Strona 438 z 1041

: 11 paź 2008, 22:01
autor: jagodka24
zborra, wlasnie nie, jestes zbyt dobra moim zdaniem
wydaje mi sie ze troszke go onieśmielasz
to bardzo dobrze ze sie starasz ale jesli on ciagle ma posprzątrane i porpane i porasowane i ciagle wszystko błyszczy to uwierz mi że nie będzie cie chwalił codziennie

ja swojemu woguel nie prasuje
a codziennie chodzi w koszulach do pracy
musi sobie rano wyprasowac chyba ze mnie poprosi to mu wyprasuje

a czasem jak mam wolną chwile to mu wyprasuje np wszystkie koszule i spodnie nawet nie wiesz jak sie cieszy

może zrob wam kiedys kolacje i powiedz
zobacz kochanie przygotowałam to specjalnie dla ciebie?
cieszysz sie?

[ Dodano: 2008-10-11, 22:05 ]
jestes wspaniałą kobieta ale tak jak mowisz nie powielaj modelu swojej matki
wiem ze to jest trudne bo ja niestety powielam moją matke i to chyab normalne
i ciagle sie boje
tak jak ona bała sie mojego ojca tak ja sie nadal go boje
i ciagle pamietam............wszystko to co chciałabym zapomniec
cały ból strach i krzyk

[ Dodano: 2008-10-11, 22:06 ]
ja tez nie uwazam sie za dobrą matke i zone
jestem leniwa i krnąbrna

jakbym lepiej zajmowala sie jagodą to moze juz by chodzila
a tak to co nonono

: 11 paź 2008, 22:06
autor: Sikorka
A ja jak Ty i Twoja mama zborra, też wiecznie piorę, sprzątam, gotuję i chcę żeby było idealnie, fiu, fiu, fiu, buzia, rączka, klapa goździk , ale tak się nieda i my doskonale o tym wiemy, ale...... nie ma ideałów, nie istnieją, każdy ma wady i zalety. A my byśmy chciały...........mój Sikor też nie jest taki jakbym chciała żeby do końca był, a ja nie jestem taka jak on by chciał żebym była i dlatego sztuką jest zaakceptować siebie na wzajem. Życzę Ci, żebyś nauczyła siebie i żeby Twój J się nauczył tej sztuki. No i życzę awari prądu :ico_oczko:

: 11 paź 2008, 22:07
autor: ladybird23
jagodka mało jest takich facetow "samowystarczalnych", moj tata ponoc tez se sam prasował i sam sobie sniadania robił, a A poprasuje sobie czasem nie powiem, ale jak sie uprze ze nie poprasuje to pojdzie jak wiesniak w pogniecionej, no chyba ze ja zdaze wyjsc z siebie i mu to poprasowac, ale np sniadania sobie nie zrobi to pojdzie głodny do roboty, albo se cos kupi, bo zrobic nie zrobi i tez go wziełam na przetrzymanie i nie pomogło w tym przypadku..to zalezy od charakteru człowieka i jak został w domu nauczony..

: 11 paź 2008, 22:08
autor: zborra
no tak....u mnie jest tak, ze ja piorę, prasuję, układam do szaf...potem najlepiej jakbym rano jescze wyjmowała co ma na siebie ubrać. jak on w pracy, to ja odkurzam cały dom, sprzątam kuchnię, spacer, Hania...wieczorami prasowanie...komp...praca...nonono!
jakiś czas był bunt, nie prasowałam tylko jemu...po chyba 2miesiącach znów zaczęłam i co? zero radości, wdzięczności...jakby tak miało być...ja musze pamiętać, żeby mu zmienić ręcznik, piżamę... :ico_zly:

: 11 paź 2008, 22:09
autor: jagodka24
a moze czasem my za duzo wymagamy od naszych związków?
przeciez jestesmy juz ze sobą dobrych kilka lat i naprawde potrzeba sie natrudzic zeby nadal byc ze sobą
nie zawsze bedzie kolorowo i nie zawsze będzie milość i motylko w brzuchu
wkrada sie monotonia i nuda i trzeba to przezyć

: 11 paź 2008, 22:10
autor: ladybird23
sikorka no to moze by u zborry pomogła ta awaria..hihi :ico_haha_01:

: 11 paź 2008, 22:10
autor: Sikorka
I mówię już dobranoc, bo jutro do szkoły rano, miałam już dawno wskoczyć pod kołdrę, ale traktuję Was normalnie jak siostry i nie mogłam odejść od kompa jak tu się tyle narobiło u Was.

: 11 paź 2008, 22:11
autor: jagodka24
zborra, szczerze ?
to widocznie tak go nauczyłaś

ladybird23, no to niech idzie w pogniecieonej
ja nie widze problemu jak jemu nie przeszkadza?

: 11 paź 2008, 22:11
autor: zborra
Sikorka no dobranoc! i awaria mówisz...no może by coś zmieniła...
Jagódka motyle w brzuchu? to była inna epoka...chyba wtedy wyginęły dinozaury...

[ Dodano: 2008-10-11, 22:13 ]
no tak...ja go nauczyłam...bo chciałam być taka dobra, idealna...taka żona...nonono, wodzirejka głupia pizda!

: 11 paź 2008, 22:15
autor: Sikorka
zborra, mężczyzna to duże dziecko, raz tak zrobisz i myśli że tak ma być i tak będzie. A motyle, no niestety odfruwają i trzeba się przyzwyczaić do codzienności i monotoni, którą czasem trzeba jednak choć trochę ożywić. A motyle można zamienić na motylicę wąrobową co najwyżej :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:

No idę już, bo normalnie nie odejdę od tego kompa :-D