: 27 mar 2011, 00:25
barbara123, chętnie bym ci oddała trochę kilogramów zrobiłam dziś domową wędlinkę z indyka - troszkę spróbowałam i wyszła całkiem całkiem, jak na pierwszy raz jestem zadowolona.
W przyszlym tygodniu zaczynamy remont w domu. Strasznie się cieszę bo jak narazie to robimy tam coraz większy syf ach już nie mogę się doczekać aż przyjdzie mi urządza to wszystko, tak to lubię jak kiedys bede miala czs to chyba pojde na jakis kurs
dla IKI !
Lenka zostaje u tesciowej na tydzien wiec bedziemy mieli troche wolnego, to dobrze bo to pierwszy tydzien w nowej pracy wiec bede miala jakies pojecie o czasie jaki potrzebuje na dojazd. Poza tym fajnie miec troszkę luzu Nastepny tydzien nie bedzie Marka bo bedzie siedzial w Sosnowcu i robił razem z ekipą.
A ja już muszę się zebrać, bo już najwyższa pora posadzić marchewkę, pietruszkę, buraki, itp. które kupiłam, więc nie ominę prac ogrodniczych
Mamy jeszcze jeden problem - babcia Marka nie jest świadoma tego, że moja babcie nie żyje. Mielismy jej nie mówić przed operacją założenia endoprotezy (były rówieśniczkami z moja babcia i zawsze sie o siebie pytały chociaż się nie znały) ale operacja przeunęła się z lutego na czerwiec.
No i kiepsko, pewnie znowu się odsunie w czasie i jak po np. roku powiemy jej prawdę ? zwłaszcza że będziemy mieszkać jakieś 7 min na piechotę od siebie? Ciezko to dobrze rozwiązać
W przyszlym tygodniu zaczynamy remont w domu. Strasznie się cieszę bo jak narazie to robimy tam coraz większy syf ach już nie mogę się doczekać aż przyjdzie mi urządza to wszystko, tak to lubię jak kiedys bede miala czs to chyba pojde na jakis kurs
dla IKI !
Lenka zostaje u tesciowej na tydzien wiec bedziemy mieli troche wolnego, to dobrze bo to pierwszy tydzien w nowej pracy wiec bede miala jakies pojecie o czasie jaki potrzebuje na dojazd. Poza tym fajnie miec troszkę luzu Nastepny tydzien nie bedzie Marka bo bedzie siedzial w Sosnowcu i robił razem z ekipą.
A ja już muszę się zebrać, bo już najwyższa pora posadzić marchewkę, pietruszkę, buraki, itp. które kupiłam, więc nie ominę prac ogrodniczych
Mamy jeszcze jeden problem - babcia Marka nie jest świadoma tego, że moja babcie nie żyje. Mielismy jej nie mówić przed operacją założenia endoprotezy (były rówieśniczkami z moja babcia i zawsze sie o siebie pytały chociaż się nie znały) ale operacja przeunęła się z lutego na czerwiec.
No i kiepsko, pewnie znowu się odsunie w czasie i jak po np. roku powiemy jej prawdę ? zwłaszcza że będziemy mieszkać jakieś 7 min na piechotę od siebie? Ciezko to dobrze rozwiązać