plum
noo, ja juz Chłopa wyprawiłam do pracki
Aluś niestety cierpi za dwoje chyba...i do tego jakiś katarek mu się pojawił... boję się, że będzie tak ząbkował, jak Norbert... najpierw było marudzenie, potem choroba i po 3-5 dniach leczenia w końcu przebijał się ząb...
nie dało się obejść częśto bez antybiotyku, bo się dzieciak przez ręce przelewał... więc u niego ten stan zapalny w dziąsłach robił dużo, dużo niedobrego...
noo, ale jeszcze mam nadzieję, że na tym marudzeniu u Alka się skończy, a katarek po prostu wynikiem ostatnich chłodniejszych, zapadanych dzionków....
teraz robimy grilla, to znaczy mąż rozpala, a ja zaraz biorę synka do wózka i idziemy na ogródek,
noo, my się właśnie przymierzamy do zakupu grilla
bardzo nam brakuje takiego sobotniego leniwego obiadku z grilla i do tego pifffko
my sie zbieramy powolutk na objadek do rodziców
ale masz fajnie
ja też bym chciała tak raz na jakiś czas gdzieś się wmontować na obiadek
my tez spadamy do kosciolka i do ksiedza.
noo, to czzekamy na daty i szczegóły
mam nadzieję, że zalatwisz pomyślnie...
a powiedzcie mi Laseczki, jak szłyście załatwiać chrzest to co musiałyście mieć i co powiedzieć? chodzi mi szczególnie o chrzestnych, czy trzeba od razu podawać i mieć zaświadczenia, jeżeli są z innej parafii
a gdzie reszta??
[ Dodano: 2009-04-26, 15:24 ]
zdjecia na nk... :)
noo i dorzuć jedno tutaj
bo ja też bym chciała Klaudynkę zobaczyć