Strona 432 z 640

: 09 maja 2012, 14:21
autor: misia81
A nie mówilam?
normalnie prorok jesteś japierdziu :ico_sorki: ja już naprawde byłam pewna,że nie wyjdzie pozytywny a dzis tylko zrobiłam aby upewnić sie czy aby mam napewno racje a krechy wyskoczyły od razu heh no nic trzeba męża zawiadomić :-D ale test moze się mylić?

No i dobrze mi wychodzi bo owulke mam mieć w niedzielę... ale jestem świr paleta wybaczcie :ico_sorki:

: 09 maja 2012, 14:38
autor: Agunia
misia81 no i super, że wszystko "działa" :-)
no nic trzeba męża zawiadomić :-D
Hehehe :-D Do pracy rodacy :-D

: 09 maja 2012, 14:53
autor: tibby
misia81, do dzieła! nawet dwa razy jak dacie radę :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

: 09 maja 2012, 22:06
autor: moni26
ejj dziewczynki no to szok jest pozytyw :ico_szoking:
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

to teraz za miesiąc może będą kreseczki na innym teście :ico_sorki: Trzymam mocnoooooo

: 10 maja 2012, 14:18
autor: misia81
Dziewczynki wczoraj po miłości z mężem miałam krew na wkładce a dzis już jest spokój co mogłobyć przyczyną? ja polipów,nadżerki itd nie mam :ico_noniewiem:
dzis test owu jeszcze bardziej pozytywny :ico_oczko:

: 10 maja 2012, 14:20
autor: Madleine
może jakies drobne uszkodzenie "podczas przytulanek"?

: 10 maja 2012, 14:22
autor: misia81
może jakies drobne uszkodzenie "podczas przytulanek"?


hmm nie mam pojęcia :ico_noniewiem: ale było tej krwi troszku :ico_noniewiem:

: 10 maja 2012, 14:27
autor: Madleine
to mysle,ze poprostu sie podczas stosunku uszkodzil nablonek,bo skoro nie masz nadżerki to mysle ,ze innej opcji nie ma ;-)

: 10 maja 2012, 17:37
autor: misia81
to mysle,ze poprostu sie podczas stosunku uszkodzil nablonek
to moze krwawienie śródcykliczne?

Robiłam testa rano był znowu pozytywny a teraz robiłam i są dwie krechy,ale ta druga juz jaśniejsza delikatnie czyli?

: 10 maja 2012, 21:26
autor: Agunia
Ja też myślę, że to delikatne uszkodzenie jakiegoś naczynka, czy coś.

Mam do Was pytanie. Dzisiaj w sumie całkiem przypadkowo natknęłam się w internecie na artykuł, w którym była mowa o policystycznych jajnikach itp., no i wyczytałam, że przez to można mieć bardzo duże problemy z zajściem w ciążę lub być w ogóle bezpłodnym. Miała któraś z Was może z tym styczność? Bo problem polega na tym, że ja wiem, że mam policystyczne jajniki, ale mój ginekolog mi nigdy czegoś takiego nie powiedział. Pamiętam, że podczas mojej pierwszej wizyty, jak to zauważył, to pytał jedynie czy mam regularne miesiączki, bo jeśli nie to to może byś endometrioza, ale jak mu powiedziałam, że raczej mam regularne, to powiedział, że nie ma się czym przejmować :ico_noniewiem: Zawsze powtarza, że to może być "taka ich uroda po prostu". I teraz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...