Strona 452 z 813

: 16 gru 2011, 23:56
autor: kaczorek
witam
U nasz wszystko dobrze Jasio zdrowy już taki chłopczyk z niego :-) Ja jak zwykle dużo pracy :ico_sorki: Przygotowania do świąt już w toku i jak była mowa o choince to u nas żywa bardzo o to dbam żeby tak było ponieważ to zawsze daje mi klimat świat i naj lepiej taka z lasu mała ale z lasu nie zawsze sie udaje zobaczymy jak bedzie w tym roku. święta spędzamy u moich rodziców z całą rodziną ok 10 osób dorosłych i 7 dzieciaków bedzie mikołaj pełna popa :-D I u teściów też ale już w mniejszym gronie.

: 17 gru 2011, 19:06
autor: tibby
a my dziś mieliśmy wypadek. najadłam się straachu.
moja firma zorganizowała Wigilię dla maluchów z prezentami od Ronalda i sw. Mikołaja. wszystko ładnie pięknie, ale moje dziecko oczywiście nie chciało usiąść na tyłku na fotelu kinowym (bo to na jednej z sal kinowych było robione) tylko biegał po całej sali.
w pewnym momencie mi się przewrócił i nadził na sam narożnik sceny! i to czym! ŁUKIEM BRWIOWYM!!!!!!!!!!! :ico_olaboga: krwi było co niemiara! na szczęście po chwili ładnie się zatamowało. ale dziura była niewielka. postanowiłam się zabrać stamtąd jak najszybciej i jak młody się uspokoił podjechałam z nim do szpitala, żeby tą rankę obejrzeli. no i mu oczywiście dali szwy! :ico_olaboga: 2 małe szewki założyli :ico_olaboga: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
płakał niemiłosiernie. możecie sobie to wszystko wyborazić. ja spanikowana i zdenerwowana - bez dokumentów w zasadzie. on też podenerwowany. dobrze, że była ze mną moja mama. ale i jej się później nerwy udzieliły. musiełyśmy małego mocno na tym stole do szycie trzymać żeby chirurg go ładnie opatrzył.
jak zawsze coś maluch nasz na święta zrobi. w zeszłym roku w szpitalu na płuca, a teraz szycie łuku brwiowego. dobrze, że to tylko się tak w tym wszystkim skończyło. :ico_sorki:
a pod choinkę z firmy dostał zestaw jakiś klocków znów. więc kolejne do kolekcji i do rozrzucania po mieszkaniu :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

: 17 gru 2011, 22:13
autor: NICOLA_1985
a my dziś mieliśmy wypadek. najadłam się straachu.
:ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: biedny Tobiś :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: no i Wy najadłyscie się pewnie nerwów i strachu :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: :ico_pocieszyciel: mój Kris jakiś czas temu nabił się tyłem głowy na kaloryfer ale na szczescie nie rozciął głowy za bardzo i nie trzeba było szyć ale płakałam razem z nim, tak mi go było szkoda :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_noniewiem:

: 17 gru 2011, 23:05
autor: Magdalena_82
tibby, ojoj, to miałas chwilę zgrozy, straszny wypadek, biedny Tobiaszem. :ico_noniewiem:

Mam nadzieję że juz lepiej jego główka.

Mój Leluś tez miał dzisiaj wypadek i ma guza na czółku, przewrócił sie w sklepie i upadł na główkę :ico_noniewiem:

A jak u Was przygotowania do świąt...my jestesmy jeszcze z tym w lesie :-D

: 17 gru 2011, 23:36
autor: kaczorek
tibby, :ico_szoking: ojeju współczuje bardzo i najbardziej Tobiszkowi . Mam nadzieje że szybko mu sie zrosnie i śladu nie bedzie.

Magdalena_82, ja narazie posprzątałam kuchnie i tyle w tym tygodniu ogarne reszte noi narazie 1 prezent kupiłam zostało mi sie jeszcze kilka :ico_olaboga:
Uwielbiam boże narodzenie sa dla mnie taki klimatyczne :-)

: 18 gru 2011, 00:23
autor: Magdalena_82
Ja też mam dopiero jeden prezent :ico_oczko:
Jutro chcę ogarnąć chatkę może okna umyć...ale pewno wszystkiego nie damy rady zrobić.
Dobrze e w tym tygodniu bédé miaa méa w domu to co razem zrobimy i pójdzie szybciej.

Ja te lubie swieta :-)

: 18 gru 2011, 15:19
autor: wisnia3006
witam niedzielnie!!!
ja z przygotowaniami w miare okien nie myje bo tragedii nie ma i przy zuzi na prawde nie daje rady a ona juz prawie nie spi w dzien robi to sporadycznie.
my prezentow nie kupujemy tylko tesciowi bo w pierwszy dzien swiat robi imieniny.
jutro na 9,45 ma usg ale jestem ciekawa kto sie chowa w brzuszku aby tylko chcialo pokazac

: 18 gru 2011, 19:54
autor: tibby
wisnia3006, w takim razie zyczę tobie i twojemu mężowi żebyście się dowiedzieli na święta co w brzusiu siedzi. ja pamiętam, że my sobie jako prezent jak byłam w ciąży z M. zrobiliśmy USG 3D i właśnie tam dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli jednak dziewczynkę :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: to było 23.12.2009 :ico_brawa_01: ale ten czas uciekł. a pamiętam każdy szczegół tego dnia :ico_olaboga:

no a z Tobikiem strachu się nabawiliśmy.
mam zdjęcia zrobione z tej wigilii i dziś też w domu mam zrobione już z tym okiem takim biednym, więc jutro postaram się coś wrzucić i zobaczycie jak wygląda.
dziś ma opuchnięte mocno to oko i siniutką powiekę. w środę do kontroli jedziemy bo mamy wizytę umówioną. strasznie mi go żal. :ico_placzek:

: 18 gru 2011, 20:20
autor: gozdzik
biedny Tobis ale niestety wszystkiego nie da sie przewidzieć

: 18 gru 2011, 23:44
autor: Samanta
Oj współczuję Tobisiowi :ico_sorki: ale takie są roki dzieciństwa. Laura też chodzi z wielkim strupem na czole, przewróciła się na betonie gdy byliśmy całą rodziną na spacerze i mimo czapki ślad jest wielki. Ale dziewczyna dzielna, bo chwilkę połkała po czym orzepała ręce i poszła dalej zbiegać z górki i wchodzić po schodach.

Pytacie jak przygotowania do świąt ;) w toku...foremki do piernikowych ciasteczek zakupiłam i będziemy z Loliną piec w tygodniu. Prezenty mam już dla wszystkich od listopada ;) nie chcieliśmy z M. zostawiać tego na ostatnią chwilę :ico_olaboga:

Moje dzieci śpią :ico_brawa_01: idę na masaż do męża co by się nieco odprężyć :ico_oczko:
Mieliśmy dzisiaj gości z 5 letnią córeczką i prosiliśmy mojego wuja na chrzestnego Bruna :ico_haha_01: ucieszył się ogromnie :ico_brawa_01:

Jutro idę do ginki na kontrole popołogową ależ mi się nie chce :ico_sorki:

tibby, my też 23-12-2009 byliśmy na USG i to było najgorsze USG mojego życia, bo dr powiedział, że zaleca wykonać dlasze badania, ponieważ podejrzewa zespół downa :ico_puknij: przeplakałam całe święta, a potem rzuciliśmy wszystko z M. i pojechaliśmy w góry i było cudownie i nie dopuszczałam tej myśli do siebie i badań żadnych nie robiłam i wszystko okazało się 4-07-2010 że jest ok

Dzisiaj kąpałam się w naszej duzej wannie z dwójką moich dzieci. Z Laurą często się kąpię i wariujemy w wodzie tak, że cała łazienka jest mokra, a dla Bruna to było nowe doznanie i mniemam, że bardzo mu się podobało a i Lolka była szczęśliwa, że może brata umyć ;)