jestem i ja
już po spotkaniu z byłym

było ok, Julcia zadowolona, on też, ale widziałam że się wzruszył tym spotkaniem
gorzej ze mną, ja nie wiem chyba mam baby blues

ale poważnie mówię, coś się dzieje złego ze mną, najgorsze że zdaję sobie z tego sprawę

wszystko robię co powinnam, ale czasami najchętniej bym usiadła gdzieś w kącie i płakała

dziś już wogóle czuję się zdołowana

Julci nie ma, co jest bardzo ciężkie dla mnie, pomimo obowiązków, W. dziś znów musi wyjechać i wraca jutro w nocy

zostaję sama jak palec...naprawdę mam doła

nie chcę rozmawiać o tym z W. bo wiem że żeby mógł to by przy mnie został, ale nie może i nie chcem żeby w trasie myślał co tam się ze mną dzieje

przynajmniej u mogę się troszkę wyżalić
[ Dodano: 2007-10-30, 17:51 ]
EVE cieszę się że z małym ok i jesteś spokojna
a może to ta zgniła pogoda tak na mnie działa...strasznie dziś było u mnie
