Kobiece forum o tematyce: Ciąża, Dziecko, Rodzice, Kulinarne, Moda, Uroda
https://naobcasach.pl/
dziekujemy
na dodatek chora gardło i głowa mnie bolą. Chłopaki kaszlą i mają katar, mam nadzieje że się nic nie rozwinie. 
leje od rana i nie zapowiada się że przestanie.
i idzie następny. Mam nadzieje że lepiej będzie się czuł i nie będzie tak bardzo go bolało.
koszmar!!! Nie wiem jak dam rade we wrześniu 
U Maksia wyszedł trzeci ząb
dla Maksia. :)Dacie rade dziewczyny! Magda33 już to ma za sobą, tzn zostawia dzieciaczka z babcia, ale z tego co wiem we wrześniu też do żłobka. Nie będzie tak źle. Pomyślcie ile matek to samo przeżywa, ile już przeżyło i dało radę. :)Powiem wam że zaczynam straznie przeżywać oddanie papierów do żłobka
ja musze dać radePomyślcie ile matek to samo przeżywa, ile już przeżyło i dało radę
ale co będzie jak będą płakać i nie będą chcieli chodzić wtedy będe mieć straszne wyrzuty sumienia że ich oddaje. Ale musze sobe tłumaczyć teraz że będą zadowoloeni i będzie dobrze!!!
Pracy cała masa i czas leci mi bardzo szybko W domu oczywiście cycusiowanie, przytulanie i zabawa, potem kąpiel i o 20-ej spanie, więc mało chwil spędzonych z Zosią, ale w weekendy sobie odbijamy, wiem, że to nie to samo, ale i tak się cieszę, że Zosia nie marudzi i jest wesolutka za trzeciego ząbeczka i oby następne już tak nie dokuczały. My za tydzień też składamy papiery do złobka, własnie byłam po zaświadczenie o zatrudnieniu więc lepiej poczekać.po tygodniu pracy potwierdzam, nie jest źle i da się przeżyć rozłąkę, a potem cieszyć się tym cudownym uśmiechem dzieciaczka po powrocie mamy z pracy....cudowna sprawaDacie rade dziewczyny!
a w sobotę sami się przestraszyli, bo dziecko dostało gorączki i zaczęły mu sinieć nóżki i rączki. Oczywiście "mądrzy" stwierdzili, że to trzydniówka (u 3-miesięcznego dziecka), ale w koncu zawiozłam małego do szpitala, całe szczęście z serduszkiem jest wszystko ok. Jeden "wybitny" lekarz powiedział, ze to jakaś wirusowka, ale zadzwoniłam do swojej pediatry i babeczka mówi, ze jak oni przegrzewają małego, to może mieć problem z termoregulacją i stąd te sinienie kończyn. Jednak do nich można mówić jak do słupa i nic nie dociera. Szkoda mi maluszka, ale co ja mogę zrobić.
ale nasmarowałyście 
założył hasło na swoim gg a do tej pory razem z moim gg się jego otwierało. Oba bez hasła... A w zeszłym tygodniu jakaś laska spod Częstochowy więc daleko by do niej nie miał, 15 minut autkiem... i jak wrócił z nocki to z pół godziny później dzwonił mu telefon a że był ustawiony na wibrację to ciężko mi było go zlokalizować bo schował go pod kołderką Weroniki. Ale zanim go znalazłam to powiedział że zostawił go w pracy.... 
Kiepskie kłamstewko!!! Zobaczyłam że to ona dzwoniła i spisałam szybko jej numer i zadzwoniłam ale nie odebrała i nagrałam na sekretarkę powiadamiając ją że jest zonaty i ma 3 dzieci ale ona napisała smsa że tylko piszą. Ha ha ha śmiechu warte a nadal z nią pisze i kasuje szmata męska. Dopiszę później bo mi koleżanka z mężem i synem przyjechali A na ząbki czekamy cierpliwie. :)ja też bym tak zrobiła, szkoda zdrowia i życia...Kala Ty to masz przeprawy z tym facetem. Ja bym go już dawno zostawiła. Conajmniej 4 miesiące temu...
to prawda. Czasem mam wrażenie, że moja bratowa traktuje Filipka jak zło konieczne. Ma syna z poprzedniego związku i wydaje mi się, że on się dla niej najbardziej liczy. Nawet moja mama ma takie odczucie, a maluszek jest jej kulą u nogi, ale mogła wcześniej o tym pomyśleć, a teraz jak jest na świecie to traktować obu synów równo. W ogóle mam porównanie jak Zosia była w jego wieku i widzę, ze różnica jest kolosalna, bo mały zachowuje się jak miesięczne niemowlę, ale ona nawet nie rozmawia z Filipkiem. Wkłada go do leżaczka, albo do wózka i wozi po mieszkaniu. Czasem wyjdzie na spacerLudzie czasami powinni iść na kurs opieki nad dzieckiem zanim się urodzi.
Dopiero jak mój brat przyjeżdża z pracy, to zaczyna się zajmować małym jak należy...tylko niestety straszny z niego pantoflarz i slucha swojej kobiety nawet jak nie ma racji i ja nie jestem w stanie przemówić mu do rozsądku, a teraz powiedzialam, że już się wtrącac nie będę mimo, że serce mnie boli, jak widzę jak oni "dbają" o to dziecko.