: 23 maja 2009, 20:46
hehe no jak na razie moja niunia ani patrzy sie obrócic głowa w dól
no zobaczymy potem, mamy jeszcze troszke czasu...
hmmm, gdyby nie to ze moja mama pracowała w szpitalu gdzie się urodziłam to też byłabym "pokrzywiona" kleszczami, znajomy lekarz zrobił jej cesarkę tylko dlatego że położna przy parciu zobaczyła mój nos
byłam taka ciekawska, poród był twarzyczkowy, musieliby mnie złapać kleszczami żeby głowa przeszła normalnie
dobrze ze mama kupe lat tam pracowała i wszystko po znajomosci z moją twarzą ok bo przy takim ułożeniu trudno użyć kleszczy bez ryzyka deformacji twarzy
mam nadzieje że moja wiercipiętka obróci sie normalnie i nie bedzie robic mi problemów przy finiszu
próbuję przekupić ją czekoladą i pysznymi lodami 

hmmm, gdyby nie to ze moja mama pracowała w szpitalu gdzie się urodziłam to też byłabym "pokrzywiona" kleszczami, znajomy lekarz zrobił jej cesarkę tylko dlatego że położna przy parciu zobaczyła mój nos




mam nadzieje że moja wiercipiętka obróci sie normalnie i nie bedzie robic mi problemów przy finiszu


