Strona 436 z 946

: 14 maja 2009, 10:25
autor: rybcia82
witam z :ico_kawa:
megi5566, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za nnastepny tydzien
wrzeszczal jak nigdy przedtem-a ja mam zle doswiadczenia co do krzykow jestem przewrazliwiona gdy ktos podnosi na mnie glos odbieram to jak mega atak gorszy nawet nizeli mialby mnie uderzyc
no to kochana nie jestes sama
jakos ten wczorajszy dzien i dla mnie nie by szczesliwy,tez sie poklocilam ze swoim,a tez o glupote,a nienawidze mjak ktos na mnie warczy i wystarczylo,ze powiedzial ,ze 'znow sobie cos upierdolilam w tej glowie' i mi sie tak przykro zrobilo ze szok,i powoedzial ze on sie jeszcze nie m usi do mnie odzywac-to nie!!!
poryczalam sie w lazience,zeby nie widzial,zreszta i tak by go pewnie nie ruszylo...tak mnie wkurwia czasem,ze bym go walnela w ten zakuty leb!
przykro mi bylo,calla noc z przerwami sie budzilam i lzy mi same plynely,ale jemu juz dawno pewnie przeszlo,bo po nim splywa jak po kaczce a ja jestem calkiem inna,kurze ci faceci so czasem do nonono!
ide po kanapki

: 14 maja 2009, 10:34
autor: betina
megi5566 juz w nocy chcialam napisac ale skasowalam numer zeby mnie nie kusilo bo bylam wtedy jeszcze zla i pewnie palnelabym cos glupiego

rybcia82, ah te chlopy mam nadzieje ze sie pogodzicie i wy ciezko jest samej wsparcie bliskiej osoby szczegolnie teraz jest potrzebne a jego slowa i by mnie ruszyly-szkoda ze chlowiek czasem cos palnie potem pomysli

rybcia82, rub kanapki i dla mnie zjemy humor sie poprawi :-)

: 14 maja 2009, 10:42
autor: rybcia82
betina, dzis z dzemem truskawkowym,moze byc?
i kakao
pewnie jeszcze zanim z pracy wyjedziie to zadzwoni,ze juz wyjezdza,zeby mu obiad zaczac odgrzewac :ico_noniewiem:

[ Dodano: 2009-05-14, 10:43 ]
betina, a jak michas rusza sie?
kurcze moj maz ma tak na imie :-D

: 14 maja 2009, 10:47
autor: sierpniówka
stawiam herbatkę z rana :ico_kawa:
dzis w planach mam zlozenie wniosku w żlobku, kupienie 4 półśpiochów ;d,
wkońcu zdecydowanie co z mieszkaniem :ico_noniewiem: sen z powiek spędza mi to ostatnie :-(

: 14 maja 2009, 10:47
autor: betina
napisalam esa do mojego nie moge dzwonic bo on w banku pracuje i jest dzis sam i pewnie kupe roboty ma zreszta niech on dzwoni
Michalek od wczoraj strajkuje nie odzywa sie i on pojde zaraz po buleczke i tez zrobie sobie z dżemikiem moze obrazony ze mama mu jesc jeszcze nie dala

: 14 maja 2009, 10:48
autor: sierpniówka
a wy kobitki nie kłóccie się :) troszkę z nami ciezko wytzrymac w ciazy wezcie na to poprawkę, horomny nam buuuuuuuzują i im kiedys też cierpliwosc moze się skonczyc. Najlepiej syzbko sie pogodzic by nie było zmarnowanych dni :-D

[ Dodano: 2009-05-14, 10:50 ]
juhuuuuuu wchodzę na 7 okienko :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2009-05-14, 10:50 ]
a moze już jestem ? :ico_noniewiem:

: 14 maja 2009, 10:55
autor: Renia0601
Dziewczyny, nie martwcie się, kłótnie też są dla ludzi. Ja mam już taki charakter że raz w miesiącu (no tak około) mam taki podły humor że się czepiam naprawdę cały dzień, że wkońcu na wieczór już mój Marcin nie wytrzymuje i jest ostra wymiana zdań, mój płacz, ale jak tylko łzy wylecą to już taka lekka jestem, najgorsze że ja wiem że źle robię i mówię takim czepianiem typu nie tak tylko tak to zrób, a jak nie tak to już lepiej zostaw le rób bo ja nie mogę (no pomotałam trochę ;-) ) ale nie mogę się opanować i gadam jak głupia. Wcześniej jeszcze fochy strzelałam ale teraz staram się żebyśmy nie chodzili spać poróżnieni, po trzech latach wspólnego mieszkania ( w listopadzie będzie 4 lata)

Ja się dzisiaj pączkami zajadam :-D

[ Dodano: 2009-05-14, 10:57 ]
sierpniówka, no już jesteś w siódmym, gratuluję :ico_brawa_01:

: 14 maja 2009, 11:07
autor: Beata_Tychy
Michalek od wczoraj strajkuje nie odzywa sie
pewnie nasłuchał sie wrzasków i sie wystraszył troszeczke
wez ciepla kapiel albo czekolade
zeby go pobudzić
co do kłótni to powiem ci ze na tekst : jak chcesz zemna mieszkac i mnie nie sluchac" chyba bym zapłoneła
zywym ogniem :ico_zly: To mógł sobie darować
co do samej kłótni to wlasnie o duperele sie teraz kłóci a oni nie rozumieja ze odpuscic musza nas nie straszyc, same wiemy co naszym dzieciaczka najlepsze i niedamy im krzywdy zrobic
super ze sie martwi o was, ale mogl troszke wychamować prawda.....bedzie dobrze jak u mnie

sierpniówka, ktore mieszkanie wkoncu wziełaś pokaż

: 14 maja 2009, 11:08
autor: rybcia82
sierpniówka, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
za 7 okienko
troszkę z nami ciezko wytzrymac w ciazy wezcie na to poprawkę, horomny nam buuuuuuuzują i
dobrze o tym wiem,ale ostatnio mnie wkurza to,ze moj M wraca 'zmeczony' z pracy ,ja podaje mu obiad,a on albo idzie spac ,albo siedzi godzinami przy kompie,a jak nadchodzi czas kolacji to przylazi ,albo sie budzi odczeka chwile i jak ja sie nie zapytam czy chce cos zjesc,to sam po jakims czasie stwierdza,ze 'kolacji to dzis nie bedzie?' i jak nie zrobie to sie obraza normalnie rozpiescila go matka ze szok...to mnie najbardziej wkurza,to taki len,co do robienia sobie jedzenia,bo do innych rzeczy to nie

: 14 maja 2009, 11:09
autor: izuś_85
izuś_85, na UM doczytałam kilka faktow z Twojego zycia , o rodzicach o szwagierce w szoku jestem :ico_szoking:
a no moje zycie ciekawe nie było... tzn moze jakiś reżyser thrilleru by sie zainspirował
i tak nie o wszystkim jestem w stanie powiedzieć na forum, nie wszystko przechodzi mi przez gardło... wole nie pamietać niczego co było wczesniej, dla mnie to tylko czarna dziura z garstką wspomnień

dziękuję znów Bogu za Przemka, od kiedy jest ze mną wreszcie moje zycie ma sens i wiecie co, on jest dla mnie wszystkim, nie mówię to jako zauroczona małolata, mówię to jako doswiadczona zyciem osoba, która zawsze moze na niego liczyc, mimo że zdarza mi sie go ranić, robić głupstwa, okłamać... on ma zawsze serce otwarte i to wszystko mi wybacza z zaciśniętymi zębami
mam do niego ogromny szacunek, a niczyje zdanie nie interesuje mnie tak jak jego i od kiedy zaczełam doceniać jego decyzje- wychodze na tym dużo lepiej i nie popełniam już tyle błędów

a brat... moze kiedyś zrozumie co mnie spotkało ze strony jego żony, ona od samego początku mnie nienawidziła, miałam 6 lat gdy oni sie poznali, nigdy nie wzieła mnie na kolana ani na lody, od zawsze była zazdrosna i zawsze utrudniała nam kontakt, nie spotkało mnie z jej strony nigdy nic miłego a nasz kontakt był zawsze "służbowy" typu "masz na bilet miesięczny?" albo "wynieś śmieci", to widać choćby po komentarzach na NK

teraz dopiero żyje normalnie, przy Przemku poznałam co to jest miłosc, co to przytulić się do kogoś, wypłakać sie pierwszy raz nie w poduszkę ale w czyjeś ramię, teraz wiem ze moge być bezpieczna, że ktoś za mną stoi murem, że nie jestem sama...

no ale dosc tych smutków
dziewczyny, nie kłóćcie się ze swoimi mezczyznami, dobrze wiecie ze swiete nie jesteście, czasem i na wady naszych facetów trzeba przymknąć oko i zacisnąć zęby, przcież nikt nie jest idealny... no a przecież żaden z nich nie jest potworem, tylko kimś kto was kocha i daje wam serce na dłoni, a małe spięcia- no cóż, każdy ma coś za uszami, wystarczy czasem spojrzeć na zimno z boku i pomyśleć raz jeszcze zanim sie palnie głupote