Cześć dziewuchy.
mój dzidziol coś nie może usnąć... wychichrał się przy kąpieli na maksa... On się kąpie zawsze z kaczuszkami i napuszczałam dzisiaj do kaczuchy wody inią pryskałam, przewracał się ze śmiechu...
Babcia dzisiaj Gabiemu kupiła huśtawkę

bardzo mu się podoba, czasami wpada na niej w melancholię, przytula sie do oparcia i "odpływa" a czasami świruje bardzo, wierzga nóżkami i piszczy-podoba mu się w każdym razie... z każdym dniem pokonuje większe dystanse na czworaka i zwiedza coraz więcej pomieszczeń, my mamy w większości pomieszczeń drewniane podłogi-takie jeszcze stare deski świerkowe... w zasadzie na tej podłodze nie widać brudu, ale jak Gabriel zasuwa w śpiochach to ma tak koszmarnie brudne kolanka i wierz stóp
i znowu zaczął symulować kaszel
dzisiaj znowu było tylko 13 stopni, ale pzez kilka godzinek świeciło słonko-wykorzystaliśmy ten czas na pójście do sklepu, po drodze minęliśmy festyn na osiedlu obok... wiecie dmuchane pałace, stragany z bublami i takie tam... pomyślałąm sobie, że w tym roku tylko z zaciekawieniem patrzy z wózka, a w przyszłym będziemy na takiej imprezie bankrutować

i będzie gorzej z każdym rokiem
szukam zawzięcie trzykołowej spacerówki na allegro... większość to wózki używane, niektóre mają folię i okrycie na nóżki, ale każdy ma też "coś" tu lekkie przetarcie, tu wyblakło, tu pałąk zaginął, tu koszyk na zakupy

a za wózek i tak chcą przynajmniej 200zł... nowy dobrej firmy kosztuje 800, no 500 ewentualnie, są też takie po 240, ale nie chcę znowu sie naciąć jak ze swoim wielofunkcyjnym, który można śmiało nazwać jednorazówką, a nawet to jest przesada, bo po 3 miesiącach wyglądał jakby z dwójkę dzieci przewoził... I jak to mawia Kuba czuję, że w tej kwestii jestem w czarnej (_l_)
Co do Kuby... zamówił części do motocykla-bo jakiś tam napinacz czegoś mu pękł.. bla bla bla... a kolega z klubu kupił sobie Harleya buella i jego stary motocykl stoi w klubie nieużywany więc Kuba sobie nim jeździ i tak mu się spodobało, że postanowił sprzedaż naszego chopperka i kupić ten którym jeździ obecnie, a jest to po raz kolejny ścigacz... Ja mam złe wspomnienie po Kuby jeździe takim motocyklem-tym się nie da jeździć powoli i ostrożnie... to jakoś tak samo ciągnie

manetka wręcz nie jest przystosowana do wolnej jazdy... przypomina mi się od razu przesmykiwanie się na ósemce między autami z bardzo dużą prędkością i ogólnie wieczny zasuw gdziebądź byle szybko

ehh, lubiłam taką jazdę, ale teraz to co innego... mam nadzieję, że nie zrobi sobie krzywdy po raz kolejny
a nie mogę za bardzo zgłaszać sprzeciwu, bo mam obecnie u Kuby na pieńku, wstyd mi o tym mówić, bo to paskudna sprawa z przeszłości-jakieś 3 dni temu się przyznałam do niej i pewnie Kuba po części ze złośliwości ten motocykl zamienia... czas pokaże co będzie...
[ Dodano: 2008-09-13, 19:51 ]
Gabriel z tego wszystkiego zasnął jak posta pisałam, idę po aparat, prześlę zdjęcia i pokażę wam huśtawkę...
[ Dodano: 2008-09-13, 20:04 ]
ta huśtawka niby jest od 12 do 36 m-ca, ale Gabriel jest długi i huśtawka pasuje już teraz...

a ostatnio w biedronce można było kupić poduszki przytulanki-można spiąć guziczkiem i jest normalny pluszak, kupiłam mu aligatora i zasnął z nim dzisiaj, choć nawet go nie miał pod ręką, bo w nóżkach leżał...

miałam też się pochwalić-nie wiem w sumie czy to dobre sstwierdzenie

ciągle ważyłam 58, albo 59, wczoraj weszłam z Gabciochem na wagę i wydało mi się, że jakoś tak dziwnie mało, weszłam sama, a tu 55

więc w zasadzie wróciłąm do swojej standardowej wagi-przed samą ciążą ważyłam przez chwilę nawet 52, ale to było akurat nie do końca zwyczajne...
[ Dodano: 2008-09-13, 20:06 ]
i przy tej okazji zauważyłam, że nie przypięłam niańki do ochraniacza

zaraz by się po niej turlał...
[ Dodano: 2008-09-14, 08:45 ]
cześć dziewczyny.e
My już nie śpimy, Gabriel po drzemce-spał całe 5 minut
dzisiaj chyba do dziadka pojedziemy, bo dziadek panele układał od dwóch tygodni po pracy u siebie w salonie, bo wcześniej był beton i przed narodzinami Gabriela mi obiecywał, że jak Gabriel zacznie raczkować to będzie miał po czym, teraz skończył i wypadałoby jechać, choć nie mam kompletnie nastroju

ale mój brat z mamą dzisiaj muszą jechać do castoramy po materiały na remont dachu, więc może się szybciej wykręcimy
[ Dodano: 2008-09-14, 08:46 ]
wybaczcie, że nie częstuję kawą, ale ja nie pijam
