Strona 429 z 646

: 31 sie 2011, 14:00
autor: szkieletorek
izabelllla123, wygodniej mieć maluszka przy sobie te pierwsze miesiace, ogółem zaleca sie do pół roku w swojej sypialni, jeszcze, że nie musisz łazić by nakarmić tylko wyjmiesz z łóżeczka
No racja , ale znam takie osoby które tak mówią a ich dzieci mają po 10 lat i nadal śpią razem mimo że warunki są do tego by zrobić im pokoje.
Moja Olcia też śpi z rodzicami w łóżku bo dla niej jest to absurd tak małe dziecko dać do pokoiku , a co jak jest chore ? A co jak zacznie wymiotować w nocy ?A co jak będzie mieć gorączkę i ona tego nie wyczuje z drugiego pokoju ?

I 30 lat to bardzo niewiele.Młodziutka jesteś .Mama Oli miała 35albo 36 lat jak zaszła z nią w ciąże o było to planowane. Choć dla mnie to zdecydowanie za późno.

Nie wiem co to za metoda antykoncepcji u mężczyzn o której piszecie ale jeśli polega na niełykaniu właśnie jak u nas kobieta tabletek codziennie i truciu się to ja jestem za.Ja jestem straszna przeciwniczka tab anty i nigdy ich nie brałam i nie wezmę , dla mnie to chemia i nie chce sie truć codziennie do końca życia.Nie myślałam na razie co zrobimy jak będziemy mieć już upragniona liczbę dzieci ale na pewno nie będę brać jakiegoś dziadostwa.

[ Dodano: 31-08-2011, 14:04 ]
szkieletorek, jak zawsze na wysokich obrotach:) relaks kochana bo jak później zaczniesz przysiadać ze zmeczenia to będzie cię trafiać, że nie możesz nic zrobić - ja tam mam własnie:)
No ja tak właśnie mam . Że jak leżę i nic nie robię to szlak mnie trafia bo powinnam , bo tylko w głowie mam pomysłów ale sil brak .
A tak naprawdę to mam w planach uporać się z tymi porządkami i tym wszystkim nim skończę bawić mała a potem by na spokojnie sobie zyc do rozpakowania , oczywiście wiecznie coś do robienia jest i będzie ale juz będę spokojniejsza że jestem gotowa na przyjście małej.
A tak to ciągle rano sie budzę i szlak mnie trafia że ja nie gotowa.

: 31 sie 2011, 14:15
autor: izabelllla123
ale znam takie osoby które tak mówią a ich dzieci mają po 10 lat i nadal śpią razem mimo że warunki są do tego by zrobić im pokoje.
ja tylko na poczatku powiedzmy do 4-6 miesięcy i po to urzadziłam pokoik żeby w nim była, no chyba że chora bedzie czy coś.
Nie wiem co to za metoda antykoncepcji u mężczyzn o której piszecie ale jeśli polega na niełykaniu właśnie jak u nas kobieta tabletek codziennie i truciu się to ja jestem za.Ja jestem straszna przeciwniczka tab anty i nigdy ich nie brałam i nie wezmę , dla mnie to chemia i nie chce sie truć codziennie do końca życia.Nie myślałam na razie co zrobimy jak będziemy mieć już upragniona liczbę dzieci ale na pewno nie będę brać jakiegoś dziadostwa.
ja jedynie brałam tabletki jak dostałam od gina na wyregulowanie @ bo mialam tak powalone cykle że nikt sie w tym nie łapal. I po kuracji super się unormowało i miałam cykl co 30 dni. Prosciej mi było zajść w ciąże bo wiedziałam kiedy mam dni płodne itd.

: 31 sie 2011, 14:17
autor: elibell
I 30 lat to bardzo niewiele.Młodziutka jesteś .Mama Oli miała 35albo 36 lat jak zaszła z nią w ciąże o było to planowane. Choć dla mnie to zdecydowanie za późno.
ja już tak w głowie utarte od lat mam, że 30 lat to już ostateczny termin na pełną rodzinę, zwłaszcza, że ja chciałam być młoda mamusią, ale plany w wieku lat 17 uległy wielkiej zmianie hehehe i miłość też:) no ale tak to bywa jak ma się nascie lat, nie zawsze się wszystko udaje jakbyśmy chcieli, albo inaczej - tak miało być - i jak poznałam męża to tez nie spieszno nam było do dzieci ale mimo to mówiłam, że do 30 musze się wyrobić, nie udało się całkiem, spóźniłam się 2 miesiace, ale grunt, że w ciaży jestem. Inaczej jak nie można zajść w ciazę, wtedy pewno bym na wiek nie patrzyła ale nie miałam problemów, 2 planowana i w terminie wykonana:):):):)
Nie wiem co to za metoda antykoncepcji u mężczyzn o której piszecie ale jeśli polega na niełykaniu właśnie jak u nas kobieta tabletek codziennie i truciu się to ja jestem za.Ja jestem straszna przeciwniczka tab anty i nigdy ich nie brałam i nie wezmę , dla mnie to chemia i nie chce sie truć codziennie do końca życia.Nie myślałam na razie co zrobimy jak będziemy mieć już upragniona liczbę dzieci ale na pewno nie będę brać jakiegoś dziadostwa.
a mowa o wazektomi, "prosty zabieg chirurgiczny polegający na przecięciu i podwiązaniu nasieniowodów (przewodów, przez które przepływają plemniki). Jest to najtańsza, a jednocześnie najbardziej skuteczna metoda antykoncepcyjna dla mężczyzn,
którzy chcą mieć pewność, że nie zostaną ojcami" więc nie wielu mężczyzn jest skłonna sie jej poddać, bo uważają, że uwłacza to ich godności i że stracą w oczach innych, że niby nagle nie są mężczyznami, ale naczytalismy się o tym, nasłuchaliśmy i większośc tych co przeszło ten zabieg uważa, że nawet lepiej się czują seksualnie po tym zabiegu jak przed i życie seksualne zyskało a nie stracuiło;):)

[ Dodano: 31-08-2011, 14:20 ]
szkieletorek napisał/a:
ale znam takie osoby które tak mówią a ich dzieci mają po 10 lat i nadal śpią razem mimo że warunki są do tego by zrobić im pokoje.
ja tylko na poczatku powiedzmy do 4-6 miesięcy i po to urzadziłam pokoik żeby w nim była, no chyba że chora bedzie czy coś.
tak najlepiej, jejuś nie wiem jak można z dzieckiem spac tyle czasu, dziwne to dla mnie serio, a znam (ale chyba już pisałam o tym kiedyś) i takich którym dziecko w łóżku nie przeszkadzało w trakcie seksu - grrrr niesmaczne to dla mnie, ja się źle czułam jak mała miała kilka miesiecy i spała w kołysce a co dopiero rozumne kilkuletnie dziecię, zwłaszcza jak sa warunki by spało samo w drugim pokoju, no chyba, że traktowane jest jak dobra antykoncepcja w sypialni hahahahahahah

Laski ide sie położyć, bo czytam i pisze i zaraz mała mi wstanie a ja padnę

: 31 sie 2011, 14:50
autor: izabelllla123
tak najlepiej, jejuś nie wiem jak można z dzieckiem spac tyle czasu, dziwne to dla mnie serio, a znam (ale chyba już pisałam o tym kiedyś) i takich którym dziecko w łóżku nie przeszkadzało w trakcie seksu
dla mnie to troszkę nietaktowne i malo fajnie przy dziecku, ja nie dalabym rady.
Laski ide sie położyć, bo czytam i pisze i zaraz mała mi wstanie a ja padnę
odpoczywaj jak tylko masz mozliwośc, jak bedziemy mieli male dzicie to sobie juz nie poleniuszymy :-D

Ja zwijam swoja nonono i pojade do apteki, do banku, i na drobne zakupy

: 31 sie 2011, 15:52
autor: marcz89
Dziewczyny tak w ogóle to przesłała by któraś nr tel do siebie żebym mogła dać znać w razie czego:))

: 31 sie 2011, 16:11
autor: inia1985
elibell, to obie wyślemy mężów na zabieg, he he, tyle że u nas kosztuje to ok. 2000 zł, ale i tak jakby przeliczyć koszt hormonów, to wyjdzie o wiele taniej, a ile zdrowia oszczędzonego. Mi się też wydaje, że nasze życie seksualne nie straci na tym, a wręcz przeciwnie. Jaki fajny musi być seks, gdy nie masz lęku, że może się skończyć ciążą :-D

Też się zdrzemnęłam razem z Wiką :ico_oczko: Dobrze, że ta moja dziewczyna tak długo w dzień śpi. Lada moment mąż wróci z pracy, to pojedziemy na plac zabaw, bo na podwórko przez te pchły boję się wychodzić

szkieletorek, ale ty pracuś jesteś, nawet chora nie przystopujesz :ico_nienie:

marcz89, przesłałam Ci mój nr na priva

: 31 sie 2011, 16:25
autor: izuś_85
hej dziewczyny

wróciłam z mega spaceru, odwiedziłam opiekę z koleżanką ale wnioski na rodzinne dopeiro od jutra wydają, no ale wziełam sobie inne juz potrzebne :ico_oczko:

Maja wykimana, ledwo do domu ją dowlokłam, bo zasypiała w wózku, na szczęscie zdazyłam, zasneła mi na przewijaku podczas przebierania kupy (bo luźniejszą kupke ma i jej pampa założyłam na tyle godzin) teraz śpi jak kamień a ja kawę popijam :ico_oczko:

obiadek z wczoraj mam wiec teraz siedze i nic nie robie hehe

co do spania z dzieckiem- ja jestem przeciwna, wiem ze są ludzie którzy śpią z dzieckiem jak twierdzą dla swojej wygody, ale ja Majkę od pierwszej nocy kładłam osobno bo i mi tak wygodniej było i nie bałam sie ze jej zgniotę :ico_noniewiem: jak raz płakała w nocy i nie umiała zasnac to położyłam ja koło mnie i póbowałam z nią spać, wyszło kiepsko, nie spałam wcale, bałam sie ze jej krzywde zrobie, co 10 minut sie budziłam zdyszana i sprawdzałam czy jej nic nie zrobiłąm we śnie :ico_noniewiem:
odłozyłam do łózeczka i wtedy obie spałyśmy bez ceregieli smacznie i osobno

przez pierwsze 3 miesiace spałam w jej pokoju na materacu (bo łózko zamówiłam ale producent poleciał w kulki) a potem wróciłam do męża na dobre, do drugiego pokoju na nasze łóżko :-D wstawałam tylko na karmienie o 1.00 i o 5.00 :ico_oczko: i luz :ico_oczko:
nie wyobrażam sobie jak można sex uprawiać w łózku z dzieckiem :/ we mnie budzi to zgorszenie a przynajmniej niesmak, ja sie dziwnie czułam jak mieliśmy teraz do niedawna pokój z Majką, duży, przestronny, Maja nas na pewno nie widziała ani nie słyszała a jednak czułam sie skrępowana :ico_noniewiem: jak mi łózko zgrzytneło to juz byo po ptokach i wolałam sie poturlać po podłodze bo panele nam nie skrzypią :ico_haha_01:

[ Dodano: 31-08-2011, 16:28 ]
teraz mam w planach karmić młodego na fotelu, już mi koleżanka obiecała rogala do karmienia pożyczyć, jakby co to kupie też 1-osobowy materac i bede karmic na leżąco :ico_oczko: no chyba zę bratowa serio da nam tą wersalkę po Karolinie :-D bo do naszego pokoju nosic łodego nie bede :ico_noniewiem: Przemka budzić, po co... do pracy bedzie chłop chodził, to wole zeby sie wysypiał :ico_sorki:

: 31 sie 2011, 16:35
autor: marcz89
inia dzięki:)
Już kontakt w razie czego mam:)

Ja tam też sobie nie wyobrażam spać z dzieckiem. Tak samo w stresie ciągle bym była żeby jej nie przygnieść czy przydusić. Aż mi się źle robi na samą myśl. Oczywiście moja chrzestna mówi że tylko tak gadam i jak przyjdzie co do czego to i tak będę z dzieckiem spała. Tylko że nie mam zamiaru skończyć tak jak ona, że ze swoim synkiem do 7 roku życia spali... :ico_puknij:

: 31 sie 2011, 16:40
autor: izuś_85
marcz89, dla mnie spanie osobno było zbawieniem :ico_sorki: nocne karmienie przewijanie, to też męczy, nie wyobrażam sobie potem spac "na czuja" zeby jeszcze dziecka nie zgnieść :ico_noniewiem: Maja spała w łóżeczku tuż obok i jak tylko kwikneła, albo głębszy oddech wzieła to ja już na równe nogi wstałam :ico_oczko:

a na początku to w nocy pampersy też sie zmienia dziecku wiec też trzeba wstac z łózka, Maja kupy waliła nocne co karmienie pampersa zmieniałam :ico_noniewiem: wiec i tak bym wstać musiała i tak

: 31 sie 2011, 17:00
autor: Kocura Bura
Cześć!

Wpadam wreszcie do Was, uff....
Ciągle jakieś naloty gości, hehe... albo karmienie, albo Zu, albo....
Dzisiaj była teściowa i zabrała Zuzię do soboty, bo u nas rozkopane przedszkole i rusza dopiero w poniedziałek. M. ich pojechał odwieżć, a Maciek śpi :-)

Powiem Wam,że po drugiej cesarce czuję się super, w porównaniu z tym co było po pierwszej. Po pierwszej to wstać nie mogłam, bo mdlałam, a teraz od razu siup i przeszłam do innej sali :ico_szoking:
No i jakieś podejście inne, bo wiedziałam co mnie czeka, no i dziecko już umiem "obsłużyć" :ico_haha_01:
No i super sprawa,że tak szybko nas wypuścili :ico_sorki:
Chociaż Młody żółty, ale pediatra powiedziała,że to śladowe ilości, nawet nie badali mu poziomu bilirubiny. Zuzia była mniej żółta, a wyszła z lekami. No, nic dla pediatry ważne,że przybiera i że budzi się na karmienie. A kolorki już schodzą :-)

Co tam jeszcze....
Na izbie stawiliśmy się przed 7, zaraz mną się zajęłi, bo miałam byc pierwsza, a tymczasem jak juz byłam gotowa to się okazało,że o 10 zaczną, a zaczęli o 10.30 i tak czekałam w tym stresie :ico_olaboga:
Jakoś tak się bałam,że coś będzie nie tak, albo ze mną albo z Małym, po tych moich przejściach w ciąży :ico_noniewiem: Ale spoko, przetrwaliśmy w zdrówku :-)
M. był cały czas ze mną, tzn. na czas cc za szybką, on pierwszy zobaczyl Maciusia, bo podnieśli go w jego stronę, a jak mi podali za parawanik to.... osiurał mnie :ico_haha_01: Więc tak na dobrą sprawę to zobaczyłam go po ważeniu i mierzeniu. M. był przy tym i mam takie pierwsze zdjęcia. Mówił,że Młody strasznie wierzgał i równie dobrze mógłby być o 3 cm dłuższy albo krótszy, bo samą nóżkę mierzyli na trzy razy, hehe... No i powiedzieli,że ma 3400 i 57 cm, czyli dokładnie tyle co Zuzanka :-) Ale w książeczce ma wpisane 56 cm :ico_puknij: Wygląda dokładnie jak malusia Zuzia :-)
No i ta moja cukrzyca nie wpłynęła na niego w żaden sposób :-)

Co tam jeszcze...
Generalnie jest grzeczniutki, ssaczek mały lubi cyca baaaardzo :-D
Nie drze się bez powodu, tzn. można go uspokoić, więc nie ma tak,żeby się darł w nieskończoność. Nocki nie najgorsze, wiadomo trzeba wstać i nakarmić.

Sorki,że tak chaotcznie, ale piszę co mi się przypomina.
Hehe, a najlepszy news- tydzień po porodzie zostało mi po ciąży 20 deko do wagi sprzed ciąży :ico_haha_01:

Zaraz zrzucę fotki z aparatu :-)