hej!
no widzę, że dziś tu różnie...różnie...
Doris no to masz bynajmniej teścia z głowy. Szkoda że przy tym bez sensu nerwy i kłótnie!
Jagódka
![n :ico_brawa_01:](./images/smilies/xx_brawa_01.gif)
super się czujesz MAMO co?
Lady brawo kochana!!! no widzisz, może to Ci się lepiej opłaci niż ta recepcja w salonie piękności!
Glizdunia no dla Mayci za gogąga też brawo!!! i za spotkanie z kumpelką...i shopping!
u nas beznadzieja...pożarłam się z J jeszcze bardziej!!! w nocy oczywiście Hanka odstawiła mega histerię!!!
![:ico_zly:](./images/smilies/xx_zly.gif)
wyła przez godzinę, od 1.30 do prawie 3....masakra...jaśnie pan był u niej raz...ale potem znów zaczęła wyć...chciałam ją zignorować, często tak robiłam i się uspokajała...ale on się poderwał, że jej da mleko...no to już wstałam, bo nie chciałam żeby piła w nocy...poszłam, położyłam i wyszłam...i nic...histeria na całego...więc tak stałam raz przy łóżeczku, raz pod drzwiami i starałam się ją uspokoić....na marne, bo ona ciągle mówiła że chcę "haha" czyli spać do nas do łóżka. No na to to ja się w życiu już nie zgodzę
![n :ico_nienie:](./images/smilies/xx_nienie.gif)
bo wiem jak to się kończy...raz, a potem miesiąc budzenia się z płaczem i wymuszania...byłam wściekła na J, bo on miał dziś wstawać, ale jak ja słyszę jego teksty do niej takiej płaczącej "natychmiast się połóż i nie płacz"! to mnie w nonono swędzi!!! więc pół nocy z głowy...potem z nerwów nie mogłam usnąć...rano księżniczka wstała dupą do góry i od rana marudziła...niech ją szlag! byłam szczęśliwa, że jadę do pracy...ale tam co? nie mogłam drzwi otworzyć i musiałam po tego mojego męża dzwonić...a nie chciałam z nim gadać...ta...jak się wali to wszystko...
po pracy se myślę, że już będzie ok...kupiłam Hance kredki...wróciłam do domu...z nadzieją, że po południu pójdziemy razem na spacer , albo pojedziemy na salę zabaw...tak, spacer był, ale z płaczem na pół wsi!!! najpierw że ją bolą nogi, więc biegiem do domu zminić buty...a potem co? nie wiem, ale wyła jakby ją tłukł ktoś...mała menda! wróciłam więc sama, J z nią się wlókł do domu...i mam w nonono co z inmi...siedzę sobie spokojnie i tyle...
mam dziś przez to taki dzień, żę lepiej nic nie mówić...jestem zmęczona, boli mnie głowa...mam ochotę się rozpłakać...ale oczywiście nie mogę, bo nie jestem sama...super! po prostu nonono rewelacja!!!