jest w ogóle kinomaniak na maksa. Non stop do kina by chodził i filmy na dvd kupował-mamy w domu całą kolekcję.

[ Dodano: 2008-03-14, 15:05 ]
mamamonia pisze:A w ogóle co do kina, to tęskni mi się za Poznańskim Kinepolis. Pracowałam tam jakiś czas i lubiłam to kino. Teraz się trochę pozmieniało co?

No właśnie tam wczoraj byliśmy. Ale to już nie jest to samo co kiedyś, bo to już jest Cinema City, pełno reklam na ścianach, przed filmami zamiast trailerów tez prawie same reklamy-takie strasznie komercyjne się zrobiło-nie podoba mi się to. Ale my mamy tam najbliżej i dlatego chodzimy. Poza tym dźwięk jest super! A kim byłaś w Kinepolis, jeśli można wiedzieć? Fajnie się w kinie pracuje? Bo mój mąż kiedyś mówił, że chciałby pracować w kinie, ale potem jakoś sprawa ucichła.

[ Dodano: 2008-03-14, 15:10 ]
Myszka_ pisze:AgaSza, to się teściowa do czegoś przydała jak Ci okienka pomyła

Wiesz co, ona się zazwyczaj do czegoś przydaje, bo to taki mały pracuś jest. Ona ma w domu błysk dosłownie, a ja wręcz przeciwnie-nie lubię sprzątać i zawsze jak ona przyjeżdża to jest mi trochę głupio, bo mam wrażenie, że wtedy ona wszystko widzi, że tu kurz, że tu podłoga średnio czysta, że właśnie okno nieumyte. Na szczęście nigdy mi nic nie mówi, tylko sama się bierze i mi sprząta :-)

[ Dodano: 2008-03-14, 15:11 ]
Myszka_ pisze:AgaSza i Emma ale z tych Waszych cór ranne ptaszki :ico_olaboga: , ale pewnie przyzwyczajone jesteście do takich wczesnych pobudek :-D ...

No dla mnie to już normalka. Wy też niedługo będziecie musiały się przyzwyczaić :ico_haha_02:

[ Dodano: 2008-03-14, 15:13 ]
Asika teraz Ty się rozłożyłaś. Dużo zdrówka życzę-jak najszybciej tak, byś mogła Marka niedługo w pełni sił przywitać :-D

: 14 mar 2008, 16:14
autor: mamamonia
AgaSza ja byłam w obsłudze klienta, czyli ta brudna robota od kas, przez bilety na bramkach po sprawdzanie jakości obrazu i dźwięku i zamiatanie popcornu po brudaskach... Ogólnie nie było źle, choć jak był jakiś hit to ciężko było sie wyrobić ze wszystkim, no i jako że masa ludzi tam pracowała nie zawsze wszyscy byli w zgodzie, a to nie było fajne. Gdybym miała wrócić, to NIE. Na pewno zaletą było to, że mogłam chodzić do kina ile wlezie z osobą towarzyszącą. Do przodu byłam z filmami jak nigdy, a ilu "przyjaciół" nagle było wokół mnie...

: 14 mar 2008, 16:16
autor: asika82
Ja nie będę szukać pomocy do okien mycia bo za 13 dni sama się nimi zajmę jako przyspieszacz porodu, chyba,że Antoś zdecyduje inaczej. :-D

[ Dodano: 2008-03-14, 15:18 ]
mamamonia pisze:a ilu "przyjaciół" nagle było wokół mnie...
i co zniknęli jak prace zakończyłaś w kinie rozumiem

: 14 mar 2008, 16:19
autor: AgaSza
mamamonia pisze: a ilu "przyjaciół" nagle było wokół mnie...

No domyślam się, że pewnie sporo. Skończyłaś pracę w tym kinie, to i "przyjaciele" pewnie się skończyli ... Przykro, że tak się dzieje.

: 14 mar 2008, 16:20
autor: mamamonia
No te kontakty jakieś takie inne się zrobiły :ico_szoking:

: 14 mar 2008, 20:18
autor: Emma
Dzisiaj się dowiedziałam że moja sąsiadka,która obecnie mieszka w Warszawie urodziła córę, a termin miała tydzień przedemną.A jak ją widział moja mama 2 tyg temu to mówiła że nawet brzucha zbytnio nie miała,i jeszcze pracowała,nic jej nie dolegało, a tu szybko się uwinęła.
A Ja się mecze..ech.Dzisiaj jestem tak spuchnięta ze nawet piety mnie szczypiśą.