No Doris .. zmiany sa zawsze trudne .. ale sprobuj nastawic sie na Tak a moze bedzie juz troche lzej ...
a juz wiecie gdzie bedziecie mieszkac ?? Co ze szkoła ?? a kto z mała zostanie ??
oj duze wyzwanie przed wami ....
wiec tak:
artur juz jedzie tam na początku lipca i bedzie wynajmowal taki pokoik u znajomych... tak bedzie do przelomu sierpnia/wrzesnia, potem ja z kingą przeniesiemy sie na dobre do wawy
gdzie bedziemy mieszkac - jeszcze nie wiem - oglądałam rozne mieszkania do wynajecia, ceny sa rózne, ale tak 1500-1700 +oplaty licznikowe musimy liczyc, podoba mi sie jedno i jest blisko artura nowej pracy, ale ze my chcemy wynajac mieszkanie dopiero od wrzesnia to raczej go juz nie bedzie... ale spoko - poczekamy zobaczymy :)
co ze szkolą... niestety w wawie nie ma takie specjalizacji jaka mnie intreresuje i zostaje na studiach w sopocie czyli bede przyjezdzac srednio do gdanska co jakies 2 tygodnie :)
co z kinga... no chyba zamienie sie w kure domową, bynajmniej na początku mieszkania w wawie :P i bede z nia siedziec w domku
wymyslilam sobie ze zakrece sie w jakims fitness klubie do prowadzenia zajec i bede prowadzic je popoludniu - tak na początek :) a potem to sie zobaczy, moze jakas opiekunka czy cos w tym stylu :)
w hotelu popracuje tak do 20 lipca, potem jade z druzyna na oboz, zabieram mame by tez posiedziala se w lesie i przy okazji bedzie zajmowala sie Kingą :)
sierpien jakos zleci na przygotowaniach do slubu mojej sis - 6wrzesnia ma, i potem jakos samo poleci...
musze sie trzymac i tyle

wierze ze bedzie dobrze - musi byc. zawsze istnieje tez mozliwosc powrotu na stare smieci...