Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Evik.kp no 3 dni temu wskoczyłam w 8 okienko a co do wyprawki to jeszcze nic nie mam bo nie wiem skąd kasę na to wziąć na razie mam 2 reklamówki ciuszków i to takich dla dziewczynki i chłopca i tyle
na razie czekam na kasę z podatku i wtedy coś kupię,przynajmniej część,a reszta pójdzie na oddanie

aniawlkp86, no to guła ze mnie bo dopiero teraz mi w oko wskoczyła
No jak wiemy wyprawka nie lada wyzwanie ale pewnie masz troszkę rzeczy po Hani, kołderkę czy łóżeczko.
Moja kuzynka też jest teraz w ciaży i trochę żałuję że się szybciej nie zmobilizowała bo ja dużo rzeczy sprzedałam. Ale muszę już kupić większą kołderkę dla kacperka więc już pościel z poszewkami jej dam. mam też jeszce małe ręczniki z kapturkami i kocyki więc na pewno się ucieszy ale teraz to wszytsko od nowa kupować to fakt

hej! ja od jutra jestem bezrobotna - półtora tygodnia byłam chora - połamało mnie okropnie... ale nic tam troche dzwonilam z domu, nie wiele, ale jednak, a dziś dowiedziałam się że "nie stać ich na tak chorowitych pracowników" chociaż nie mam płaconych składek na ZUS (umowa student), i z dniem dzisiejszym przestałam robić przedłużenia Internetu DSL (robi się to całkiem fajnie, bo wiadomo - łatwiej przedłużyć niż sprzedać coś nowego) i miałam do piątku "wykazać się" na sprzedaży abonamentów z Orange (wykazać się = min. 3 umowy dziennie) oczywiście bez nagranych kontaktów jest to dla mnie nie do zrobienia więc jutro idę ostatni dzień... ech, koleżanka posłała moje CV do swojej firmy - też parszywy telemarketing, ale przynajmniej płacą 7zł/ h i prowizja. W tej chwili miałam tylko prowizjie i ostatnie dwa miesiące (w styczniu chorowałam, na koniec lutego właśnie też) miałam 364 zł i teraz 288 zł. Za siedzenie dzień w dzień 6h. to chyba troszkę za mało....

witam
wszystkiego najlepszego kobietki :ico_prezent: :ico_prezent:

Evik.kp po Hani co mam to łóżeczko,materac,pościele,kocyki i ręcznik po kapieli resztę się jakoś uzbiera najgorsze było to że w lipcu zdążyłam się wszystkiego pozbyć a w sierpniu w ciążę zaszłam

Janiolek to cię ładnie załatwili z pracą ale może teraz coś lepszego będzie trzymam kciuki

Hej hej kobitki

coś słodkiego w ten nasz dzień. Kilolek zjem za ciebie żbyś sie nie skusiła a jak tam dietka idzie?? boże ja się zbieram zeby zacząć i jakoś ciągle coś wymyślam zeby odłożyć to w czasie

Janiolek praca paskudna i pieniądze żadne jak na moje

boże ja się zbieram zeby zacząć i jakoś ciągle coś wymyślam zeby odłożyć to w czasie

to teraz masz dobrą motywację bo wiosna się zbliża

Teraz musze robić bilas roczny naszej firmy, co mnie przerasta trochę bo de facto nie było księgowości robionej, tyle co trzeba było czyli VAT i ZUS, a tu kupe roboty będzie...
Poza tym dzis zadzwonił znajomy czy umiem założyć spółkę z o. o. i jutro bierzemy się do roboty, tylko nie wiem ile sobie zażyczyć za to. Myślałam, że on po prostu prosi o pomoc, a on chce zapłacić Fajnie tylko ile powiedzieć? Księgowa bierze 1000zł za umowe i papiery do sądu.

Janiolek niestety ja nie wiem ile mogłabyś zawołać za to

No ciężko stwierdzić przecież nie krzykne 800zł bo to za dużo jak dla dobrego znajomego, z drugiej strony 300 zł to tylko 30% ceny, no i roboty troszkę z tym jest. Pamiętam, ze jak papiery do sądu robiłam z ojcem Marka to on najpierw wypełniał potem ja dopisywałam, zmieniałam, itd, a musi być bezbłędnie bo mogą odrzucić wniosek i jest lipa....zajęło nam to tydzień

[ Dodano: 2011-03-08, 14:12 ]
No i dałam ogłoszenie, że rozliczę PIT za 2010, może ktoś się zgłosi

[ Dodano: 2011-03-09, 11:21 ]
Hihi jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do kancelarii odszkodowawczej
Wg. ogłoszenia kokosów nie płacą, ale jest umowa o pracę, a to już dobrze.

hej dziewczynki, strasznie zarobiona jestem ostatnio

Janiolek bardzo mi przykro z powodu pracy, ale moze z ta rozmowa co wypali i moze lepiej będzie

Evik co do diety to idzie, idzie choć mozolnie, bo teraz to juz mnie ciagnie jak nie wiem. Ale pokażę Wam mój suwaczek dietowy, same popatrzcie jakie rezuultaty


wyobraźcie sobie, ze póściłamw końcu Kubę na tę wycieczkę do Plocka i nie żałuję. Koleżanki w pracy mnie namówiły - ja wchodziłam z założenia, ze bliżej do Warszawy bo tylko 30 km i że tam powinni jechać a nie do Płocka 100 a moje koleżanki stwiedziły, zę co za róznica czy jedzie 2 godziny do Płocka czy 2 godziny w korkach do Warszawy. Caly dzien nieprzytomna ze strachu byłam a dziecko wróciło bardzo zadowolone, w autokarze sie przespał ale mimo to zmęczony byl potwornie.
Wczoraj natomiast byl pierwszy raz w Cyrku. poslzi z tatą, a żę Kuba jest straszne strachailo to byłam pewna, że max po pol godziny wyjdą. My z Michalem krążyliśmy wokól cyrku ale zrezygnowaliśmy jak nawet na przerwę nie wyszli :D wytrzymal całe 2,5 godziny i wrócił naprawdę zachwycony, do samego spanie ciagle opowiadał a normalnie nie mogę z niego nic wydusić.