czesz bebzony
wstałam juz, jakoś bezsenność niesamowita... Karol wczoraj zadzwonił, ze wróci dopiero w poniedziałek

czuje się taka zbędna jak go nie ma

juz i zakupów mi się nie chce, ani tego spokoju

w nocy przytulem się do jego koszulki

ech
Aniu nie przejmuj się imprezką. Jak mus to mus

myslę, ze on stanie na wysokości zadania i godnie się zachowa na tej imprezie, będzie gotów na kazdy wypadek. A poza tym nie kracz

ja juz tez wczoraj gadałam przez telefon, ze rodzę zeby mój szybciej wrócił, ale co to da ?
Tygrysek tez mi sie śnił, tylko wczorajszej nocy. Uszyłam sukienusie, to mi powoli przechodzi... Jejciu a tam jeszcze prosiaczek był

tyle ze tygrysek ma jaskrawsze kolorki
Madziu, a ta aktywność to akurat moze być zapowiedzią zblizającego się porodu
