Edulita strasznie mi przykro, ze ciągle coś nowego niedobrego się przytrafia, wierzę jednak, że nedługo wszystko co złe minie, a będzie tylko lepiej. Nie może być ciągl źle - limit już się wyczerpał.
Ja po wczorajszej wizycie jestem zła. Ostatni raz byłam w państwowej przychodni, niestety wczoraj nie było szans na umówienie się do pediatry w prywatnej przychodni w której mam pakiet. Całe szczęście tam mamy swoją pediatrę i tam też robimy wszystkie szczepienia i badania

W każdym bądź razie wczoraj pani doktor powiedziała, że te krosteczki rzeczywiście wyglądają na skazę białkową, ale może być też tak, że ja coś zjadłam. Mówię jej, że ja już prawie nic nie jem, bo wyeliminowałam nabiał i wszystko od czego Zosię bolał brzuszek i że więcej dostaje mleka modyfikowanego niż piersi. Powiedziłam jej, że ze względu na kolki od kilku dni mała pije Bebilon Comfort. Mówi, że rzeczywiście może to skaza od tego mleka, ale mam je dalej podawać i nie zmieniać. Kazała tylko myć małą w Oilatum i smarować kremem też Oilatum. Smarowałam wczoraj, a dziś pojawiły się krosteczki za uszkami i na czółku

Aha, powiedziała, że gdyby pojawiło się więcej krostek, to mogę ewentualnie kupić Bebilon Pepti. Powiedzcie mi babeczki, czy to mleko dostanie się bez recepty? Niestety do pediatry idziemy dopiero w przyszłym tygodniu, a nie chcę małej męczyć tym mlekiem, które moze uczulać.
Bigottka tylko pozazdrościć takich nocy. U nas tylko wczoraj tak było,a dziś Zosia nie spała prawie o drugiej, potem obudziła się o 3-ej na mleczko i spała do 6-ej. Myślę, że te krosteczki ją swędzą i się męczy. Dziś zauważyłam, że pocierała policzkiem o pieluszkę, jak ją położyłam. Na szczęście po kremie Oilatum nie swędzi tak bardzo i może spać. Chociaż tyle. Zastanawiam się nad płynem Musteli do pielęgnacji twarzy i pośladków niemowląt. Czytałam, że też jest dobry przy skazie.