Strona 430 z 558

: 17 cze 2008, 16:00
autor: Dominisia
No nareszcie!
Caly weekend mialam durnego errora, takiego mialam nerwa ze szok.Latalam do komputera jak maniaczka co 5 minut. Wczoraj dalam sobie na luz i nawet nie probowalam otwierac tik taka.

Weekend generalnie nudny bo pogoda do nonono byla i siedzielismy w czterech scianach. Nie lubie takich niedziel.

Lece poczytac co popisalyscie.

: 17 cze 2008, 16:27
autor: NICOLA_1985
dzieki mama - zuzui za takie komplementy hehe :) staram sie dbac o siebie ale niestety mam sporo wad w swoim wyglądzie...
no rzeczywiscie Karolina to mieszanka mnie i mojego S - taka dość wybuchowa mieszanka :-)

Obrazek

: 17 cze 2008, 16:59
autor: Kicia10
Hej dziewczyny.Kacperek kończy dziś 9 miesięcy więc :ico_tort: znów hehe.Eska dla Olusia wszystkiego najlepszego,niech rośnie zdrowy.

Nikola twoja córcia śliczna i jakie ma duże,błękitne oczy,śliczne to po Tobie te oczka? i mi sie wydaje duża,tzn wysoka.

Gosia bardzo sie ciesze że Lenka już chodzi i tak z drugiej strony niemoge uwierzyć jak ten czas szybko poleciał i już nasze dzieci są takie duże aż mi sie płakać chce bo ja bym chciała mieć ciągle takiego bobaska w domu :ico_placzek: dzięki że napisałaś o tym budyniu ja myślałam żeby Kacperkowi zrobić kaszy manny na zwykłym mleku ale może właśnie kupie mleko kozie i na nim zrobię :-D I z budyniem tez spróbuje.

Mamo Zuzi super że tak Ci sie udało sprzedać wózek :ico_brawa_01:

Eve na jak sie dokładnie przyjrzeć to widać ząbka,brawo :ico_brawa_01: a SZymus chyba siedzi na tym zdjęciu w chodziku,tak?z tego co widać to bardzo ładny :-D

Dominisia a może ty spróbuj przez inna przeglądarkę sie tu do nas dostać,może opera?Bo brakuję tu twoich postów,są takie sympatyczne i wesołe nawet jak jesteś zła :-D

Justyna niezazdroszcze przygody z karaluchem,ja jak byłam mała byłam w sanatorium w Ciechocinku i tak było ich pełno i to takie ogromne,fuj.I ciesze się że obyło sie bez żadnych spięć z Twoim M i spędziliście miło czas,oby tak dalej.

My dziś mieliśmy znów ciekawa noc ale jednak dziś tylko z jedną pobudką.Kacperek zasnoł jak zawsze o 20 i o 23 dałam mu mleko,wypił tylko 60 jak zawsze i trochę się przebudził a potem wstał o 2 i nie chciał usnąć z godzine i zrobiłam mu mleko i wypił 160 i zasnoł i wygląda mi na to że on jest głodny i dlatego sie budzi bo potem zasnoł i spał do rana ale kurcze jak daje mu na kolacje butle z kasza to wypije tylko 140 i więcej nie chce.

: 17 cze 2008, 17:13
autor: Justyna_Bochnia
Obiacałam wam wczoraj fotki i juz zamieszczam... jak mała pójdzie spać to naskrobię coś do Was.

Obrazek
A te sandałki to kupiłam za 25 zł :)
Obrazek

: 17 cze 2008, 17:21
autor: mama_zuzi1980
Domnisia, Ty masz Recaro, napisz prosze jaki model???

Justyna, fajna Marcela :ico_brawa_01: A ten fotelik szeroki :-) A buciki naprawde nie drogie, ja sie tez przymierzalam ale J. mnie wysmial ze po co jej sandalki skoro nie umie chodzic...

Sluchajcie, czy Wasze dzieci czesto upadaja i uderzaja sie w glowe? Moja wyczynia teraz takie akrobacje na podlodze :ico_olaboga: i tak co drugi dzien jednak nie zdarze jej zlapac i upada glowa na parkiet, ona nawet nie placze tylko jeczy zeby jej pomoc wstac, ale jak ja slysze ten odglos uderzenia glowy o podloge to az mnie ciary przechodza... Nie wiem czy pozwalac jej na to, czy byc przy niej i jednak nie dopuszczac do tego... Jak myslicie czy takie upadki moga byc niebezpieczne???

Kiciu, moze i racja ze Kacperek glodny, ale znowu jak go nauczysz teraz do jedzenia w nocy to tak szybko go nie oduczysz... A ta kasze dajesz mu gesta czy rzadka? Moja zjada mleko zageszczone 230 ml o 20.00 i spi na tym do 6.00 minimum.

: 17 cze 2008, 19:40
autor: NICOLA_1985
każdy następny upadek może się skończyć źle... ja bym uważała bo takie uderzenie głową w podłogę może skończyć się wstrząśnieniem mózgu.. na razie nic jej nie jest - miała szczęście. ale na takiego malucha trzeba uważać. przynajmniej takie jest moje zdanie :-)

: 17 cze 2008, 20:07
autor: mama_zuzi1980
Nikola ja bardzo uwazam, mala siedzi na koldrze na podlodze, otoczona 4 poduszkami, ale ona sie strasznie kreci, jakby w tylku srube miala... Jedyne rozwiazanie to chyba kojec z siatkami na okolo... :ico_noniewiem: Bo w lozeczku nie ma szans, ona chce odkrywac swiat.... To nie sa mocne uderzenia, bo sa z tego samego poziomu na ktorym ona siedzi... ale wiem..... moga byc mikrourazy mozgu prowadzace nawet do padaczki w przyszlosci... Teorie znam , chodzi mi o to jak Wy to robicie... czy Wasze dzieci upadaja?

: 17 cze 2008, 20:51
autor: NICOLA_1985
moja Karolina siedzi samodzielnie, choć jeszcze sie chwieje i zaraz kładzie dopiero od 2 dni wiec nie miałam jeszcze takiego przypadku zeby mi sie przewróciła i uderzyła głową. sadzam ją tylko i wyłącznie na moim łózku a ono jest dosc spore (na srodku) i jestem blisko. dobre jest tez krzesełko do karmienia. kupiłam córce na dzień dziecka na współke z moimi rodzicami. tam karolina siedzi widzi wszystko i przede wszystkim ma w razie czego oparcie. dobry jest tez oczywiscie kojec lub łózeczko z siatkami zamiast szczebelek - ja mam szczebelki wiec nie sadzam karoliny w łóżeczku - mogłaby sie nieźle trzasnać w głowe i byłby niezły siniak. koc lub kołdra i mnóstwo poduszek na około to tez niezły pomysł ale właśnie.. dziecko sie wierci.. poduszki moga sie osunąć i później to sie tak kończy ze dziecko ląduje głowa na ziemi.. oczywiscie kołdra(koc) w jakims tam sensie łagodzi upadek ale mimo to raczej upadek na twarde... nie uderza pewnie zbyt mocno skoro ten sam poziom.. ale i tak lepiej uwazać - moze lepiej kup kojec.. zawsze sie przyda gdy dzidzia zacznie raczkowac lub chodzic a ty nie bedziesz miała czasu za nia biegac bo bedziesz musiała coś zrobić to w kojcu sie sama zabawi zabawkami i przynajmniej bedzie bezpieczna.

: 17 cze 2008, 20:57
autor: eve81
mama_zuzi1980, moj Szymon to taki szybki, pleza expresowo, chiwla i jest przy szafkach w kuchni, przy grzejniku, nie raz sie uderzy w glowe ale nie placze, wiec napewno go to nie boli, ja niekiedy nawet zamkne oczy z wrazenia i zeby zaciskam i czekam na wielki ryk...a on nic, pelza dalej jakby nigdy nic a ja nie panikuje
przeciez jesli nie placze to go to napewno nie boli :ico_nienie:
a ja nie jestem w stanie byc caly czas na jego poziomie czyt. panelach i rekami mu glowe oslaniac :ico_oczko:
wg mnie nie masz sie czym przejmowac bo to napewno nic powaznego :ico_nienie:

my dzisiaj poszlismy odeslac papiery z tego skasowanego ubezpieczenia
pozniej wrocilam do domu, siostra nas umowila na spotkanie w sprawie nadania numeru ubezpieczenia do pracy , mamy isc w przyszlym tyg. akurat w pon. M ma wolne to sobie pojedziemy tylko Szymcia musimy wziasc ze soba :ico_noniewiem:
aa nie wiem czy wam pisalam ale po tym jak kupilam chodzik, to okazalo sie ze wygralam licytacje na ebayu tez z chodzikiem za 6F uzywany firmy mamas&papas
juz zaplacilam sprzedawcy a teraz musze jechac odebrac, jeden bede musiala sprzedac no bo po co mi dwa :ico_puknij:

: 17 cze 2008, 21:08
autor: NICOLA_1985
eve81 kazde uderzenie głową - nawet jesli dziecko sie nie rozpłacze jest niebezpieczne, może dojść do uszkodzeń organicznych mózgu, mikrouszkodzeń których skutki moga byc widoczne dopiero w późniejszym czasie..

[ Dodano: 2008-06-17, 21:12 ]
dlatego nie można dopuszczac - w miareswoich możliwosci oczywiscie bo nie zawsze uchronisz dziecko - do uderzenia głowa o cokolwiek, podłoge, kaloryfer czy kant stołu - wszystko jedno czy dziecko stoi, siedzi biega czy leży. głowa jest bardzo wazna mózg dziecka rozwijasie bardzo szybko. przeciez wiadomo ze nawet od potrząsania dzieckiem może dojsc nawet do jego smierci - a roznica miedzy potrzasnieciem dzieckiem a uderzeniem jest tak naprawde niewiela dla mózgu.