Witajcie
moja teściowa zaczęła pracować więc mam trochę spokoju. Dzisiaj rano mnie wkurzyła bo wie doskonale że mały przy kimś nie zaśnie a ona co chwile właziła do pokoju gębę wciskała w łóźeczko i tekstem-biedny Kacperek coś nie może dzisiaj zasnąć
Za to teść wrócił z Norwegii i mnie cholernie wkurza nie moge mu wcisnąć do łba żę Kacper ma skaze białkową i nie może jeść ryb

już nawet chciał umówić nas na wizyte do naszego pediatry żeby dokładnie mi wytłumaczył dlaczego dziecko nie może jesc ryb

normalnie idiota ja mu powiedziałam że lekarz jest na miesięcznym urlopie

a jak małemu nic nae jest to do innego nie pójde

albo że dziecku owoców nie daje a co ja mam zrobić jak Kacper za diabła owoców nie chce jeść na sile mu wciskać czy co
Niech już jedzie z powrotem bo nie wytrzymam
