Strona 45 z 131

: 03 lis 2007, 18:38
autor: Magdalena_82
eve.ok, ja mieszkam w anlii, tu ceny przedszkoli nie są równoważne pensji ale i tak dosyć drogo, tymbardziej że wynajmujemy mieszkanie...... tu jest coś takiego jak "childminder".... czyli osoba która prowadzi takie mii przedszkole w swoim domu....tam ma pod opieką kolkoro dzieciaczków...to wycszłoby dużo taniej...ale ednak przedszkole to przedszkole. Sama nie wiem................
Paulina wszystko z Tobą w porzaðku....cięzko i tobardzop jest si ropzstać z własnym maluchem...mi to się wydaje ze tylko ja potrafię najlepiej zająć się Antkiem. :ico_noniewiem:

: 03 lis 2007, 22:10
autor: zborra
A ja Wam powiem... że czas przeciąć pępowinkę!!! ile można tak siedzieć i siedzieć? nie chcę nikogo urazić...wiem, że jak trzeba dać dziecko obcym ludziom, to serce pęka! ja też bym miała wielki dylemat i pewnie siedziałabym w domu. Na szczęście mam mamę, która się zajmuje Hanią. I dzięki temu nie miałam problemu z powrotem do pracy. Jest mi o wile lepiej teraz. psychicznie się lepiej czuję! w pracy odpoczywam, a potem z radością wracam do Hani i wykorzystuję czas z nią na maxa! myślę, że to nam wszystkim dobrze robi.
Więc uszy do góry!!! trzeba żyć...przecież nie można siedzieć z dzieckiem do pełnoletności...Antoś jest już dużym chłopcem i jestem pewna, że świetnie sobie poradzi bez mamy! bądź dzielna!!!

: 03 lis 2007, 23:27
autor: Magdalena_82
zborra, masz rację...i ja to wszystko wiem i wiem również że to będzie lepiej dla Niego...będzie miał więcej kontaktu z innymi dziećmi ( choć i teraz ma, codziennie chodzę z nim do przedszkola na zajęcia dla maluchów), ...ale jednak jest to dla mnie trudne, nie umiem tego uczucia opisać...gdybym miała mamę tak blisko...i ona mogłaby zostać z Antosiem, to też problem byłby z głowy... :( chociaż w tym wieku to wolałabym już Go posłać do przedszkola.

: 04 lis 2007, 18:14
autor: Paulina82
ale jednak jest to dla mnie trudne, nie umiem tego uczucia opisać..
Tak samo się czuje moze to przez to ze straciłam dziecko???Nie potrafię sobie nawet wyobrazić ze Oli zostaje z kimś obcym...to taki rodzaj fobi mojej :ico_noniewiem:

: 05 lis 2007, 16:27
autor: gosia888
hej dziewczyny
co do usypiania na noc nie mam zadnego problemu. Za to do niedawna w dzien mialam a to dlatego ze 5 razy w tygodniu go nianka usypia ja tylko 2. Ale juz zaczelam tak jak ona klade go na poduszce i bujam. Wiem ze to malo wychowawcze ale nie mam co zmieniac rytualow na 2 dni. Na noc czytamy ksiazeczke gasimy swiatlo i wchodzi do lozeczka i zasypia. Ja wtym czasie spie na lozku. Bo chodzi spac o 22:30 razem ze mna. No i ja pierwsza zasypiam :ico_wstydzioch:
slooowgirl, a kto ty jestes i czemu sie ukrywasz?

: 07 lis 2007, 16:31
autor: Aga26
Cześć dziewczyny

Co do pozostawienia dzieciątka i pójścia do pracy to wcale się Wam nie dziwie że macie opory. Ja mam to samo :ico_oczko:
Paulina82, w 100% rozumiem co czujesz pomimo iż mnie nie spotkała taka tragedia, Ja mam czasem opory zostawić Emi nawet z moją mamą chociaż wiem że pewnie świetnie by sobie dała z nią rady. To jest faktycznie dziwne uczucie nie do opisania.
zborra/b] wiem że czas odciąć pępowinę ale to jest strasznie trudne...

: 07 lis 2007, 17:08
autor: Paulina82
Aga26, no czyli nie tylko ja tak mam :-D

: 08 lis 2007, 22:46
autor: zborra
czyli ja jestem nienormalna....
Bo ja się stresowałam, jak pamiętacie, ale poszło gładko i jakoś nie mam wyrzutów...POza tym, nie rozczulam się przed szczepieniami, nie wzruszam się tym i nie płaczę...czy wszystko ze mną w porządku??? :-D

: 09 lis 2007, 11:23
autor: Paulina82
zborra, pewnie tak każda mama podchodzi inaczej do swojego dziecka to kwestia wrażliwości jedna jest większa a druga mniejsze albo inaczej odbierana może to tez u mnie trochę wynika z tego ze ja nie mam z kim Oli zostawić bo moja mama jest już schorowana ona by sie zgodziła ale ja wiem ze byłoby jej ciężko chociaż nigdy mi tego nie powie bo Oli to dziecko które potrzebuje dużej uwagi i to chyba dlatego mam takie obawy a z obca osoba to wiecie rożnie to bywa :ico_noniewiem:

: 09 lis 2007, 16:12
autor: Magdalena_82
zborra ja tez uważam że każda mama jest inna, ale to że się róznimy i nie oznacza to że jedna jest dobą mamą, inna złą, dobrze że TY nie płaczesz nad swoją hanią jak lekarz ją szczepi, bo nad czym tu płakać...wspaniale że ma się kto córcią Twoja zająć jak TY jestes w pracy....i dobrze że nie masz powod ów do obaw....fajne jest to że dosyć szybko się odpępowiłyście nawzajem.
ja gdybym tu miała swoją mamcię, też pewnie bym juz dawno poszła do pracy....teraz jest u nas raczej kwestia przedszkola.....bo Antolek ma już ponad roczek....ale na przedszkole nas narazie nie stać .... jest też tu inny rodzaj przedszkola ale to dopiero od 2latek,9 miesięcy .... No zobaczymy co zrobimy z tym dalej. narazie chodzę codziennie z Antosiem na zajęcia dla maluszków, jest tam pełno zabawek, zabaw dla dzieci...a ja mogę poznać inne mamy i też miło spędzić czas.

Paulinka masz rację to też kwestia wrażliwości