Strona 458 z 538

: 09 cze 2011, 19:06
autor: aniawlkp86
kilolek jak chłopaki i ty się czujesz?

: 09 cze 2011, 19:40
autor: Agnieś81
Ja się nie bałam samego puścić. My oboje pracujemy i zawodowo i w domu, a ja jeszcze się uczę, to wtedy mąż sam zajmuje się chłopakami. Można powiedzieć, że obowiązki domowe mamy podzielone mniej więcej na pół. Najbardziej lubi zmywać (czyt. włożyć naczynia do zmywarki) :-D i prać (czyt. włożyć ubrania do pralki) :-D
A ten wyjazd to jego marzenie. Wiecie, mamy jezioro "pod nosem", niektórzy żartują, że można łowić ryby z balkonu, ale Arek jest tak wypalony, że nie ma ochoty na łowienie, mimo że bardzo lubi łowić ryby. W tym roku to może dwa razy był.
A Arek nie dorabia, i mimo że powinien pracować 8 godzin dziennie, to i tak pracuje 9-10, a za nadgodziny mu nie zapłacą, a jak pracuje w sobotę to ma za to wolny dzień. I dodatkowo telefony od rana do nocy i soboty też. Niestety służbowe komórki to przekleństwo :ico_zly:
Niech trochę potęskni, potem jak na skrzydłach wraca do domu :ico_oczko: Nie ma go kilka dni i już mu tęskno :ico_oczko:

: 09 cze 2011, 19:51
autor: aniawlkp86
Agnieś81 to u was chociaż jakiś podział obowiązków jest :ico_brawa_01:

tylko ja jakoś bym nie umiała tak męża na tak długo puścić,zanudziłabym się i pewnie bym tęskniła :ico_noniewiem:

: 09 cze 2011, 19:56
autor: Agnieś81
tylko ja jakoś bym nie umiała tak męża na tak długo puścić,zanudziłabym się i pewnie bym tęskniła
ja też tęsknie. nie zdążył wyjechać i już mi go brakowało. ale czasami potrzebna jest rozłąka, ale nie za długa.

: 09 cze 2011, 19:59
autor: aniawlkp86
ale czasami potrzebna jest rozłąka, ale nie za długa.
to fakt,ale na razie takiej rozłąki nie potrzebuję :ico_oczko:
wystarczyły mi 3 dni w szpitalu :ico_haha_01:

: 09 cze 2011, 20:22
autor: Agnieś81
wystarczyły mi 3 dni w szpitalu :ico_haha_01:
no tak :-D

: 09 cze 2011, 20:23
autor: aniawlkp86
chociaż ja to przeżyłam,ale A miał z Hanią kocioł :-D i bardzo dobrze bo zobaczył,że ja lekko też nie mam

: 09 cze 2011, 22:51
autor: bozena
no kochane ale się rozpisałyście o mężach, ja swojemu ufam i jakby się nadażyła okazja na taki wyjazd to pewnie też bym go puściła. Tęsknota jeszcze nigdy niczego nie zepsuła a tylko radośniejsze powitania tworzyła.

: 10 cze 2011, 09:18
autor: Evik.kp
Aniu masz bardzo dziwny układ w domu :ico_olaboga: nic dziwnego że byś męża nie puściła tylko widzę że bardziej po złości niż dlatego że nie dałabyś sama rady bo przecież i tak sama sobie ze wszystkim radzisz :ico_sorki: :ico_sorki:
Ja z moim mężem nie miałam bajkowo ale nigdy nie miałam takiego podejścia, też był podział obowiązków i to nie było nic dziwnego a jak byłam w szpitalu to dom błyszczał a tymek był zadowolony. Teraz jestemy po rozwodzie a przychodzi codziennie do chłopców, zajmuje się nimi, gotuje im i ich kąpie a do tego teraz będzie im pokoj malował a też pracuje fizycznie 10 godzin dziennie. Jak jezdżę do szkoły to też cały czas jest z nimi a wieczorem to on ich kładzie spać, czyta im bajeczki itd.
Agnieś nie dziwię ci się że męża puściłaś tylko dziwiłam się że na tak długo ale jeśli ma mu to pomóc to pewnie tym bardziej że razem się wszystkim zajmujecie a tak powinno być. :ico_oczko: :ico_oczko:

: 10 cze 2011, 11:20
autor: aniawlkp86
Aniu masz bardzo dziwny układ w domu :ico_olaboga: nic dziwnego że byś męża nie puściła tylko widzę że bardziej po złości niż dlatego że nie dałabyś sama rady bo przecież i tak sama sobie ze wszystkim radzisz :ico_sorki: :ico_sorki:
dziwny i co ja poradzę,jak on twierdzi że musi zarobić żebyśmy wyszli jakoś na prostą,a póki ma cięcie drzewa to kasy wpadnie sporo do jesieni :ico_sorki: tylko jakim kosztem :ico_placzek: a ja muszę dawać sobie radę bo co innego zrobię?przecież nie zostawię dzieci samych sobie...