ja też większość suszę chociaż przynajmniej 1/3 kapeluszy zamrażam, uwielbiam zupę grzybową z makaronem muszelki, a takie rozmrożone grzybki mają lepszy smak niż sucszone w sobote wieczorem postaram się zdać relacje z grzybobrania, a w niedziel jedziemy do mojego brata na urodziny, mój małż sie cieszy że dzieci chore bo bedzie mógł sie wymówić od wizyty zeby z dziećmi posiedziec w domu i nikogo nie zarazić
niby mieszkam z bratem o 15km ale widujemy się bardzo żadko i niezbyt chętnie i to nie z mojej winy ehh szkoda gadać.... tym bardziej ze jest chrzestnym dla Marzenki i młodszy ode mnie tylko o 1,5 roku.... szkoda
Matula1 a ty to chyba biedactwo w nocy spac nie mozesz? , udanej imprezki oczywiscie, kurcze mi tez by sie jakas przydała, by sie człopwiek zrelaksował
KAASIAA ze mnie tez nie zadna kuchara ale ten zapach suszonek mnie powala
JUSTYNA170979 pisze:a ty to chyba biedactwo w nocy spac nie mozesz?
ja mam tylko o takiej śmiesznej porze czas żeby sprawdzić co tu nabazgrane poza tym jakoś tak wychodzi, że czekam na męża aż wróci z pracy i możemy pofiglować
Ja tez jutro mam impreze- wesele na 50 osob ale zastanawiamy sie czy isc... potanczyc, pojesc tak ale przy okazji oglądac niektore pyski niekoniecznie ma ochote.
Na grzybach nie znam sie w ogole ale sosik kurek uwielbiam
JUSTYNA170979 pisze:mnie to nieraz trafia ze to tylko my baby tak sie musimy meczyc, ciocia, porod a chlop tylko na gotowe
kiedyś w zamierzchłych czasach liceum, chyba w 3klasie miałyśmy w szkole pogadankę z panią od Tampaxa; ona zadała nam wtedy pytanie: czy chciałybyśmy wszystkie miesiączki z całego życia odbębnić za jednym zamachem - raz a porządnie a nie co miesiąc? laski chórem wlnęły głośno: TAK!; a ona wtedy rzuciła hasło, ze trwałoby to średnio 7 lat i wydały jęk zawodu, za to ja byłam jedyną uśmiechniętą dziewczynką na sali, bo zaczęłam miesiączkować w wieku 10lat i w czasie tej pogadanki byłanbym już po wszytskim !!!
na grzybach było fajnie i wesoło pogoda dopisała, grzyby też
ALE JAK MI KTOŚ PODSUNIE MAŚLAKA POD OCZY TO ZABIJĘ!!!