Madleine, a mogłabym kiedyś w wolnej chwili zerknąć jaki macie ten fajny obiektyw? My też dotychczas używaliśmy tylko kompaktów, ale niedawno zainwestowaliśmy w lustrzankę (tylko jeszcze trzeba odżałować na dobry obiektyw) bo to zupełnie inne zdjęcia - ja lubię kombinować z fotografią. DOtychczas pożyczaliśmy od Męża cioci do fotografowania Synka, ale to się pożyczy 2-3 razy do roku, a dzieciaki tak szybko się zmieniają, jest tyle uroczych chwil,które warto uwiecznić. Chociaż, nie mówie nie kompaktom - niektóre są rewelacyjne i zdjęcia nimi wychodzą podobne do lustrzankowskich - trzeba po prostu się na tym znać
Kasiala, reasumując - 2 czy 3 tury rogali pieczesz już kolejny dzień, pranie robisz, lasagne i twierdzisz że Cię leń dopadł
To ja dzisiaj jestem z siebie dumna bo szparagi ugotowałam
Wprawdzie miałam rano wiele załatwień na mieście i udźwigałam się z Małym, no i obiadek miałam gotowy, więc luz, ale nawet gdyby nie to, to nie wiem czy bym się zmusiła do gotowania dzisiaj - kurcze niesamowicie szybko się męczę - aż się boję
Martuś, spokojnie - Agatka to mądra dziewczynka - wie że u Mamusi jest najlepiej i może korzystać ze swoich praw jeszcze przez 3 tyg
Qanchita, ja też cieszyłam się że Dawiś przez cały rok nie chorował, a tu proszę. Nawet w zimie, chociaż byliśmy na dworze codziennie niezależnie od mrozu, ale myślę że to jednak zęby - i ten katarek też z zębów - tylko złości mnie to, że dziecie odchorowało, dziąsełka nadal paluszkami lub gryzaczkami męczy, a zębów nie widać - ani trójek ani piętek
Aha...Kochane to nie prawda że się na zdjeciach nie pokazuję
Po prostu nie lubię za często i jakoś nie lubię brzuszkowo (w pierwszej ciąży też miałam taką jazdę) Pokazywałam się przy okazji tematu chust z Dawisiem
Jutro mam glukozę
- ciekawa jestem czy będzie mi smakowała podobnie jak w pierwszej ciąży jak lemoniadka (ale wtedy miałam 50, a teraz 75) Najbardziej chyba mnie przeraża siedzenie przez 2 godz na głodniaka - wogóle siedzenie - nie wiem jak wysiedzę - chyba pójdę do samochodu, włącze muzyczkę i będę czytać cudowną książkę - Rodzeństwo bez rywalizacji - polecam!