czesc ksiezniczki!!
jejku, pierwsze grudniowe dzidzi nam sie rodzi

Motylku, oby szybciutko i bezbolesnie
a jutro kasia
no to juz z gorki bedzie, hihihii. machina ruszyla, laseczki
a ja w lesie z przygotowaniami

dobrze, ze rodzice sa

tata stwierdzil, zebym sie nie przejmowala takimi duperelami jak wozek czy wanienka, bo przez moj pobyt w szpitalu to on zdazy 500 wozkow wyczyscic i przygotowac a w miedzyczasie podjedzie po wanienke do Ikei
sprawdzalam lozeczko, bedzie jak znalazl obok lozka

fajnie... ale wiecie co??? mam ochote rozlozyc te normalne i postawic w sypialni, zeby tak "niemowleco" sie zrobilo

odbija mi na koniec, nie???
i wiecie co??? tak sobie wczoraj w nocy pomyslalam, ze niedlugo wszystkie bedziemy KWIczaly

Klubik Karolki bedzie mial wziecie jak nasze dzieciaczki juz sie wykluja, a jak pomysle ze przy okazji swieta za pasem... i w dzien ciezko bedzie sie zdrzemnac z dzidzia bo kazda minute bedziemy wykorzystywac na sprzatanie, gotowanie, szykowanie...

jakby nie bylo, cos przygotowac bedzie trzeba, a te co maja juz dzieciaczki - przeciez trzeba im frajde tez zrobic, udekorowac chalupke, choinke ozdobic, u mnie bedzie jeszcze przygotowywanie do przedstawienia w szkole pewnie (bo juz koledowanie mam w domu

)...
a wiecie co??? hiihihii, jak sie mnie pytaja: a kiedy ty w koncu rodzisz??? to odpowiadam: a wiesz, tego akurat nie wiem, ale chrzciny mam w styczniu

mezu ostatnio zazartowal, ze dziecko jeszcze na swiat nie wyszlo a juz w kosciele olowkiem zarejestrowane no i od tamtej pory tak a glupie pytania odpowiadamy

bo nie mamy tak fajnie jak kasia czy karola, ze mozemy powiedziec: a wiesz, rodze jutro o 10...
no i moja ksiezniczka kochana cos mi sie rozsypala

goraczki dzis dostala i kurka nie wiem, czy to ze zmeczenia, bo odkad dziadkowie sa to nie sypia zbyt duzo, czy to od kataru czy inny diabel

no ale ponad 39º to juz nie jest stan podgoraczkowy, nawet dla termometru dousznego

a odnosnie termometru - mi ten "czolowy" nie pasuje, bo ma jakis dziki sposob mierzenia, trzeba jakos, nie dotykajac czola, przejechac po jego dlugosci i wtedy wynik jest niby dobry... jasne, nigdy mi nie pokazal temperatury pow 36 stopni, nawet jak mala byla rozpalona na maksa

ten douszny sprawdzalam kilka razy z rteciowym i roznica u mnie byla maks 0.1 stopnia, czyli niewiele. ale, jak to mowia, zalezy duzo od termometru i naszego farta. tego samego fabrykanta jeden dziala tak drugi siak, wiec chyba warto zmierzyc sobie najpierw temp rteciowym, a nastepnie tym elektronicznym i wiemy, jak dziala. jesli jest duza roznica - do wymiany (dlatego odradzam allegro

). jesli nieduza, dac chlopu do sprawdzenia

i tak po kilku probach bedziemy wiedzialy, czy dziala czy nie. ja dodatkowo przy wys temperaturze jak nie jestem pewna tego elektronicznego to sprawdzam rteciowym i z lepka. ale tak jak mowie, jeszcze nie mialam syt (odpukac

) zeby byla roznica wieksza niz 0.1 - 0.2 stopnia (bo wiecie, jak zmierzycie w kazdym uchu to temp sie moze roznic nawet

)
dobra, kulotka. jutro nie wiem, czy sie pojawie... zalezy od malej, czy z rana bedzie miala temp czy nie (wydaje mi sie, ze to takie chwilowe bylo) no i co tam moi rodzice wymysla... a ze na 10 mam ktg, to z rana w ogole nie ma mowy o niczym, to jest, u nas jak masz wizyte na 10 to mozesz wejsc - umownie - miedzy 10:15 a ... 13???
