Frydza, bardzo dobry uczynek dziś zrobiłaś. Strasznie smutno, że są tacy ubodzy ludzie, a najbardziej to juz dzieciaczków żal...
Twoją Wikusię to chyba wszyscy wokół rozpieszczają
A zdjęcie małej Mikołajki cudne
Kamila, służba zdrowia to potrafi ciśnienie podnieść, nie powiem
Co do deficytu kgg, to ja też mam dla Ciebie taką propozycję jak Magda i Jaśnie Pani hehe. Sama nie wiem ile zbędnych kg mi zostało, wiem ile chciałabym mieć cm w cyckach (tu akurat wyjątkowo chce schudnąć hihi), talii i biodrach żeby mieścić się w moje wszystkie przedciążowe ubranka. Waga mi jeszcze leci w dół ale baaaaaaardzo powoli. Hmmm, pewnie to z powodu tych ton słodyczy, które pochłaniam
Ale zawsze tak mam przed @. A właśnie, chyba któraś pytała jak z @ po ciązy... U mnie nieregularnie, choć przed jak w zegarku było.
Lucy, co do wygotowywania butli i smoków, to ja tez do robię tak jak Ty, tyle ze od razu wycieram czystą pieluchą, wtedy nie są takie "brudne". No i robię to raz na 2 tygodnie, a tak to też tylko sparzam wrzątkiem.
Dziewczyny, a ja dziś mile zaskoczona zostałam hehe. Wrócił Krzyś z pracy z rekalmówą pełną słodyczy, które Helenka dostała na Mikołaja (z mojego zakładu pracy, Krzys tylko odebrał). Fajowo, bo myślałam, że takie paczki tylko na Boże Narodzenie i dla nieco starszych maluchów. Bo przecież Helenka nie skorzysta, ale rodzice tak hehe. No i w ten sposób w ramach diety wsunęłam pół opakowania ptasiego mleczka
Ale mam dość słodyczy na dłuuuugo.